rozdział trzeci

- Jaaaa..... Skąd wiedziałaś???
- Hahahah tylko żartowałam.
- Ty taka głupia to na serio jesteś czy udajesz???
- Że co proszę...???
- Ty naprawdę nic nie wiesz. Chodzisz do szkoły, o której nic nie wiesz... A mówią mi, że jestem debilem. Słuchaj nasze liceum nie jest zwykłe.
- Jeszcze mi powiedz, że chodzą do niego różne potwory Lyon ludzie o nas ludzkich umiejętnościach.
- Tak.
- Hahahah żarty, żartami, ale pora skończyć.
- Ty mi nie wierzysz prawda???
- Oczywiście, że nie pewnie chcesz minie wkręcić, się ja się tak łatwo nie dam mmmmm.
- Okej w takim razie udowodnię ci to.
- Niby jak???

Po chwili Marshall zaczął się unosić na powierzchnią ziemi. Cooooo !!!! On tak na serio!!!?!??! Chodzę do szkoły, o której nic nie wiem. Nie no po prostu świetnie. Marshall zleciał na ziemię a ja czułam jak powoli zaczynam mdleć.......

Narazie jak będą rozdziały to będą chyba krótkie to teraz koniec roku i trzeba poprawiać oceny. Ale jeśli chcecie żeby podczas wakacji pojawiały się rozdziału częściej i żeby były dłuższe zostawcie koma i gwiazdę. A teraz pasa
Lysandra-ever

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top