Rozdział 38
*zostawcie komentarz, to tak nie wiele, a dla mnie to ogromna motywacja
(rozdział nie sprawdzony)
Jungkook nałożył na głowę czarną czapkę z daszkiem i naciągnął maseczkę. Drugi kawałek materiału wręczył mi, aby nikt nie rozsiewał plotek o tym, że krewna Sugi z BTS była ponownie widziana z maknae.
Złapałam jego dłoń i razem weszliśmy do ogromnej galerii.
- Jestem głodna- mruknęłam łapiąc się za brzuch - zjedzmy coś!
- Na co masz ochotę? - zapytał prowadząc do miejsca z restauracjami
- Sushi - zaświeciły mi się oczy - albo ostre kurczaki!
- Kubełek frytek, zimny napój i lody na deser?
- Tak! - trafił w dziesiątkę - potem jeszcze kino - pociągnęłam go za rękaw, to nie tak, że miałam okres i swoje kobiece zachcianki. Po prostu dawno nie okazywano mi towarzystwa w takich prostych i codziennych sytuacjach, że czasami tęsknię
- Zgoda - kiwnął głową po krótkim namyśle
Uśmiechnęłam się lekko i podeszłam do lady, aby zamówić posiłek. Jungkook natomiast zająć miejsce przy jednym z wielkich okien. Kasjer wydał mi paragon z numerkiem odbioru. Stanęłam z boku, a chłopak widząc to posłał mi pytające spojrzenie. Pokazałam palcem na swój mały miętowy zegarek, dając mu znak, że trzeba trochę poczekać. Zawołał mnie ruchem ręki, więc posłusznie podeszłam do stolika.
- Daj mi tą karteczkę - wyrwał mi paragon z ręki - teraz ty popilnuj, ja pójdę odebrać
Skinęłam głową i usiadłam na jego miejscu. Oparłam się na ręce i wpatrywałam się w ulicę. Chwilę rozmyślając przypomniałam sobie, że to w tej samej galerii byłam z Lumą w dzień porwania. Westchnęłam ciężko i uświadomiłam sobie, że będzie trudno o tym zapomnieć, ale te wszystkie wydarzenia, przecież trochę nas wzmacniają prawda?
- Smacznego - powiedział ktoś nad moim uchem stawiając przede mną tacę z jedzeniem. Odwróciłam się w stronę "tajemniczej" osoby i złożyłam krótki pocałunek na ustach Guka.
- Chyba przytyję po tym obiedzie - zaśmiałam się jedząc pysznego pikantnego kurczaka
- Jesteś szczupła, więc nawet nikt nie zauważy - machnął ręką popijając piciem
- Ale ja zauważę - mruknęłam
Nie chciałam dalej się sprzeczać, więc po prostu zjedliśmy resztę w ciszy. Odstawiłam kubki na stół, a tacę z papierowymi talerzykami i plastikowymi sztućcami odłożyłam, wcześniej wyrzucając naczynia do kosza. Idol wręczył mi mój napój i trzymając się za ręce odeszliśmy w stronę kina.
~*~
- Horror? - spytał
- Odpada, pamiętasz jak kiedyś na niego zareagowałam. Może jakiś romans?
- Ja i romans? Tylko w naszym wydaniu - cmoknął mój policzek
- A co powiesz na komedię? - spytałam z nadzieją
- Komedia? Zawsze miło się pośmiać - wzruszył ramionami
- Dasz się namówić na romantyczną czy nie mam co liczyć? - szepnęłam stojąc przy bileterce
- Poświęcę się dla ciebie - wywrócił oczami
Szczęśliwa rzuciłam mu się na szyję, a on zakupił dwa bilety na premierę nowej komedii romantycznej, której jeszcze nie miałam okazji widzieć.
