co wiecie o...

"A co wiecie o Madzi?"

Takie pytanie padło w szkole gimnazjalnej podczas gry "co wiecie o" na godzinie do dyspozycji wychowawcy. Wiecie, co usłyszałam?

Że tańczę.

Że czytam.

Że mam kota.

Że jestem dobra z polskiego.

Tyle. Same suche fakty. Mój przyjaciel siedział obok mnie i nie odezwał się ani słowem. Chciałam go zapytać, dlaczego nic nie mówi. Przecież on z nich wszystkich zna mnie najlepiej. On powiedziałby, jaka jestem naprawdę. Z jakiś powodów nie zrobił tego.

Potem wyszliśmy z sali, a on stanął obok i na ucho powiedział mi wszystko, co wiedział o mnie. I pomyślałam sobie: "Jest osoba, która mnie naprawdę zna. Potrzeba było wielu lat, prób, łez, ale mnie poznał. Oni mieli prawie trzy lata. I nikt nie wiedział o mnie czegoś bardziej "prawdziwego". Choćby jednej takiej rzeczy. Ale właściwie, chyba sama jestem sobie winna. Skoro potrafiłam się otworzyć tylko przed jedną osobą..."

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top