Dwa Bieguny
Teraz kocham świat i życie.
Za pół godziny będę beznadziejny.
Będę mógł wszystko,
za trzy godziny
Za sześć będę prosił o zabicie.
Bo nie będę chciał istnieć.
Zaś za godzin dziewięć,
Znów będę pełen wiary w przyszłość.
Jednak za godzin dwanaście,
Wszystko wróci do początku,
I znów umrzeć chciał będę w zakątku.
Bo tak wyglądają dwa bieguny.
Jeden radosny, optymistyczny.
Drugi depresyjny, pesymistyczny.
Zagryzając się wzajemnie.
Zmieniając się bezzwględnie.
Moje życie wyniszczają,
Moje siły zamęczają.
I me uczucia rozrywają.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top