bonus vol6
Przesłanie
Słyszysz?
Widzisz?
Czujesz?
Czy słyszysz to, co ja?
Ten donośny krzyk?
Rozpacz w jego głosie?
Czy widzisz to, co ja?
Ten jego bolesny wyraz twarzy?
Łzy z oczu spływające?
Czy czujesz to, co ja?
Ten ból widoczny w jego oczach?
Odpychający odór samotności?
Czy słyszysz jego żal?
Czy widzisz jego niemoc?
Czy czujesz jego cierpienie?
Co myślisz, patrząc na niego?
Czyżbyś go osądzał, nie znając go?
Wydajesz już swój wyrok?
Dlaczego go osądzasz?
Czy w chwili niemocy nie jesteś taki sam?
Zastanów się nad swoim jestestwem
Słyszę człowieka zdradzonego przez los
Widzę człowieka bezradnego
Czuję jego ból
Ten człowiek nie ma nikogo,
A Ty myślisz, że jest pijakiem, czyż nie?
Nie widzisz tego, co ja
Wasze spojrzenia spotykają się,
Ale Ty go nie widzisz
Omijasz go i jego ból
Zostawiasz za sobą
Nic niewartego człowieka
Z jego własną życiową tragedią
Uciekasz jak tchórz,
Bo boisz się zobaczenia czyjegoś bólu,
Czyjegoś bagażu doświadczeń
Boisz się konfrontacji z prawdą
Otworzenia uszu i oczu
Dostrzeżenia drugiego człowieka
Ale nie przejmuj się
Wszyscy tacy są, jeśli nie
Rozejrzyj się i powiedz mi, że się mylę
Chcę Ci powiedzieć, że można inaczej
Można coś zmienić,
Lecz musisz zacząć od siebie
Tylko zmieniając siebie,
Zmienisz świat
Najpierw Ty, potem inni
To proste, naprawdę
Rozejrzyj się dostrzeż ludzi
Ich cierpienie, łzy czy niemoc
Czy teraz słyszysz to, co ja?
Widzisz?
Czujesz?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top