Musisz być wolny
Cały nowy dzień będę rozmyślać,
gdzie ty teraz jesteś.
Nie martw o mnie się, mówiłeś.
Tak po prostu gdzieś ponosi cię.
Nigdy nie wiadomo może jeszcze wrócisz tu.
Ale czy ja wciąż jeszcze będę kochać cię? Kto wie?
Bo ty jesteś jedną wielką niewiadomą.
Idziesz tam, gdzie nogi cię poniosą.
Ty musisz być wolny.
Ty musisz być wolny.
Jesteś dzikim koniem galopującym w przestworze.
I zatrzymać się nie możesz.
Nie możesz!
Miałeś zostać, mówiłeś, że znalazłeś swoje miejsce na ziemi.
I przy mnie wszystko zmieni się.
Ale to tych zmian bałeś się najbardziej.
Nie o samą miłość tu chodziło.
Zdążyłam zorientować się, lecz było już za późno by zatrzymać cię.
Cały nowy dzień będę zastanawiać się, gdzie ty teraz jesteś.
Zwiedziłeś już prawie cały świat.
Kochałeś wiele razy, wiesz co to namiętności smak.
Życie nie oszczędzało ci też przykrych chwil.
Tyle razy walczyłeś o przetrwanie i byt.
A jednak nie mogłeś nigdzie zagrzać miejsca.
Przywoływał ciebie świat.
Miałeś zostać mówiłeś, że znalezłeś swoje miejsce na ziemi.
I przy mego boku wszystko zmieni się.
Lecz to tych zmian bałeś się najbardziej
Szkoda, że nie chciałeś spróbować naprawdę...
Przetrawiłam ten fakt, w łzach zalana ma twarz.
Miłość do niespokojnego ducha.
Zawsze jest skazana na porażkę.
Niestety teraz wiem, że...
Ty musisz być wolny.
Ty musisz być wolny.
Jesteś jak dziki ptak.
Szybujący w przestworze.
I zatrzymać się nie możesz.
Nie możesz...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top