Rozdział 41
*Przeczytajcie notkę na końcu, będzie mi bardzo miło + INFO o nowej pracy*
Obudziłam się dosyć późnym rankiem. Nie pamiętałam z wczorajszego dnia praktycznie nic, więc jak najszybciej chciałam porozmawiać z Jungkook'iem. Szybko poszłam do toalety, jednak ból głowy zmusił mnie do bardziej spokojnego działania.
- Co się wczoraj do cholery stało? - spytałam samą siebie zauważając czerwony ślad na szyi i obojczyku
Nałożyłam na siebie szlafrok i zeszłam na dół. Usłyszałam telewizor, więc stwierdziłam że chłopak musi być w salonie. Wcześniej zawitałam do kuchni, aby wziąć tabletkę przeciwbólową.
- Też masz kaca? - zwrócił się do mnie gdy weszłam do salonu
- Jak widać - przetarłam oczy - daj się napić - wystawiłam rękę po wodę, która leżała na udach Guka
- Jak się spało? - uśmiechnął się
Zatkało mnie. Niemożliwe. Czy ja z nim wczoraj...?
- Skąd to pytanie? - zapytałam trochę przerażona
To nie tak, że jest nie właściwą osobą, po prostu, chciałam to zrobić innym razem.
- Spytałem tylko jak się spało - popatrzył na mnie niewinnym wzrokiem
- Co to jest? - wskazałam palcem na krwiste siniaki
- Malinki - ciągnął
- Czy my
- Nie - przerwał mi - powstrzymałem się, mimo, że widok tak odważnej Ciebie, był bardzo zachęcający
- Dzięki bogu - odetchnęłam z ulgą siadając obok niego na kanapie
- Pamiętasz co Ci wczoraj powiedziałem? - objął mnie ramieniem
- Ostatnia rzecz jaką pamiętam to twerkujący na stole Hoseok - zaśmiałam się na to wspomnienie
- Czyli nie pamiętasz ostatniej godziny imprezy - westchnął - powiedziałem, że zrobimy to jak będziesz w stu procentach świadoma, ponieważ nie chce zrobić Ci krzywdy
- To wiele dla mnie znaczy - wtuliłam się w jego tors
Po południe spędziliśmy razem na oglądaniu filmu. Niestety Jungkook wyszedł o 15 na trening. Jestem bardzo ciekawa jak po wczorajszej imprezie chłopcy dadzą sobie radę. Postanowiłam zrobić im niespodziankę i posprzątać w ich dormie. Pamiętam, że kiedyś Jin powiadomił mnie, że zapasowy klucz trzymają w ogrodzie, pod drzewkiem obok altany.
Założyłam dresy, aby było mi wygodnie i związałam włosy w wysoki kucyk. Wzięłam drobne na komunikację miejską i wyszłam z domku. Przechodząc obok jeziora dopadła mnie przyjemna jesienna bryza. Wyjście i dotlenienie mózgu na pewno mi się przyda.
Autobusem jechałam 15 minut po czym wysiadłam na przystanku, obok pewnego osiedla. Dotarcie do lokum zespołu zajęło mi jeszcze 5 minut.
- Gdzie on jest? - zaczęłam szperać między roślinami - Mam!
Otworzyłam kluczem drzwi i weszłam do domu. Od samego korytarza, było czuć pot i zapach starego jedzenia?
Otworzyłam okna w każdym pomieszczeniu i zabrałam się za sterty ciuchów porozwalanych na podłodze. Następnie pościerałam kurze i odkurzyłam podłogi.
- Rozumiem, że są leniwi, albo bardzo zajęci, ale żeby nie pozmywać od dwóch tygodni?! - zdziwiłam się
Chwyciłam gąbkę, którą nasączyłam płynem do mycia naczyń i wzięłam się za tą czynność, która nie należała do moich ulubieńców.
Po dwóch godzinach sprzątania, stwierdziłam, że dorm jest w naprawdę zadowalającym stanie. Stwierdziłam, że póki chłopaków nie ma w mieszkaniu to wezmę szybki prysznic. Chwyciłam za koszulkę Jungkook'a, która leżała na stosie wypranych ubrań i wbiegłam do łazienki. Przekluczyłam drzwi i wskoczyłam pod prysznic. Mój relaks trwał około dziesięciu minut.
Stanęłam na zimne płytki i osuszyłam włosy ręcznikiem. Założyłam bieliznę, którą miałam na sobie wcześniej. Kiedy spojrzałam na swoje ubrania, pokręciłam głową. Jeżeli założę dresy i za duża koszulkę mojego chłopaka, będę wyglądać okropnie.
Poskładałam top i spodnie w kosteczkę, a potem chwilę się zastanawiając wyszłam z łazienki. Byłam pewna, że przy jakiejś okazji zostawiłam tu ubrania na zmianę.
Mój wcześniejszy ubiór schowałam do ostatniej szafki komody w pokoju najmłodszego. Następnie szukałam jakiejś innej pary jeansów.
"Będę trzymał twoje ubrania w kartonie, w dużej szafie" Przypomniałam sobie słowa maknae i schyliłam się do pudła.
- No, no. Takie widoki mogę widywać codziennie - podskoczyłam, gdy w pomieszczeniu rozbrzmiał czyiś głos - co tutaj robi moja dziewczyna, hm?
- Jungkook - odwróciłam się, po czym okryłam swoje ciało rękami
- Spokojnie, przyjechałem wcześniej żeby zabrać niektóre rzeczy do naszego domku. Chłłopaków tutaj nie ma, jesteśmy całkiem sami - podszedł do mnie i namiętnie pocałował
Błądził palcami po moich plecach, jednak powoli i stopniowo obniżał położenie swoich rąk.
- Ej! Jestem w samej bieliźnie! - pacnęłam go delikatnie po dłoniach, kiedy zjechał na moje pośladki
- O to właśnie chodzi - zaśmiał się
- Za chwilę wrócę, czekaj tu na mnie - wskazałam na czarne rurki, które poszłam założyć do łazienki
Szybko ubrałam na siebie wybrane rzeczy i wróciłam do zniecierpliwionego idola, który od czasu do czasu, krzyczał, że tęskni. Głupek. Ale uroczy głupek.
- I jak? - spytałam zadowolona z efektu
- Wyglądasz pięknie, ale wcześniej, też nie mogłem pogardzić - wzruszył ramionami
-Zboczeniec - stwierdziłam
- Ale go kochasz - wytknął mi język - poza tym to nie ja wczoraj nalegałem na seks, a mogło...
- Nie kończ - przerwałam mu, po chwili cicho się śmiejąc - masz już wszystkie rzeczy?
- Tak, możemy wracać - otworzył przede mną drzwi i z uśmiechem na twarzach skierowaliśmy się w stronę czarnego samochodu Guka.
Hey!
Co tam u was?
Ja nie mogę się doczekać soboty - BurnTheStage ♥♥
Będę w Poznaniu, w multikinie 51 - spotkam się z kimś?
Dużo nauki, ale naprawdę się staram, więc mam nadzieję, że wam się to podoba.
Ostatnio miałam ochotę usunąć tą książkę, bo spłynęło dużo "obojętnych" komentarzy, które może nie zaliczają się do hejtu, ale mimo to mi dają znak.
Komuś by zabrakło Please Forgive Me?
PS. Planuję nową książkę, co powiecie?
Coś innego, trochę bardziej mocnego 😏
~Zostaw po sobie ślad~
Do następnych!
Bayuu!❤️~JungManieXx
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top