R4
Gdy tylko rodzicielka wyszła do pracy, ja narzuciłam prędko bluzę, włożyłam pośpiesznie buty i nie zapominając o najważniejszych rzeczach ( słuchawki oraz telefon), wybiegłam z domu, ruszyłam skrótami do domu mojej przyjaciółki, do Niej mogłam iść zawsze. Po kilku minutach znalazłam się pod drzwiami dużego domu, z czerwonym dachem. Nacisnęłam przycisk dzwonka i czekałam.
Po chwili pojawiła się przede mną niska szatynka z dużymi piwnymi oczami.
Moja przyjaciółka.
Usmiechnęła sie szeroko i przytuliła mnie. Weszłyśmy do Jej pokoju i usiadłyśmy jak zawsze na łóżku.
Porozmawiałysmy o wszystkim i o niczym jak zawsze. Posmiałyśmy się.
- Idę do łazienki, zaraz wracam- powiedziała z usmiechem Agatha ( tak brzmiało imię przyjaciółki).
Ja odpowiedziałam uśmiechem i zaczęłam grzebać w swoim telefonie.
Nagle usłyszałam krótki dźwięk, sms, ale nie mojego telefonu, tylko telefonu Agathy.
Wzięłam urządzenie do ręki i spojrzałam, to było normalne, ufałyśmy sobie i robiłyśmy tak nie raz.
Po chwili pożalowałam że spojrzałam w ekran telefonu.
Widniała nazwa nadawcy sms'a
Carlos
Carlos
Carlos
Carlos?
Oh nie... Boże, czemu ?
Skusiłam się i przeczytałam :
Od: Carlos
" Hej Księżniczko to spotkanie wieczorem nadal aktualne? <3 "
Zamarłam....
Drzwi od łazienki otworzyły się.
- Kto napisał?! - zapytała radośnie Agatha jak gdyby nigdy nic.
- Carlos ...-powiedziałam, a oczy Agathy prawie wyszły na wierzch, podbiegła prędko i wyrwała mi jej własność.
- Czemu sie nie chwaliłaś ??!- zawołałam.
- To nie Twoja sprawa -odparła zła
- Nie moja ?? Czyżby?! Kobieto ja rozstałam się z nim zaledwie cztery dni temu! Nadal boli, a Ty ??! ...- krzyczałam, a wtedy mnie olśniło... - O Boże... Czyli.. Czyli to Ty jesteś tą dziewczyną z którą się spotykał gdy niby nie miał dla mnie czasu....- oczy zaszły mi łzami...
To tak cholernie zabolało, oni byli razem gdy ja byłam jeszcze Jego dziewczyną, to dla Niej mnie porzucił, zostawił... Tysiące mysli latało mi w głowie...
Miałam dosyć.
Zaczęły płynąć mi łzy.
Wybiegłam trzaskając drzwiami.
Na chodniku zdążyłam włączyć tylko szybko piosenkę " You Rock My World'
Zaczęłam biec, łzy płyneły, dużo łez.
Obraz mi sie zamazywał a tusz płynął po policzkach.
Nagle wpadłam w ramiona, duże i silne, ciepłe ramiona, spojrzałam w duże, przepiękne i ciemne oczy.
Byłam jak zaczarowana.
On uśmiechał się szeroko.
- To przypadkiem nie moja piosenka? - zapytał radośnie biorąc moją jedną słuchawkę, z której wydobywały się śliczne, bardzo głośne dźwięki.
Byłam zamurowana.
Jego ramiona.
Jego oczy.
Jego uśmiech.
...... Chyba jestem w niebie....
***
Podobało się Kochani ? ;D
Jeśli tak to zostawcie coś <3
W końcu mamy JEGO <3
Radość? XD
Buziaki do kolejnego :** <33
*__* OMG ten gif w mediach <333
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top