VII

Minęły już dwa dni od festiwalu Eeveelucji, nasi bohaterowie idą do miasta Laynen po pierwszą odznakę w podwójnej lidze.

- Daleko jeszcze? - Jęknęła Sara. - Idziemy już tak długo.

- Nie, zaraz będziemy. - Odpowiedziała z uśmiechem Zoe.

- Pika-Pika! - Pikachu wraz z Ash'em podbiegli do dziewczyn.

- Zoe, czy ty też nie możesz się doczekać walki o odznakę? - Zapytał Ash.

- Oczywiście! - Odpowiedziała. - Rozumiem, że ty i Pikachu także?

- Pikachu!

- No jasne, że tak! - Powiedział z entuzjazmem Ash.

- A gdzie reszta? - Spytała Sara.

- Są za nami. - Odparła Zoe.

- Hej! Co tak wolno idziecie? Chodźcie do nas! - Krzyknął Ash. Magda i Kornelia zaśmiały się cicho podbiegły do Ash'a, a Magda naciągnęła mu na oczy jego czapkę.

- A to za co?! - Zapytał oburzony chłopak poprawiając sobie czapkę. Na to pytanie Magda wybuchła śmiechem wraz z Missy i Kornelią. - Ty...

- Chcesz coś powiedzieć Ash? - Zapytała sarkastycznie Magda.

- Ech, już nic.

- No właśnie, a teraz dogoń mnie jeśli potrafisz! - Dziewczyna pobiegła w stronę miasta.

- Zaczekaj! - Krzyknął Ash i także pobiegł.

***

Laynen -  wielkie miasto położone niedaleko gór, jest odwiedzane przez wielką ilość turystów oraz trenerów pokemon, a dokładniej zawodników podwójnej ligi. Nasi bohaterowie aktualnie siedzą w centrum pokemon.

- Hej mamo. - Magda rozmawiała przez wideofon ze swoją mamą.

- Cześć skarbie, jesteś już w Laynen? - Spytała kobieta o blond włosach upiętych w elegancki kok oraz zielonymi oczami.

- Tak, a co?

- No wiesz, może ty i twoi przyjaciele chcielibyście mnie odwiedzić...

- Cześć mamo. - Do rozmowy wtrącił się Gary.

- Witaj synku.

- Ja z chęcią ciebie odwiedzę mamo, a ty Gary?

- Ja też.

- To wprost cudownie. - Kobieta klasnęła w dłonie. - To ja będę czekać.

- Do zobaczenia.

- Do zobaczenia kochani. -  Mama Magdy oraz Gary'ego rozłączyła. Rodzeństwo podeszło do stolika przy, którym siedzieli ich towarzysze.

- Chodźcie, moja mama zaprosiła nas do siebie. - Odparła blondynka.

- Jasne, tylko odbierzmy nasze pokemony. - Odpowiedziała Sara.

- Wasze pokemony czują się wspaniale. - Do poczekalni weszła siostra Joy razem z Sylveon'em pchając wózek z pokeball'ami.

- Pikachu wyglądasz świetnie. - Ash podszedł do Pikachu, pokemon od razu wskoczył na ramię swojego trenera.

- Dziękujemy siostro Joy. - Powiedział Jimmy.

- Och nie ma za co.

- Do widzenia! - Powiedziała Sara.

***

- Magda, Gary opowiedźcie coś o swoich rodzicach. - Prosił Ash.

- Oczywiście. - Odparł Gary. - A więc tak...

- Na początku mieszkaliśmy w Alola.

- Potem rodzice zostawili nas pod opiekę dziadka, bo musieli gdzieś wyjechać.

- Ale ten wyjazd przedłużył się o dobre kilka lat. - Zachichotała Magda. - Jak zapewne pamiętasz Ash potem mama kazała mi wyjechać do akademii.

- Tak pamiętam.

- Ogólnie to uczyłam się w niej  może... pół roku? Moi rodzice przeprowadzili się tutaj, a ja zamieszkałam z nimi.

- A  potem wróciłaś do Alabastii, aby rozpocząć podróż.

- Dokładnie.

- A tak w ogóle to gdzie jest sala? - Spytała Zoe.

- Chyba jakieś dwie ulice dalej. - Odparł Jimmy.

- Już jesteśmy. - Powiedziała z radością w głosie Magda. Dziewczyna podbiegła do drzwi dość dużego białego domu i zapukała. Otworzyła jej kobieta ubrana w jasnobrązową bluzkę oraz ciemne legginsy.

- Cześć kochanie. - Vanessa, bo tak ma na imię mama Magdy oraz Gary''ego, przytuliła swoją córkę. - Wchodźcie, zapraszam.

- Bardzo dziękujemy pani za zaproszenie. - Powiedział Jimmy.

- Och, nie ma za co. - Kobieta uśmiechnęła się.

