Nieprzewidywalność, plot twisty i eksplodujące mózgi
Przyznam się bez bicia, że tego rozdziału nie byłoby dzisiaj, gdyby nie fakt, że chcę jeszcze na szybko walnąć ogłoszenie. Tak, miało ich tu już nie być, bo zrobiłam fanpejdż, ale tutaj mam najlepszy zasięg.
Otóż jest konkurs na oneshota, który organizuje Hello-Watt. Poniżej podaję tematy prac i króciutki regulamin:
1. ''Na wiosnę nie tylko śnieg topnieje''
2. ''Kobieta o zmiennej duszy''
3. ''Źle się w marcu urodzić, bo trudno takiemu dogodzić''
Czytelnicy mogą podsyłać swoje prace, jednak muszą one nawiązywać do któregoś z narzuconych przez zespół tematów. Interpretacja jest dowolna, bariery słowne to minimalnie tysiąc słów, a maksymalnie sześć tysięcy. One-shoty podsyłać można do 10.03.2017r, każdy uczestnik może wysłać tylko jedną pracę. W temacie maila powinna być zamieszczona nazwa tematu, do którego dana osoba się odwołuje. Można wysłać pracę dotyczącą jedynie jednego z powyżej wymienionych tematów.
Gmail, na który można podsyłać prace: [email protected]
Byłoby super, gdybyście coś podesłali! A i zapraszam do śledzenia pisma, 15 marca pierwszy numer, który zapowiada się naprawdę miodnie :D
O schematach
Praktycznie odkąd założyłam konto na Wattpadzie, natykałam się na wyrzuty, że większość opowiadań jest schematyczna. To jest najprawdziwsza prawda, niestety znaczna część początkujących autorów nieświadomie podąża dawno wytyczonym szlakiem, który teraz to ma już rozmiary autostrady. Od tego nie uciekniemy, bo jednak można zaobserwować, że osoba, która nigdy z Wattpadem styczności nie miała, wciąż będzie pisać twory wyraźnie inspirowane tym, co pokazały jej popularne książki i filmy.
Ale na schemacie może wyrosnąć coś naprawdę dobrego. Już kiedyś mówiłam, iż da się zrobić oryginalne dzieło z oklepanej fabuły, o ile autor stworzy specyficzny klimat oraz wyrobi swój własny styl, jednak w tym rozdziale skupię się na czymś innym.
Magiczny trick - zabawa przyzwyczajeniami
Teraz pokażę Wam coś naprawdę magicznego, co wprawi Waszych czytelników w osłupienie. Nie przesadzam, jest to sztuczka, którą zna dość niewiele osób (choć niektórzy nieświadomie ją stosują), więc macie okazję wprowadzić do siebie coś oryginalnego.
Wyobraźcie sobie taką sytuację: czytacie jakieś opowiadanie już od dłuższego czasu, znacie styl autora, wiecie, czego się spodziewać, macie wytypowane pairingi i czekacie, by się przekonać, że historia zakończy się tak, jak myślicie. A tu ka bum! Autor postanawia nagle zburzyć cały porządek opowieści, wywrócić fabułę do góry nogami, zabić głównego bohatera, stwierdzić, że Halinka jednak woli kobiety i nie chce być z Januszem, czy cokolwiek, co całkowicie zaszokuje odbiorców.
Zabawa przyzwyczajeniami to zabieg, który ma spory potencjał, bo pozytywnie oddziałuje na ludzi. Niedawno zaczęłam grać w Undertale (dzięki rekomendacji Reszki) i trochę się natchnęłam do tego rozdziału. Tam mamy dokładnie to, o czym mówię. Uwaga, malutki spoiler z pierwszych trzech minut: początkowo wydaje nam się, że mamy do czynienia z mocno bajkową konwencją, a nawet grą skierowaną do najmłodszych. Pojawia się uroczy kwiatuszek, który uczy nas podstaw ,,walki'', czyli prostej gierki zręcznościowej. Stwór rzuca w nas płatkami i każe je złapać, bo są w nich zawarte punkty doświadczenia. Jeśli ich dotkniemy, roślina nagle staje się niepokojąco psychodeliczna, klimat kompletnie się zmienia, a my zostajemy zwyzywani od naiwnych idiotów.
Ta akcja kompletnie mnie kupiła, bo była dokładnie tym, czego potrzebowałam: strzałem w dziób i pokazaniem, że niczego nie mogę być pewna.
Czasami warto dać czytelnikowi z liścia i powiedzieć: ,,o, spodziewałeś się, że Janusz i Halinka to true, big love? Ty naiwny idioto!'' Na pewno go to zaskoczy, ale i da taki dreszczyk podniecenia, bo jego teorie zostały zrównane z ziemią i teraz może wydarzyć się wszystko.
Zabawa przyzwyczajeniami polega właśnie na tym, by spotęgować efekt zaszokowania przez wykorzystywanie ogranych motywów. Najpierw tworzysz dokładnie taką sytuację, jaką ludzie dobrze znają, a potem śmiejesz im się w twarz, bo jeszcze nie wiedzą, co przygotowałeś na później.
Przepis na dobry plot twist
Tak naprawdę stworzenie zwrotu akcji to nic trudnego, musicie tylko dobrze się zastanowić. Zaraz przedstawię Wam niezawodne sposoby, dzięki którym świetne pomysły same się generują.
