Rozdział 9

~środa,26.05,6:00,pokój Ver~

Ranek zastał Ver w takiej pozycji w jakiej się położyła.Nie wiedziała czy spała,czy może tylko zamknęła oczy,albo patrzyła bez jakichkolwiek uczuć w sufit.Nie miała siły na poranne czynności.Ubrała się,wzięła do ust gumę,przetarła twarz odrobiną wody z butelki, przeczesała palcami włosy i zeszła na dół.

-Dzień dobry Ver!-Kev powitał ją radośnie-widziałem,że Andre był u ciebie wczoraj,co robiliście?Mam nadzieję,że nic niegrzecznego-pogroził jej palcem.

-Udław się-mruknęła niechętnie-przygotowywaliśmy prezentację,dostanę szóstkę,w przeciwieństwie do ciebie kutasie.Ty nie dostajesz szóstek.

Kev nie zwracając uwagi na poranny nastrój siostry kontynuował-o czym będzie ta prezentacja?

-O oślizgłych i ohydnych ośmiornicach.Ta baba mnie po prostu nienawidzi!

-Założę się,że się spóźniłaś.Znowu,ile minut tym razem? Pięć? Dziesięć? Piętnaście?

-Razem z tym Przeklętym Rudzielcem weszliśmy równo z dzwonkiem-"Przeklęty Rudzielec" było jednym z wielu przezwisk jakie nadała Rosjaninowi dziewczyna.

Chłopak zaśmiał się tylko i poklepał ją po ramieniu życząc powodzenia.

-Cześć kochanie-mama uśmiechnęła się do niej i przytuliła ją.

-Yhm,cześć.

Zjadła,poszła na górę spakowała się,jeszcze raz przejrzała swoje notatki i poszła do szkoły.

***

~26.05 środa,przerwa obiadowa,Seul High School,stołówka~

Tae nadszedł właśnie wtedy,gdy Ver próbowała zapanować nad swoją opadającą ze zmęczenia głową,by nie utopić się w swojej zupie.
-Cześć Ver,ciężka noc co?-spytał z uśmiechem siadając obok.
-A jak myślisz?-rzuciła mu ponure spojrzenie- mógłbyś się tak głupio nie szczerzyć z łaski swojej?
-Nie,uwielbiam cię denerwować.A wiesz,dlaczego mnie wcześniej nie było?
-Nie wiem.
-No dobrze-pokręcił głową ze zrezygnowaniem-powiem ci byłem u lekarza.
-Zdiagnozował ci może Głupią Radość? Bo jak na koreańskiego ucznia, który powinien się nadmiernie stresować szkołą jesteś niezwykle wesoły.To choroba mój drogi.You're sick!-wskazała na niego palcem,ostatnie zdanie krzycząc na całą stołówkę.
-No i po co się drzesz? I to jeszcze po angielsku.
-Och daj spokój, zupki?-podsunęła mu miseczkę z zupą.
-A ty nie chcesz?
-Ja wolę drugie danie.Kotlet i mizeria,mniam-oblizała usta.
-Echhh,daj to,pomidorowa tak?
Skinęła z zadowoleniem-idę po drugie,tobie też przynieść?
Pokiwał tylko głową mając łyżkę w buzi.
Chwilę później wróciła z dwiema tackami i postawiła je na stole.
-A tak w ogóle to wiesz gdzie reszta?
-Oczywiście,że wiem.Szwendają się po szkole tłumoki jedne.Jedz zupkę jedz.Ja zabieram się za tego cudownego kotlecika,ziemniaczki i mizerię ze świeżych ogóreczków.
Po zjedzonym posiłku odniosła tackę i poszła w swoją stronę.
Posiłek trochę podbudował jej energię,ale następna po nim lekcja matematyki prawie kompletnie ją wymęczyła.Pan Sung znowu się na nią uwziął i maglował ją przy tablicy przez prawie połowę lekcji,a wisienką na torcie było zapowiedzenie sprawdzianu na przyszły poniedziałek,obejmujący cały dział.Po tym nie miała po prostu wewnętrznej siły,by zmierzyć się z prezentacją na biologii. Dlatego postanowiła skorzystać z sekretnego rozwiązania.Weszła na przerwie przed lekcją do łazienki i zamknęła sę w jednej z czterech kabin.Postawiła plecak na klapie i z jednej małej kieszonki schowanej sprytnie w dużej kieszeni,wyjęła małą kolorową torebeczkę.Całe opakowanie było koloru czerwonego,na górze zielonymi znaczkami pisało coś chyba po arabsku,a rysunek na środku przedstawiał pękający balonik.W środku znajdowała się tabletka.Ver sprawnie rozerwała torebeczkę,włożyła zawartość do ust i popiła wodą z butelki.To był dopalacz.Dawał lekkiego kopa,ale nie zagrażał życiu.Brała go już wiele razy,tak samo jak niektóre narkotyki.Wmówiła chłopcom,że już nie ćpa,ale nie miała wystarczającej siły i woli walki,by do końca wyjść z nałogu.Zarzuciła plecak na plecy,a opakowanie podarła na drobne kawałeczki i spuściła w toalecie. Wyszła z kabiny i umyła niedbale ręce.Już zaczęło działać,poczuła zastrzyk energii i wszystko stało się zabawniejsze,ale mniej wyraźne dla oczu.Dźwięki dochodziły do niej trochę przytłumione,jakby znajdowała się pod wodą,ale nie były,aż tak stłumione by nie mogła zrozumieć słów.

