Rozdział 42
Zanim wróciliśmy do domku, pojechaliśmy na małe zakupy. Są to drobne czynności i Jungkook nie widzi w tym nic romantycznego, jednak dla mnie to urocza rzecz, którą robi każdy, jak i też dużo par. Chłopak nosi koszyk, a dziewczyna namawia na słodkości. Razem wybierają dobre wino i spędzają wieczór na kolacji przy świecach.
- Więc, co chciałaś kupić? - wyrwał mnie z rozmyślań
- Kilka rzeczy, w domu wieje pustkami. Może zrobię ciasto? - zaproponowałam
- Okej, pomogę Ci - uśmiechnął się
- Wolisz czekoladowe czy waniliowe? - spytałam ściągając z półki mąkę
- Czekoladowe - oblizał usta i cmoknął mój policzek
Na ten gest delikatnie się zarumieniłam. Przemierzając sklep zauważyłam różnego rodzaju ozdoby, które mogą pięknie udekorować wypieki.
- Widzisz! Jest nawet mewa - zaśmiałam się odnosząc się do przezwiska Jungkook'a
- Mewa? - również wybuchł śmiechem - moim zdaniem ta para będzie idealna, przypomina nas - wskazał na figurkę dwóch osób siedzących przy zachodzie słońca, przez co nie do końca można było zobaczyć twarze
- Nieźle z tego wybrnąłeś - pochwaliłam go
Mimo tego, że jestem wysoka, aby dosięgnąć figurki musiałam stanąć na palcach. Prawie dotykałam opakowania, gdy straciłam równowagę. Wpadłam na idola.
- Wystarczyło powiedzieć - powiedział wręczając mi małe pudełeczko
Do koszyka wrzuciliśmy jeszcze dwie tabliczki czekolady, mleko i opakowanie jajek.
- Coś do picia? - zapytał, gdy przechodziliśmy obok działu z sokami
- Woda wystarczy - stwierdziłam wkładając dwie butelki
Kolejka była dosyć krótka, jednak nadal mieliśmy czas na wygłupy i całusy.
Ze sklepu wyszliśmy z dwoma siatkami produktów. Guk wrzucił wszystko do bagażnika, a następnie zasiadł za kierownicą. Kierunek - dom.
- Jestem padnięta - wyznałam wpatrując się w drogę
- Nie byłaś nawet dzisiaj w szkole - wzruszył ramionami
- To jest osobny problem. Będę musiała załatwić jakoś usprawiedliwienie - mruknęłam
- Spokojnie, jeszcze pół roku i matura. Potem pójdzie z górki - pocieszył mnie
- Powiedział ten co skończył liceum będąc dwa razy w miesiącu na lekcjach - prychnęłam
- Ale zdałem - wyszczerzył się
- Temu nie mogę zaprzeczyć
- Jeżeli chcesz mogę jutro Cię podwieźć, trening jest dopiero o 11 - powiedział skupiony na drodze
- Skoro proponujesz - pokiwałam głową
Uśmiechnęłam się pod nosem i schowałam telefon do kieszeni.
- Kto to? - spytał zaciekawiony Jungkook zauważając jak wyszczerzyłam się reagując na wiadomości
- Yoongi - wzruszyłam ramionami
- Co chciał?
- Chłopacy byli po prostu zdziwieni, że jest u nich czysto - zachichotałam - a co?
- Nic
- Jungkookie? Jesteś zazdrosny~ - przeciągnęłam uroczo ostatnią sylabę
- Nie - odpowiedział twardo
- Ja nie pytałam - spojrzałam na niego - to było stwierdzenie
Chłopak już się nie odezwał, a ja w głębi duszy głośno się śmiałam. Mimo, że do końca drogi udawał obrażonego, kiedy chciałam wziąć reklamówki z bagażnika, Guk niemalże od razu wyrwał je z moich dłoni.
