15. Mógłbym kłamać

Mógłbym kłamać i promować losowe osoby.

Najlepiej jakąś co kocha książki.

Pewnie większe liczby robiłbym.

Mógłbym prawdę odtrącić.

Przetłumacz, kocham na angielski.

Wtedy prawda robi się prostsza.

Mógłbym stanąć za cieniem jakiejś idei.

Mógłbym udawać tę postać.

Mógłbym grać czytelnikom na emocjach.

Tak, żeby mi cały czas współczuli.

Mógłbym to kłamstwo serwować.

Mógłbym tę prawdę udusić.

Stworzyć tę iluzję.

Tak, żebyś w to uwierzył, drogi czytelniku.

Mógłbym zasłaniać się tym fałszywym uczuciem.

Mógłbym nie pasować do własnego rysopisu.

Ja już tylko obserwuję.

I tak wiem, że czekają, aż coś napiszę.

Na powierzchni dalej się utrzymuję.

Bo polepszam tę technikę.

Nic samo nie przyszło.

To te noce nieprzespane.

Dzisiaj świecie płoń.

Patrzą na mnie podejrzanie.

Bo trzymam w ręce pochodnie.

A ten świat taki łatwopalny.

Ja już tylko piszę własną opowieść.

Obserwuję te krajobrazy.

Może coś mnie zainspiruje.

Może coś napiszę.

Tak się tworzy sztukę.

Ja już wysoko celuję.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top