Więc, każdy tutaj chyba zna piosenkę Kitchen Sink i słynną frazę

"I'm a/at my kitchen sink,
you don't know what that means
because the kitchen sink to you
is not a kitchen sink to me"

Moja pierwsza teoria będzie dotyczyć właśnie jej i jej znaczenia.

Tyler wielokrotnie został w wywiadach pytany, czym jest dla niego zlew kuchenny i za każdym razem odpowiedź była ta sama. Mówił, że jego zdaniem stworzenie czegoś, co tylko ty rozumiesz, może ci dać chęć pozostania przy życiu w twojej najciemniejszej godzinie, kiedy zastanawiasz się, czy warto kontynuować życie, ponieważ jeśli nie przeżyjesz, nie będzie nikogo, żeby wyjaśnić znaczenie tej rzeczy. Powtarzał, że nie może wyjawić, czym jest dla niego zlew kuchenny, bo właśnie to jest ta rzecz, która trzyma go przy życiu.

Teraz kolejna kwestia: czy w tekście jest "i'm a kitchen sink" czy "at my kitchen sink"? Ludzie wiecznie się o to wykłócają. Wydaje mi się, że pamiętam wywiad, w którym Tyler mówił, że można to interpretować w ten i ten sposób. Prawdopodobnie więc, powiedział to w taki sposób, żeby mogło brzmieć jak oba.

"At my kitchen sink" bo, jak Tyler sam powiedział, wpadł na coś ważnego dla niego, stojąc przy zlewie kuchennym.

"I'm a kitchen sink" bo... no właśnie. I tu zaczyna się moja teoria.

Zastanówmy się, co dokładnie robi zlew kuchenny. Zmywa naczynia, prawda? Odkręca wodę, żeby zmyć z nich brudy. I tu pojawia się pierwsze słowo-klucz - woda.

Woda jest częstym tematem w starszych piosenkach pilotów. M.in. w piosenkach z No Phun Intended, np. Drown, czy oczywiście w Addict with a Pen, gdzie odgrywa kluczową rolę. Jest w tych piosenkach przedstawiana jako coś oczyszczającego człowieka z jego ludzkiego bagażu, ciężaru, czy nawet grzechów. Jej symbolika została użyta nawet w trasie Blurryface, na końcu Trees, kiedy Josh i Tyler walą w bębny na swoich platformach, na ludzi oprócz konfetti leci woda.

Jak, wiemy, Josh i Tyler zawsze mówią o Trees, jako piosence, przy której czują nowy przypływ energii. Zupełnie tak, jakby koncert dopiero się zaczynał, mimo że zawsze jest ostatnia w setliście. I na jej końcu wszyscy zostają fani "oczyszczeni", tak samo, jak oni zostają przez nią oczyszczeni. Będąc razem "w drzewach" z tysiącami ludzi, śpiewających o tym, jak chcą być usłyszeni tracą bagaż, który przynieśli na koncert dzięki metaforycznej wodzie.

A więc kolejnym kluczowym słowem jest oczyszczenie.

Moim zdaniem, zlew symbolizuje Tylera w taki sposób, że dociera do niego zło tego świata - brudne naczynia. Niemal ugina się pod ich  ciężarem. Sprawiają, że myśli o śmierci, boi się i nie daje rady. Jednak, kiedy gromadzi się ich więcej, ktoś (w przypadku Tylera jest to prawdopodobnie Bóg, ponieważ jest religijny) zmywa z niego te brudy i sprawia, że podnosi się. Już nie myśli o śmierci. Pokonuje to, po raz kolejny i jest silniejszy, niż wcześniej.

Brudy zostają z niego zmyte.

Myślę, że tym co pomaga mu w tych najmroczniejszych czasach jest właśnie świadomość, że jest zlewem kuchennym, a by użyć zlewu, trzeba mieć pewną ilość brudnych naczyń, które trzeba w nim umyć. Co znaczy, tyle, że kiedyś, stojąc obok zlewu zdał sobie sprawę, że nikt nie myje jednego naczynia. Kiedy będzie najbardziej zdesperowany, wtedy będzie oczekiwał oczyszczenia, dla którego warto przeżyć i kiedy już się podniesie, będzie szczęśliwy, że to zrobił. A nawet jeśli zlew wypełni się ponownie, z kranu prędzej czy później puści się woda i znów będzie czuł się wolny.

Ostatnim dowodem jaki mam, jeśli chodzi o tą teorię jest to, że w Vesselu (który, jak wiadomo został wydany po RaB, z którego jest Kitchen Sink) w przynajmniej kilku piosenkach (Ode to Sleep, Semi-Automatic, Fake you out i Truce) powtarza się motyw zaczynania jeszcze raz rano, po długiej, ciemnej nocy i świadomości tego, że po nocy zawsze następuje ranek, kiedy można zacząć od nowa.

Co myślicie o tej teorii? Macie jakieś własne spostrzeżenia? Zacznijmy może jakąś debatę w komentarzach, czy coś. Ps. Nowe teorie niedługo.