#7
Gdy zamykam oczy,
Widzę ciemność
Jednak, gdy je otwieram
Nic nie zmienia się,
Bo siedzę w ciemnościach
Siedzę sama w celi
Wmawiam sobie, że niedługo
Poczuję świeży powiew wiatru
Poczuję wolność
Mam z sobą tylko szachy
Jednak na, co mi one?
I tak nie mam z kim grać
Ta cela została przygotowana
Dla mnie, jednego więzienia
Oczekującego na swojego kata
Siedzę sama w celi
Wmawiam sobie, że niedługo
Poczuję świeży powiew wiatru
Poczuję wolność
Czekanie właśnie jest najgorsze
Nie wiesz kiedy mu się zechce przyjść
Nie znasz dnia ani godziny,
Lecz wiesz, że twoja śmierć
Jest nieunikniona
Siedzę sama w celi
Wmawiam sobie, że niedługo
Poczuję świeży powiew wiatru
Poczuję wolność
Pragnę wyjść
Pragnę od nowa życiem cieszyć się
Jednak wiem, że już nigdy
Nie będzie mi to dane
Chyba, że zdarzy się cud
I zmienią zdanie
Siedzę sama w celi
Wmawiam sobie, że niedługo
Poczuję świeży powiew wiatru
Poczuję wolność
Słyszę kroki i głosy
Czy to już pora na mnie?
Czy oni przyszli po mnie?
Czy pora już na wykonanie wyroku?
Oby tak, bo nie mogę już znieść tego czekania
Siedzę sama w celi
Wmawiam sobie, że niedługo
Poczuję świeży powiew wiatru
Poczuję wolność
Jednak oni przechodzą dalej
To jeszcze nie mój czas
Muszę czekać na nieuniknioną śmierć
Sama w ciemnej celi
Żałuję tamtej sytuacji
Żałuję, że dałam się im złapać
Siedzę sama w celi
Wmawiam sobie, że niedługo
Poczuję świeży powiew wiatru
Poczuję wolność
Kolejne kroki, kolejne wariowanie
Czy to już pora na mnie?
Czy to mój kat?
Błagam powiedzcie, że to już
Jednak znów to nie czas na moją śmierć
Siedzę sama w celi
Wmawiam sobie, że niedługo
Poczuję świeży powiew wiatru
Poczuję wolność
Psychika siada
Nie mam komu się wyżalić, jestem sama
Żałuję moich czynów,
Lecz już za późno
Wyrok dawno zapadł, a
Ja mogę tylko czekać
Siedzę sama w celi
Wmawiam sobie, że niedługo
Poczuję świeży powiew wiatru
Poczuję wolność
Nie posiadam się z radości
Kiedy wreszcie pewnego dnia
Drzwi otwierają się,
A do mojej ciemnej celi
Wchodzi mój kat i rzecze:
Już pora na ciebie
Siedzę sama w celi
Wmawiam sobie, że niedługo
Poczuję świeży powiew wiatru
Poczuję wolność
Idziemy na miejsce mojej zguby
Nie wiem kto kryje się za maską,
Ale mu dziękuję
Nie mam bowiem nikogo, a
Moje życie polegało na czekaniu
Zwariowałam już dawno temu
Siedzę sama w celi
Wmawiam sobie, że niedługo
Poczuję świeży powiew wiatru
Poczuję wolność
Widzę obce twarze
Plujące we mnie, szydzące ze mnie
Jednak mnie to już nie obchodzi
Bowiem to już mój czas
Zaczynam machać bezczelnie do tłumu
Jakbym była gwiazdą na czerwonym dywanie idącą
Na premierę swojej ostatnio granej roli
Siedzę sama w celi
Wmawiam sobie, że niedługo
Poczuję świeży powiew wiatru
Poczuję wolność
Uśmiecham się i macham
To już moja ostatnia scena,
Na której mam odegrać ostatnią rolę
Muszę zaprezentować się godnie
Wprawdzie wyglądam karygodnie,
Ale olać to, idę na śmierć
Podchodzę do starej maszyny
Kat zakłada na moją szyję sznur
Patrzy w moje oczy ostatni raz
Widzi w nich szaleństwo,
A na twarzy uśmiech sadystyczny
Nie waha się i już po chwili moje ciało
Wisi bezwładnie w powietrzu
Z oczu moich ściekła jedna łza
Spadając na ziemię
To już koniec
Teraz żyję w zupełnie innym świecie
Taka fajna pioseneczka ❤
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top