#3
Po chwili ktoś zapukał, był to.....
Naruciak!!
N- hej dziewczyny, Poszukiwacz każe mi was przyprowadzić do niego, chce z wami o czymś pogadać- powiedział i uśmiechnął się promiennie.
B- ty to masz wyczucie, Adaś- zaśmiała się co spotkało się z rozkojarzonym spojrzeniem Adama
N- Ale co? - zapytał mrużąc brwi.
G- nic, już idziemy- powiedziałam i razem z Baśią zaśmiałyśmy się.
W trójkę wyszliśmy na korytarz i zmierzaliśmy w stronę gabinetu dowódcy.
Kiedy byliśmy pod drzwiami, Naruciak zapukał, a po paru sekundach otworzył nam, drugi Adam
P- hej dziewczyny, zapraszam, a ty Adam poczekaj, albo idź jeśli musisz- powiedział i zamknął drzwi. Usiadłyśmy na krzesłach przed Adamem a chłopak zaczął mówić.
P- Możecie mi opowiedzieć coś o tym co się stało wtedy, w tym domu? - zapytał zawieszają na nas swój wzrok.
B- usłyszałyśmy na dole jakieś chrupnięcia, ale myślałyśmy, że to pies Gośki więc to olałyśmy- powiedziała gestykulujac przy tym rękima
G- po jakimś czasie postanowiłyśmy zejść na dół, żeby się napić. W pewnym momencie usłyszałam metaliczny dzwiek i zabaczyłam jak Basia upada, próbowałam ją ocucić, ale mi nie wychodziło. Potem znowu usłyszałam ten dzwięk i ciemność- dokończyłam a Adam się zamyślił, po jakimś czasie wyrwał się ze swojego snu i powiedział
P- a macie pomysł co to mogło być? - zapytał a my spojrzałyśmy po sobie.
B&G- Nie- powiedziałyśmy w tym samym momencie.
P- to ja wam powiem, to byli kosmici- powiedział z poważną miną
G- co ty pieprzysz? - zapytałam śmiejący się
B- Adam, dobrze się czujesz? - Basia powtórzyła mój gest.
A- tak dobrze się czuje dziewczyny- powiedział z poważną miną.
G- ale co my mamy zrobić w takim wypadku, czekać aż wojsko po nas przyjdzie, czy co?
P- wątpię że po nas przyjdą, narazie są zajęci „likwidowaniem” kosmitó- powiedział robiąc niewodialny cudzysłów w powietrzu. - ale spokojnie, poradzimy sobie sami, m pare dość konkretnych planów- powiedział opierając się o oparcie fotela na którym siedział.
B- ok, a po co NAM to mówisz? - zapytała podkreślając nas.
P- każdemu to mówie, tylko po kolei, żeby nie robić zamięszania- powiedział
G- ok, wszystko, bo chciałam jeszcze kogoś odwiedzić? - zapytałam i spojrzałam na Adama
A- tak, możecie iść, tylko uważać mi tam na siebie- krzyknął kiedy zamykałam drzwi
B- kogo chcesz odwiedzić? - zapytała poruszając znacząco brwiami
G- Baśka nieee! - krzyknełam i zaśmiałam się- idę do Naruciaka- dodałam po czym skierowałem się do pokoju Adama.
🎆😘🎆😘🎆😘🎆😘🎆😘🎆😘
Hej, misiaki! Przepraszam że tak dawno nie było roździału! ❤
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top