- O jejku no, nie bądź już taki zły - przytuliłam go od tyłu - przecież Yoongi to mój "kuzyn"
- Każdy w wytwórni wie, że to nieprawda - wywrócił oczami - mógłby to wykorzystać
- Przestań, wiesz, że to Ciebie kocham - cmoknęłam jego usta
- Chce, żeby wszyscy wiedzieli, że jesteś moja
- Widzisz to? - wskazałam na malinki - chyba wystarczy - zaśmiałam się
Powoli przyciągnął mnie do leniwego pocałunku, jednak w pewnym momencie stał się bardziej zachłanny i namiętny. Jego ręce wylądowały na moich plecach przez co jeszcze bardziej docisnął mnie do swojego ciała. Poczułam jego narastający problem i przez to westchnęłam w jego usta. Złapał mnie za uda przez co podskoczyłam i oplotłam mu nogi wokół pasa. Swoje kroki skierował do łazienki i posadził mnie na umywalce.
- Kocham Cię, rozumiesz? - zapytał
- Rozumiem - pokiwałam głową- też Cię kocham
Idol wsunął swoje dłonie pod bluzkę i zaczął wodzić palcami po moim kręgosłupie. Moje całe ciało przeszły ciarki pod wpływem jego przyjemnego dotyku. Kiedy odpiął guziki od moich spodni wciągnęłam głośno powietrze. Spojrzał tylko na mnie i zaprzestał tego co robił.
- Nie chcesz?
- Sama nie wiem - zarumieniłam się
- W takim razie mam pomysł - uśmiechnął się chytrze
Jednym ruchem zdjął ze mnie majtki i zsunął je razem ze spodniami na sam dół. Wpił się w moje usta i bez pytania wsadził we mnie jeden palec przez co wydałam stłumiony jęk.
- A co z tobą? - mruknęłam między pocałunkami
- Dzisiaj zajmę się tobą, a ty odwdzięczysz się w przyszłości - zaczął nim powoli poruszać
Po chwili oswojenia dodał drugi, a na koniec trzeci palec. Zaczęłam się wiercić, a moje ciało coraz bardziej oblewała fala ciepła i rozkoszy.
- Jeszcze trochę - uśmiechnął się do mnie i zwiększył tempo
Poczułam napięcie w podbrzuszu i zacisnęłam się na palcach mojego chłopaka. Przyciągnęłam go do siebie składając na jego ustach pocałunek pełen miłości i zaufania. Szybko go odwzajemnił.
Wyciągnęła jedną rękę w stronę chusteczek jednak chłopak złapał za nie pierwszy. Delikatnie zaczął mnie wycierać, przez co czułam się jak malutkie dziecko.
- Podobało Ci się?
- Było świetnie - przyznałam i zeskoczyłam z marmurowej powierzchni
Ubrałam się i dyskretnie spojrzałam na wybrzuszenie w spodniach Jungkooka, ale kiedy zamierzałam coś powiedzieć, maknae zorientował się gdzie powędrował mój wzrok.
- Nie ładnie tak bezkarnie patrzeć mi w krocze - zaśmiał się - nawet o tym nie myśl. Chciałem, żebyś poczuła się dobrze, w przyszłości zrobisz to samo.
Zarumieniłam się delikatnie i przyznałam mu rację kiwnięciem głową. Chłopak podniósł mnie jak pannę młodą i zaniósł do sypialni, a sam zniknął w ciemnościach korytarza.
Wiem, tego się nie spodziewaliście. I po sytuacji i po mnie.
W zasadzie nadal się zastanawiam co zrobiłam ze swoim życiem.
Wiem, że nie wyszło i tego nie potrafię, ale się starałam okej?
Bardzo dziękuję za taki odzew pod ostatnim rozdziałem. Teraz wiem, że ktoś to czyta i nie planuję zakończyć książki.
BurnTheStage było cudowne 🖤
~zostaw po sobie ślad~
Do następnych!
Bayuu!❤️~JungManieXx
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top