***

~26.05,środa,biologia,Seul High Scholl ~

Weszła do sali jeszcze przed dzwonkiem i usiadła obok Andre.

-Masz pen-drive'a?

-Oczywiście,że mam-zamachał jej breloczkiem przed nosem.

-Super.Ja mam notatki,wiesz co masz mówić?

-Tak.

Skinęła głową z zadowoleniem i w ciszy czekali na nauczyciela.

Nauczycielka weszła do sali i przywitała uczniów.Po odczytaniu listy obecności poprosiła ich o przedstawienie prezentacji.

-Moi drodzy-zaczęła Ver podchodząc do tablicy multimedialnej i stając po jej lewej stronie.

-I moje drogie-dokończył Andre włączając prezentację i stając po prawej stronie tablicy.

-Dzisiaj przedstawimy wam...

-Ośmiornice!-wykrzyknęli wspólnie,a klasa zaczęła klaskać.Andre i Ver już wiele razy robili prezentacje i inni uczniowie wiedzieli,że to oznacza,że nie będą się nudzić,a może i nawet coś z tego wyciągną.

-Przejdźcie do rzeczy-pospieszyła ich nauczycielka.

-Zacznijmy od tego,że ośmiornice należą do rzędu głowonogów,ośmioramiennych mięczaków,do którego sklasyfikowano około trzystu gatunków.

-Wyglądają dziwnie.O czym chyba każdy z nas mógł się przekonać patrząc na to wyświetlane teraz zdjęcie-dziewczyna wzięła długi drewniany wskaźnik i pokazywała im co omawia-ośmiornice mają dwoje oczu i dziób.Otwór gębowy  leży w centralnym punkcie względem ramion,ale pamiętajcie,by nigdy nie nazywać ich "czułkami",bo to grzech śmiertelny jest-zaśmiała się cicho i złapała dziwne spojrzenie Tae'go,siedzącego w trzeciej ławce,ale je zignorowała i kontynuowała dalej-ich miękkie ciało potrafi szybko zmieniać kształt.Do pływania wykorzystuje syfon,przez który wyrzuca wodę.Syfon służy też do wymiany gazowej.U większości gatunków rozwinięty układ nerwowy wiąże się ze świetnym wzrokiem.Ośmiornice należą do najinteligentniejszych bezkręgowców, prezentujących najbardziej złożone zachowania.

-Zamieszkują zróżnicowane regiony oceanów,w tym rafy koralowe,wody pelagiczne i dno morskie.Niektóre żyją w strefie międzypływowej,inne zasiedlają abisal,czyli strefę głębokościową mórz i oceanów najuboższą w składniki pokarmowe i pozbawioną światła.Charakteryzującą się niską temperaturą i wysokim ciśnieniem wody.Ośmiornice żyją w każdym oceanie.Róże gatunki zaadoptowały się do różnych siedlisk morskich.Jao młode osobniki zasiedlają płytkie baseny pływowe.Dorosłe na przykład Hawajski dzienny zasiedla rafy koralowe,Żeglarek pelagial,a jeszcze inny przybrzeżne trawy morskie.Niektóre gatunki przystosowały się do zimnych głębin oceanicznych nawet do 1000 metrów pod poziomem morza,ale Vulcanoctopus przykładowo żyje w pobliżu kominów hydrotermalnych na głębokości dwóch tysięcy metrów.Frędzlikowce często wolno pływają,więc zamieszkują głębokie wody.Jednak żaden gatunek ośmiornic nie zamieszkuje wód słodkich.

