Wojna?

Po Wielkiej Wojnie myślano, że już nie będzie żadnych wojen. Największa wojna, w dziejach ludzkości, miała zakończyć wszelkie konflikty zbrojne. Ale czy tak się stało? Nie. Niestety nie.
Dzisiaj jest pierwszy września, minęło dwadzieścia lat, dziewięć miesięcy i dwadzieścia dni odkąd zakończyła się krwawa wojna. I zapewne teraz zaczyna się nowa. A może to będzie tylko konflikt pomiędzy Trzecią Rzeszą Niemiecką, a Polską, która odzyskała niepodległość dwie dekady temu? Wojska Rzeszy rzuciły kilkaset tysięcy żołnierzy przeciwko nieprzygotowanej Polsce. Niestety młode państwo już pierwszego dnia nie miało szans, miało za mało żołnierzy, a jakość sprzętu była przewyższana przez tą niemiecką.
Albrecht należał do tej ogromnej armii. Wyposażony był w standardowy sprzęt, tak jak inni, nie wyróżniał się ani trochę, przecież teraz był zwykłym żołnierzem, który został siłą wzięty do wojska. Po wielu latach, w podręcznikach, zapewne będzie uznawany za zbrodniarza wojennego, nawet jeżeli nie uda mu się zabić albo zranić ani jednej osoby.
Cały trząsł się w ciężarówce. Był coraz bliżej frontu, dobrze wiedział, że lepiej by było bronić się, niż iść pod karabiny maszynowe i artylerię. Nawet nie był pewien, czy zdąży wyskoczyć z ciężarówki zanim zginie. Już z daleka słyszał huki armat i nieprzerwane strzały z karabinów. W pojeździe panowała cisza. Jedynie dowódca oddziału, na początku, motywował jakoś swoich żołnierzy, ale możliwe, że strzały stłumiły w nim chęć dalszego takiego działania.
Transporter powoli zwalniał, co mogło oznaczać raczej jedno - byli już bardzo blisko linii frontu. Albrecht mógł zobaczyć natomiast, jak czołgi utrzymywały tempo i wyprzedzały ciężarówki w tym momencie.
Stalowe bestie już nie były tak wolne, by piechota mogła z nimi konkurować w prędkości poruszania się. Były teraz grubiej opancerzone, ale nie tak ciężkie jak te z pierwszej wojny, więc mogły rozwijać wyższe osiągi. Powstało wiele najróżniejszych wariantów tych maszyn. Od czołgów specjalizujących się w zwalczaniu piechoty, niszczeniu innych opancerzonych pojazdów, likwidowaniu umocnień, a nawet do unieszkodliwiania pól minowych. Czołgi były przyszłością tej wojny.
Ciężarówka zatrzymała się, a po chwili dowódca krzyknął: "Ruszać się! Dopaść tych drani, zero litości dla nich!"
- Mam nadzieję, że nie dostanę jako pierwszy... - westchnął jeden z żołnierzy, który był najbliżej przy wyjściu.
Niestety, ale został tym pierwszym. Tuż po tym jak wyskoczył i wyszedł zza ciężarówki, inni żołnierze mogli usłyszeć głośny wrzask, a następnie jak wyszli za nim, mogli już zobaczyć upadające ciało z rozerwanymi plecami. Mężczyzna nie miał szczęścia, nie spełniła się jego wola. Był na wojnie.
Albrecht ze strachem musiał też wyjść i to zrobił. Widząc przejeżdżający czołg natychmiast pobiegł na jego tyły, by się osłonić. Na jego nieszczęście, dowódca pojazdu nie zauważył, że ktoś kryje się za maszyną i odbił na bok, by pojechać na flankę obrońców. Albrecht został sam na szczerym polu, idealnie wystawiony, bez żadnej osłony. Żadnego okopu, głazu, nawet drzewa. Kiedy otrząsnął się, ruszył naprzód biegiem. Zacisnął mocno zęby, krzyk chciał wyrwać się z jego ust, ale powstrzymywał go. 
I wtedy zauważył coś w oddali. Jeden z kaemów skierował lufę idealnie w jego kierunku. Czuł, jakby czas zwolnił. Zatrzymał się, nie mógł już ruszyć żadnej kończyny. Został sparaliżowany. Dzieliła go dosyć duża odległość od stanowiska karabinu maszynowego. Ujrzał błysk, który zasłonił strzelca i sam karabin. Albrecht już wiedział, że to koniec. Zamknął oczy czekając na ten moment.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top