- Zabawne - mruknął pod nosem
- Co jest zabawne? - zapytałam z zaciekawieniem
- Kiedy się poznawaliśmy byłaś inna, a przede wszystkim nie lubiłaś romansów - stwierdził prowadząc was do sali
- Zabawne jest też to, że to ty pozwoliłeś mi w tą miłość ponownie uwierzyć, ale zabrzmi do dennie i głupio, więc nic nie słyszałeś - zachichotałam pod nosem i podbiegłam do drzwi, aby wyprzedzić Kookiego
- To nie było głupie, tylko miłe - uśmiechnął się przyjaźnie - nie uciekniesz mi!
- Spróbuj mnie złapać! - krzyknęłam w jego stronę i zaczęłam biec po schodach
Na szczęście byliśmy kilkanaście minut przed seansem, więc nie było nikogo. Zaczęłam przemykać między rzędami i siedzeniami, aby tylko Jungkook mnie nie złapał. Oboje mieliśmy ubaw. Czasami nawet trochę go prowokowałam i mówiłam, że to bez sensu bo i tak mnie nie złapie, jednak chłopak musiał zachować swoją męską postawę i dalej dzielnie ganiał za mną po całej sali. W pewnym momencie zniknął z mojego pola widzenia. Spojrzałam za siebie, aby upewnić się, że za chwilę mnie nie zaskoczy, ale nic nie zauważyłam. Postanowiłam trochę odetchnąć, bo ta cała zabawa trochę mnie wymęczyła. Podparłam biodra rękami i opadłam na oparcie jednego z siedzeń ciężko oddychając. Naglę ktoś pociągnął mnie za dłoń i wylądowałam na sąsiednim siedzeniu.
- Widzisz? Złapałem - uśmiechnął się triumfalnie zamykając mnie szczelnie w swoich ramionach.
- Och nie - złapałam się teatralnie za serce - straciłam swoją dumę i godność!
- W moich oczach tylko zyskałaś - przyznał i namiętnie Cię pocałował.
Było wam w tym momencie bardzo miło. W pomieszczeniu panował półmrok przez co Guk nie musiał się ukrywać, nawet jak ktoś wejdzie do sali. W końcu mogliście zachowywać się jak normalna para.
Kilka minut przed seansem do kina zaczęło schodzić się więcej osób. Zajęliście miejsca praktycznie w idealnym miejscu. Środkowy rząd i dwa miejsca także znajdujące się na samym środku. Cały film oglądałam wtulona w maknae śmiejąc się i wymieniając z nim spojrzenia pełne miłości i troski. Dzięki niemu przypomniałaś sobie, jak to było chodzić na randki i miło spędzać czas z drugą osobą.
- Może jednak komedie romantyczne nie są takie złe - mruknął pod nosem idąc jedną ze ścieżek w parku niedaleko galerii
- Było całkiem śmiesznie, dawno się tak dobrze nie bawiłam - przytuliłam go co on odwzajemnił
Spacerowaliśmy jeszcze chwilę dopóki nie zaczęło kropić. Z minutę na minutę deszcz nasilał się aż w końcu rozpętała się ulewa. Głośno się śmiejąc i po prostu ciesząc się z deszczu Jungkook odprowadził mnie do domu. To był niesamowity dzień.
Hey moi drodzy!
Bardzo was przepraszam za długi brak aktywności, ale nie miałam też trochę chęci.
Mam nadzieję, że dobrze zaczniecie weekend i trochę umiliłam wam dzisiejszy wieczór.
Przez cały weekend będę powtarzać materiał z angielskiego na konkurs, więc nie wiem czy jeszcze coś napiszę.
W styczniu jadę na ten sam obóz sportowy, co oznacza, że wtedy będę już pisać tą książkę rok.
W lutym Euroweek, więc będzie ciekawie.
~Zostaw po sobie ślad~
PS. Tak wyglądał ten rozdział kilka dni temu
😂
Piękne uda Guka, bo dlaczego by nie?
Do następnych!
Bayuu!❤️~JungManieXx
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top