#2
Zaczęliśmy się rozgrzewać. Przebiegłem się parę razy machając rękami.
- Dzisiaj jest impreza u Mike'a, będziesz? - zapytał mnie Tom, kiedy przebiegłem obok bramki, w której stał.
- Raczej będę - odpowiedziałem
- A... Katie mówiła coś, że przyjdzie?
- Mówiła, że tak... A co? Zależy ci na niej? - zapytał słodkim głosem Tom - Będzie romantycznie? - dodał i zacmokał.
- Nie... To znaczy tak, przecież ją lubię i w ogóle... Z nią jest zawsze lepsza zabawa - powiedziałem uśmiechnięty.
- Jest teraz... Godzina 17:10... Nawet punktualnie zaczniemy. Tom, Stuart, wy ćwiczycie razem, potem jeszcze zrobicie parę ćwiczeń osobno, na kondycję... - powiedział nasz trener, który właśnie przyszedł i zaczął rozdzielać nas na małe grupki. Razem z Tomem oddaliliśmy się od reszty i kierując się w stronę bramki rozmawialiśmy o tak zwanym "wszystkim i niczym".
- Nie sądzisz, że moje korki są już trochę stare? - zapytałem Toma ustawiając piłkę na, jak to w naszym klubie nazywamy, kulce Rafaello - Przed meczem przydałyby się nowe.
- W sumie mógłbyś zrobić zmianę, nie pamietam cię w innych, te katujesz już naprawdę długo - odpowiedział ze złośliwym uśmieszkiem.
- Ja ciebie w jakichkolwiek nowych butach w ogóle nie pamiętam - odpowiedziałem i pokazałem mu język.
- Jak dzieci... - usłyszałem za sobą głos trenera - Po prostu jak dzieci...
---
Następny rozdział planuję albo w środę (ale chyba nie dam rady), albo w piątek (to już na pewno xd). Btw jutro mam szkolne rozgrywki piłki nożnej, mam nadzieję, że wygramy pierwszy mecz XD A tak wgl to 2 rozdział nadszedł! :] W mediach macie zdjęcie stadionu naszej drużyny :3 Zapraszam do komentowania i gwiazdkowania ^•^
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top