***

Ash, Zoe, Kornelia oraz Magda idą do sali walk pokemon, stoczyć bitwę o odznakę słońca. Nagle wpadła na Ash'a  jakaś dziewczyna.

- Och bardzo cię przepraszam. - Powiedziała nieznajoma podnosząc się z ziemi.

- Nic się nie stało. Jestem Ash, a ty? 

- Elena. - Odpowiedziała, poprawiając swoje fioletowe włosy. - Bardzo miło mi ciebie poznać.

- Mi ciebie również. - Chłopak posłał jej delikatny uśmiech. - To jest mój przyjaciel Pikachu.

- Pika-pika! - Powiedział pokemon.

- Jaki słodki. - Dziewczyna pogłaskała stworka. - Jesteś zawodnikiem podwójnej ligi?

- No oczywiście, że jest, razem za mną.       - Wtrąciła się Magda.

- Ja jestem liderką tej sali razem z moją siostrą. - Powiedziała Elena. - A tak w ogóle, jak masz na imię?

- Magda, Magda Oak. A to jest Missy.

- Miło mi was poznać. A wy? Jak się nazywacie? - Fioletowo włosa zwróciła się do dziewczyn, które stały tuż przy nich.

- Ja jestem Zoe, a to mój Igglybuff.

- A ja jestem Kornelia.

- Drużyna z Alabastii, tak?

- No oczywiście! - Odpowiedziała Magda.

- To chodźcie, im szybciej rozpoczniemy walkę tym szybciej dostaniecie odznaki! - Powiedziała z entuzjazmem Elena.

***

- Ash oraz Magda kontra Elena oraz Rosalie. Rozpoczynajcie bitwę! - Powiedział sędzia.

- Glaceon wybieram cię! - Elena wyrzuciła pokeball'a w górę.

- Wartotle do boju! - Krzyknęła Rosalie.

- Ivysaur walcz!

- Pikachu wybieram cię!

- Glaceon zaatakuj Pikachu lodowym promieniem!

- Pikachu unik, a potem stalowy ogon!
- Wartotle wodna broń!

- Ivysaur burza liści!

- Pikachu elektrogrom! - Krzyknął Ash. Pod wpływem ataku Glaceon upadł na ziemię.

- Och nie! Glaceon wstań! - Pokemon ostatkami sił poniósł się. - Zamieć

- Pikachu piorun.

- Ivysaur ostry liść.

- Wartotle pompa wodna.

- Glaceon szybki atak!

- Pikachu elektrokula!

- Ivysaur atak ciałem, a potem słoneczny promień!

- Wartotle unik!

- Glaceon podwójna drużyna!

- Pikachu bądź czujny! Piorun!

- Glaceon nie!

- Glaceon jest niezdolny do walki, wygrywa Pikachu.

- Udało nam się!

- Pika-Pika! - Pikachu wskoczył na ramię Ash'a.

- Jestem zdziwiony jakim cudem tak szybko go pokonaliśmy. - Powiedział Ash.

- Wartotle bąbelki!

- Ivysaur unik, a potem burza liści!

- Wartotle szybki atak!

- Ostry liść! - Pokemon Magdy zaatakował stworka Rosalie, który upadł.

- Wartotle nie poddawaj się i wstań! - Krzyknęła Rosalie. - A teraz użyj pompy wodnej i zakończ tą bitwę!

- Ivysaur unik, a potem słoneczny promień!

- Wartotle nie!

- Wartotle jest niezdolny do walki, Ivysaur wygrywa!

- Brawo, pokonaliście nas. - Powiedziała Elena.

- Proszę, o to odznaka słońca. - Rosalie dała Magdzie oraz Ash'owi po połowie złotej odznaki wyglądającej jak słońce.

- Dziękujemy wam. - Powiedział Ash. - Do zobaczenia.

- Do zobaczenia. - Odpowiedziały Elena i Rosalie. Gdy przyjaciele wyszli z budynku przy drzwiach stały Zoe oraz Kornelia.

- Życzę powodzenia. - Powiedziała blondynka.

- Dzięki. - Odpowiedziała Zoe, po czym razem z Kornelią weszły do środka.

- Jak myślisz Ash, czy szybciej pójdzie im zdobycie odznaki niż nam? - Zapytała Magda.

- Nie wiem, ale... - Dalszą wypowiedź przerwała dziewczyna, która nagle podbiegła do Ash'a i go przytuliła

- Serena?! - Spytała zdezorientowana Magda.

- Och Ash, tęskniłam. - Serena nie przestawała obejmować swojego przyjaciela.

- Ja też tęskniłem.

-----------------------------------------------------------

Dziś taki długi rozdział, bo...
Tak xD. Ten uczuć gdy robisz pełno testów sprawdzających czy twoja postać to Mary Sue xD. Rozdzialik taki troszku denny c'nie? A z resztą to wy sami ocenicie.

Spojler alert:

Ash i Serena będą razem... (Ale tylko na chwilę)

A więc do next'a xD

Madzixxx

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top