Uwolnij mnie
Proszę przyjdź do mnie,
będę czekał na życia dnie.
Pokażę Ci to co w morzu tkwi,
Zobaczysz jak miłość sobie drwi.
Z nas obu i innych wokół,
gdy zostaniem przekrojeni na pół.
Przez ostrza naszych bliskich,
Użyte do celów niskich.
Proszę uwolnij mnie,
Od samego siebie.
Pozwól mi utonąć,
W ogniu uczuć spłonąć.
W oceanie spocząć,
W Twym uścisku odpocząć.
Czasem noc jest abyśmy,
na nowy dzień czekali.
I sobie znów przebaczyli.
Chwile które przegraliśmy.
Czasem dzień jest abyśmy,
nowej nocy się doczekali,
przy księżycu się tulili.
Do naszych uczuć powrócili.
Z Tobą wieczność jest piękna,
Czy czarna, szara lub kolorowana.
Jeśli z Tobą, reszta jest nieważna.
Wspólna wieczność jest poważna.
Lecz z Tobą...
Przyszłości się nie boję.
Przepraszam za słabą jakość ułożenia tekstu, ale muszę pracować, na komputerze, gdyż mój telefon się zepsuł :/ Jednak o wiersz chodzi, mam nadzieję iż wam się spodoba ^^ <3
...tearsea...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top