,,Ty naiwny idioto!'' :D Oczywiście, że nie istnieje żaden przepis, a wymyślenie naprawdę dobrego plot twistu to nie lada sztuka. Skoro już znacie trick z przyzwyczajeniami będzie łatwiej, ale wciąż przyda Wam się kilka rad.
1. Dokładnie zaplanujcie swoje opowiadania, bo bez tego zwroty akcji mogą wyjść na odwal się i z czapy.
2. Już wcześniej dajcie czytelnikowi wskazówki, stosując ,,Strzelbę Czechowa'' (już robiłam rozdział o takim tytule, wystarczy poszukać).
3. Zarzućcie też trochę mylących informacji, aby nie było tak łatwo.
4. ,,Nie wykorzystuj przewagi przy pierwszej okazji, ale wtedy, gdy przyniesie ona najlepszy efekt'' - słowa Vesemira w grze ,,Wiedźmin 3''.
5. Sprawcie, by odbiorcy byli naprawdę zszokowani tym, że rozwiązanie mieli tuż przed nosem, a jednak się nie domyślili, że niby było takie proste, ale niemożliwym było, by na to wpaść.
Wszyscy fani ,,Gry o tron'' zapewne pomyśleli już o biednym Hodorze, zwłaszcza przy punkcie piątym. To jest przykład prawdziwie mistrzowskiego plot twista, Martin sprawił, że przez dobre dziesięć minut siedziałam z otwartymi ustami i wpatrywałam się w ekran. Podobnie jest z anime ,,Fairy Tail'', które może i nie ma aż tak fenomenalnym zagrywek, ale i tak potrafi zaskoczyć.
Idź pod prąd
Mówią, że nie powinno się iść za stadem, tylko wytyczyć własną ścieżkę, ale wtedy będziecie błądzić po krzaczorach i możliwe, że nikt Was nie zauważy, do tego zgubicie się na jakimś zadupiu. Ja powiem inaczej: idźcie za stadem i nagle skoczcie w bok. Może inne owce się zainteresują, czemu tak zrobiliście?
Już tłumaczę moje dziwne myśli - warto wykorzystać fakt, że schematy są bardzo popularne, aby na nich się wybić. Zapewne widzieliście wszelkie parodie wyśmiewające typowe opka albo poradniki o nietworzeniu Mary Sue. Osoby, które jako pierwsze zaczęły je pisać zrobiły dokładnie to samo - poszły główną drogą, ale w porę z niej uciekły, ciągnąć część stada za sobą.
Teraz oczywiście nie warto już próbować wbić się w ten nurt, bo mamy spory przesyt na wattpadowym rynku. Za to zawsze jest odpowiednia pora, by stworzyć nowe trendy. Najważniejsze, to wbić się w niszę - ocenić, czego ludziom brakuje (albo samemu sprawić, że będą tego potrzebować), a potem im to dać.
Odwrócony schemat
A co, jeśli główny bohater, zamiast ratować świat, stwierdzi, że ci źli to spoko ziomki, a potem się do nich przyłączy? Jeśli okaże się, że tak naprawdę protagonista jest zły, tylko historia jest z jego punktu widzenia, więc automatycznie wszystkie działania wydają się dobre? Jeśli zły władca jest tylko samotny i potrzebuje miłości? A może ta zakapturzona postać, która próbuje zabić bohatera, to tak naprawdę on sam z przyszłości, próbujący powstrzymać siebie przed zniszczeniem świata?
Gdyby tak Will nie zdał egzaminu na zwiadowcę? Harry został wyrzucony z Hogwartu? Arlen został owładnięty mocą Otchłani i stał się demonem? Warto zadawać sobie pytania ,,co by było gdyby?'' i próbować odwrócić swoją historię. W ten sposób wszystko staje na głowie i staje się jeszcze bardziej nieprzewidywalne. To jedno pytanie może sprawić, że wpadniecie na pomysł niezwykle oryginalny i zaskoczycie sami siebie.
Kiedy piszecie plan opowieści, warto zrobić jego alternatywną wersję. Najpierw stwórzcie normalny plan wydarzeń, a potem kilka kolejnych, w każdym zmieniając jeden punkt i zastanawiając się, jak historia potoczyłaby się przez jedną decyzję.
Bądźcie szczwanymi bestiami
Bo, choć brzmi to okropnie, dobrze jest czasami pobawić się czytelnikiem, wypróbować na nim nowe rzeczy i sprawdzić jego reakcji. Jak nie będziecie eksperymentować, to nie odkryjecie swojego stylu i nie stworzycie dzieła jedynego w swoim rodzaju. Przez zabawę konwencją nauczycie się znacznie więcej, niż przy zwykłym pisaniu zwykłej historii. Warto sięgnąć do naprawdę niszowych gatunków, stworzyć nietypowego bohatera, czy pisać w specyficzny sposób. Nieprzewidywalność jest bardzo ceniona, co widać chyba na przykładzie ,,Gry o tron''. Nie bójcie się wyskakiwać z totalnie odjazdowymi pomysłami, nie myślcie o tym, czy to Wam zburzy pierwotną wizję poukładanej historii, starajcie się zaskakiwać czytelnika i bawić jego odczuciami.
PS. Moje pomysły są do Waszej dyspozycji, jeśli przypadkiem kogoś natchnęłam.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top