Ludzkość
Jak chwast, jak cierń,
Jak niezmorzona czerń.
Jak pierze anioła, jak miłość,
Jak piękna lojalność.
Rośnie i opada zarazem,
Będąc wielkim paradoksem.
Zło i dobro
Życia i śmierci jądro.
Są dobrem świętym i są złem przeklętym,
Są bólem i są na niego balsamem.
Potrafią pokonać demony w nienawiści
i anioły w swej miłości.
Są jednym wielkim paradoksem.
Kto to?
Ludzie...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top