Koniec


Byłeś moim początkiem.

Przedłużeniem ramienia.

I chociaż świat stale się zmieniał.

My trwaliśmy w swoim kokonie.

Pragnienia były te same.

Wybudować dom, założyć rodzinę.

I osiąść gdzieś na stałe.


Postanowień tyle.

Długi czas wytrwaliśmy.

Ale teraz jesteśmy w tyle.

Pogubienie we wszystkim.


To koniec.

Koniec nas.

I koniec naszych wspólnych tras.

Koniec.

Nasze marzenia zatarł czas.

Zatarł czas.


Byłeś moim początkiem.

A teraz jesteś końcem.

Zwykłym rozczarowaniem.

Kłótni prowodyrem.

Problemów zalążkiem.

Źródłem gniewu.

I stałej frustracji.

Trudem udowodnienia racji.


Byłeś początkiem.

A zostałeś końcem.



Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top