2. Zdanie, to podstawa.
Każdy powinien mieć swoje zdanie, ale także owe zdanie potrafić zapisać.
Z czego składają się książki czy powiadania, jak nie właśnie z nich?
Głoski zbijają się w słowa, a słowa w nasz dzisiejszy temat - zdania. Ale czy tyle wiedzy wystarczy, żeby je stworzyć? Nie!
Dlaczego?
Moi drodzy, istnieje jeszcze coś takiego, jak interpunkcja czyli znaki, które oddzielają jedną wypowiedź od drugiej.
Wierzcie mi lub nie, ale czytałam książki, w których zdarzało się między innymi coś takiego:
Wendny miała już dość nienawidziła wszystkich i wszystkiego którzy w przez ostatnie dni sprawili jej tyle zawodu miała ochotę nie podnosić się z łóżka przez następny rok.
Jeżeli jesteś kimś, kto pisze mniej więcej w ten sposób, to nie czuj się krytykowany, bo fajnie, że w ogóle chcesz pisać.
Mam wrażenie, że osoby, które nie potrafią poprawnie oddzielać zdań, po prostu za mało czytają. Dzięki patrzeniu na pisany tekst uczymy się jak powinien wyglądać on wizualnie.
Skąd w takim razie wiedzieć, gdzie postawić kropkę?
Po pierwsze - na pewno wtedy, kiedy zaczynamy przedstawiać osobną, odrębną myśl.
Wróćmy na przykład do naszej Wendy. Jaki jest ciąg dalszy jej historii?
Nie mogła oderwać twarzy od poduszki już mokrej od jej łez po dwóch minutach do środka weszła jej siostra Sara.
I w tym wypadku ja już nie wiem czy ta dziewczyna zasmarkała jasiek zaledwie przez dwie minuty, czy po tym czasie wielce upojny stan melancholii przerwała jej siostra.
Nie mogła oderwać twarzy od poduszki już mokrej od jej łez. Po dwóch minutach do środka weszła jej siostra Sara.
Nie wygląda lepiej?
Po drugie - nie używaj zbyt dużo czasowników i/lub spójników w jednym zdaniu.
Jeżeli czytelnik po raz trzeci przeczyta w jednym zdaniu słowo "bo" lub "ale", to chyba zwariuje.
Z drugiej strony możesz użyć kilku różnych łączników, ale jeżeli będziesz ciągnął jedną wypowiedź przez dziesięć linijek, to... cóż, będzie to wyglądało mniej więcej tak:
Wendy po całym dniu spędzonym w szkole wróciła zmęczona do domu, bo i tak nie miała innego wyboru, jednak mimo to nie miała ochoty tam przebywać, a zresztą i tak nie mogła porozmawiać z kimś kto by ją zrozumiał, ponieważ wszyscy, których znała, uważali, że jest zbyt dziwna, żeby prowadzić z nią jakąkolwiek sensowną dyskusję.
I tak dalej przez dziesięć linijek. Na jednym wdechu przeczytać to raczej trudno. Jeżeli więc nie widzicie sensu w oddzielaniu zdań w swoich tekstach, zróbcie to chociaż dla waszych czytelników, którzy odgryzą sobie język zanim dojdą do końca.
A zadanie na dziś?
Jeżeli ktoś z was chce, to niech "naprawi" tekst o Wendy, której więcej już męczyć nie będziemy.
Pa!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top