W poprzednim rozdziale wyjaśniłam już anatomię Totalnej Jaźni, więc pora przejść do bardziej zdatnych wątków.

Jak to jest z samymi podróżami poza ciałem? Może wyjaśnię tą kwestię, bo to trochę skomplikowane. Dlatego odpowiem teraz na pytanie: ,,Jeśli chcę lecieć do danego miejsca to po prostu o nim myślę? Czy muszę wiedzieć dokładnie jak mam tam trafić?"

Jedyne co musisz mieć do tego, aby podróżować sobie do lokacji położonych poza twoim Ospuo, po przekroczeniu kurtyny (możesz lecieć też na oślep, ale nie zdziw się jak natychmiast powrócisz do ciała i zakończysz przyjemne loty).

Wbrew pozorom, nazywanie poza ciałem jest bardzo ważne. To kluczowy czynnik, jeśli chce się podróżować poza fizycznym ciałem.

A i przypadkowe pojawienie się w pewnej lokacji i zapamiętanie jej sprawia, że odtwarzając w pamięci doświadczenia, znów pojawimy się w owym miejscu.

W przypadku podróży do osób jest to mniej skomplikowane, gdyż każda istota posiada swój Ident, czyli swoje unikalne imię, adres pod którym można cię spotkać w świecie poza.

Znając Ident osoby, możesz spotkać ją w astralu według upodobania. Jednak nie zawsze jest to takie proste i możliwe, na ile możliwe są ogólne pielgrzymki do świata niefizycznego, ponieważ często ma się styczność jedynie z atrapami osób, z którymi ma się ochotę spotkać.

Zdecydowanie łatwiej jest się dostroić do osób, z którymi ma się emocjonalną więź. W każdym bądź razie wszystko jest do zrobienia.

Identy nie zawsze są widoczne. A na niewidoczne Identy używa się ciekawej techniki nazywanej Infiltracji św. Piotra, którą kiedyś omówię, ponieważ umożliwia wyraźny wgląd zamaskowany Ident.

Na koniec jeszcze dodam, że pomimo takich możliwości poza ciałem, podróże astralne wciąż nie są odbywane na taką skalę, jaką można by było określić na dostatecznym poziomie. Wciąż mało jest osób, które ganiają świadomie po świecie niefizycznym, biorąc jednocześnie pod uwagę doświadczenia znanych mistyków-klasyków.