Zapach
Wtulona w ciepłe ramię bluzy twojej
Czułam, że już niczego się nie boję
Układałeś mnie do snu uczuciem swoim
Że jestem już w domu, w pokoju twoim
Myślałam i w nadziei radosnej trwałam...
Zapach niemieckiego proszku wąchając
Twój dotyk na mojej talii pamiętając
Nie martwiłam się o jutro, ani o dziś
Byłeś dla mnie niczym Cocolino miś
Którym pachniałeś, gdy zasypiałam...
Aromat przyszłości, woń bezpieczeństwa
Planowałam wtedy dni naszego małżeństwa
Sen nie zmorzył mnie, oczy otworzyłam
Nie było Cię, na zawsze Cię straciłam
A przecież kochałam, tak bardzo Cię kochałam...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top