●122●
Ratch: Dobra, powiedz jeszcze raz... JAKIM CUDEM ZŻARŁEŚ KOSTKĘ DO KLOZETU?!
*retrospekcja*
Jazz: *akurat sprzątał łazienkę u Awy, bo czasem pomaga jej wraz z innymi ogarniać dom*
Jazz: *zauważa kolorowe opakowanie i powoli wykwita mu szeroki uśmiech*
Jazz: EJ, SIDESWIPE! ZNALAZŁEM CUKIERKI!
Sides: *pojawia się nagle obok niego i zabiera mu to coś, inhales i gryzie*
Sides: ... Trochę dziwnie smakuje ten cukierek...
*koniec retrospekcji*
Sides: ... To wina Jazza
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top