W ogrodzie [drabble]
Julia miała ręce brudne po łokcie. Ziemia całymi grudkami oblepiała jej spoconą skórę. Wraz z babcią klęczały w pełnym słońcu, jednak żadnej z nich nie przyszło nawet do głowy, aby narzekać. Zamiast tego śpiewały. Była to piosenka prosta i wesoła, a zatem idealna do pracy.
Lubiła pomagać babci w ogródku, co było raczej niewdzięcznym zajęciem, biorąc pod uwagę obolałe plecy i niemożliwe do domycia paznokcie. Ale wiedziała, jak cudownie wyglądają grządki obsadzone różnokolorowymi kwiatami.
— Kiedy już odejdę z tego świata — mawiała babcia - popatrzysz na te rośliny, a wtedy może dostrzeżesz pośród nich i mnie.
Julii trudno było wtedy ukryć wzruszenie.
---
Oto drugi drabble z okazji mojego wyzwania (troszeczkę spóźniony, ale cii) z motywem rodziny. Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że Julia jest postacią z pewnego opowiadania, które powoli, powoli (już od ponad dwóch lat) kreuje się w mojej wyobraźni.
Do napisania
Atrament
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top