-Prawie wszystkie ośmiornice są drapieżne.Te zamieszkujące dno morskie zjadają głównie skorupiaki,wieloszczety i inne mięczaki np.małże,a te otwartego morza żywią się krewetkami,rybami i innymi głowonogami.Ośmiornice,które zasiedlają dno morskie przemieszczają się między skałami i przełażą przez szczeliny.Mogą zaatakować ofiarę siłą odrzutu i pociągnąć do jamy ustnej ramionami,przytrzymując ją przyssawkami.Zwykle skorupiaki traktuje paraliżującą śliną.Taka paraliżująca ślina,jak super moc co nie? Ech,dobra nie ważne,W każdym razie potem kawałkuję ofiarę,a właściwie to już jedzonko,dziobem.Jednak mięczaki z muszlą mają inne traktowanie.One zostają zjadane dzięki siłowemu oddzielaniu muszli,lub wywierceniu przez niewielkie ząbki,dziurki przez którą podają neurotoksynę,a enzym w niej obecny roztwarza węglan wapnia budujący muszlę.Po spenetrowaniu muszli zdobycz ginie prawie natychmiast,jej mięśnie rozkurczają się, a tkanki miękkie są już łatwe do zdobycia. Kraby również można uśmiercać w ten sposób.Niektóre gatunki mają inny sposób żywienia się,np.Grimpoteuthis połyka ofiarę w całości.Jeśli chodzi o kamuflaż to używają go do obrony przed drapieżnikami i podczas polowania.Mogą to robić przez wyspecjalizowane komórki skóry,które dostosowują swą barwę,przejrzystość i refleksyjność.Zawierają żółte,pomarańczowe,brązowe,czerwone i czarne pigmenty.Niektóre dysponują trzema z tych barw,dwoma lub czterema.Inne zmieniające kolor komórki to refleksyjne irydofory i białe leukofory. Zdolność zmiany koloru służy też komunikacji z innymi ośmiornicami, w tym wysyłaniu sygnałów ostrzegawczych.Ośmiornice umieją też stworzyć rozpraszające wzory z falami ciemnej barwy przemieszczającymi się wzdłuż ciała.Mięśnie skórne zmieniają teksturę płaszcza, co polepsza kamuflaż. Płaszcz niektórych gatunków potrafi naśladować kolczasty wygląd glonów.Ośmiornice wiodące dzienny tryb życia w płytkich wodach wykształciły bardziej złożoną skórę, niż te nocne czy głębokowodne.Ośmiornice zauważone przez drapieżnika, zazwyczaj próbują ucieczki, mogą jednak odwracać jego uwagę chmurą sepii wyrzucaną z woreczka. Uważa się, że sepia zmniejsza wrażliwość narządu węchu, co utrudnia polowanie drapieżnikom wykorzystującym węch, takim jak rekiny.Chmura sepii pewnych gatunków może sprawiać wrażenie ciała zwierzęcia,który jest mylnie atakowany przez drapieżcę.Niektóre ośmiornice dokonują autonomii,lub wykorzystują bardzo giętkie ciało i możliwość zmiany koloru,by upodobnić się do innego,groźniejszego drapieżcy.

Ver posłała Tae'mu spojrzenie jasno mówiące,że ma przestać się na nią głupio gapić i wyciągnęła do Andre ich wspólne notatki.

-Jeśli jednak chodzi o rozmnażanie-Rosjanin wziął kartki z notatkami od dziewczyny i uśmiechnął się do niej w podzięce-to wygląda to tak:podczas rozrodu samiec wykorzystuje specjalne ramię do przeniesienia pakietu nasienia bezpośrednio do jamy płaszczowej samicy, po czym starzeje się i umiera. Samica składa jaja w norze i opiekuje się nimi aż do wyklucia się młodych, po czym również ginie.No smutne trochę,po wykluciu zostać od razu sierotą.Ale co poradzić? Natura-wzruszył ramionami i kontynuował-największy naukowo udowodniony osobnik tego gatunku ważył 71 kg.Mówiono też o osobnikach o wiele większych: jeden ważył 272 kg z rozpiętością ramion 9 m.Najmniejszy gatunek na 2,5 cm i waży poniżej jednego grama.To tyle.Pytania? Nie,super.

Oboje ukłonili się i z wyczekiwaniem zwrócili się w stronę nauczycielki.

-Obydwoje dostaniecie piątki-oznajmiła.

-Piątki?! Tylko?!

-Nie unoście się tak,w końcu to była kara,pamiętacie?

Skinęli ponuro głowami i wrócili do ławki nie widząc szans na dalszą dyskusję.

Andre schował pen-drive'a do kieszeni,a Ver się spakowała i czekali na dzwonek.

Na korytarzu Tae zaciągnął ją pod ścianę.

-Czego chcesz?-spytała nie patrząc na niego.

-Co wzięłaś?-nie bawił się w żadne gierki,wiedział,że dziewczyna coś wzięła-na przerwie obiadowej wyglądałaś jak wrak,a teraz tryskasz energią! Przecież to niemożliwe!

-Autoregeneracja? Pomyślałeś o tym?

-Zamknij się z łaski swojej.Martwię się o ciebie-popatrzył jej w oczy-obiecaj,że nie będziesz.

-Wiesz,że to tak nie działa-wyrwała się mu i poszła do w swoją stronę.

-Ver,coś ty znowu zrobiła-chłopak westchnął ciężko,patrząc za oddalającą się korytarzem przyjaciółkę.

Ver czuła się całkowicie wyczerpana po lekcji WF-u.Grali po prostu w kosza,ale ona opadała z sił,pod koniec lekcji prawie w ogóle się nie ruszała stając w miejscu i nie reagując na nic.Czuła na sobie spojrzenia chłopaków i Sue,ale skutecznie je zignorowała i po lekcji od razu poszła do domu nawet się nie przebierając.


*informacje o ośmiornicach zaciągnięte zostały z Wikipedii. Swoją drogą to są bardzo interesujące stworzenia,prawda?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top