Czy polski to piąty najtrudniejszy język świata?

Co jakiś czas możecie natknąć się na twierdzenia, że najtrudniejsze języki na świecie to mandaryński i arabski, zaś na trzecim bądź piątym miejscu często jest stawiany polski. Czy to prawda? W czym polski jest tak trudny? Który język jest tak naprawdę najtrudniejszy, a który najłatwiejszy do nauki? Dzisiaj postaram się odpowiedzieć Wam na te pytania.

Polski jest językiem zdecydowanie skomplikowanym. Mamy siedem przypadków, trzy płcie gramatyczne, trochę wyjątków, ch i h, u i ó oraz rz i ż które brzmią tak samo. Z pewnością obcokrajowcom, szczególnie nie słowiańskim, włosy stają dęba, gdy widzą podręcznik do gramatyki. W polskim mamy pozostałości języka starosłowiańskiego, które nie ostały się w innych słowiańskich językach, a to ę pochodzące od Ѧ oraz ą, które wzięło się od Ѫ. Przykładowo w rosyjskim te dwa dźwięki zostały zunifikowane do Я.

Czyli możemy powiedzieć, że jest to najtrudniejszy język z całej słowiańskiej rodziny?

Nie.

A czy słowiańskie języki należą do najtrudniejszych na świecie?

Być może.

Uwaga, zdradzę Wam sekret. Tak, już na początku tego tekstu. Otóż nie istnieje żaden oficjalny ranking języków według stopnia trudności ich nauki. Jeśli się na jakiś natkniecie, to albo jest napisany orientacyjnie dla osób, których ojczystym językiem jest angielski, albo jest bardzo ogólny, albo napisał go ktoś, kto o lingwistyce nie ma zielonego pojęcia. Gdyby miał, to by nie tworzył takiego rankingu.

Oczywiście możemy stwierdzić, że coś jest łatwiejsze, coś jest trudniejsze, ale zawsze potrzebujemy trochę szerszego kontekstu. Pokażę Wam, jak takie zestawienie teoretycznie mogłoby wyglądać, gdybyśmy chcieli polecić język do nauki komuś, kto w ogóle nie zna żadnego języka ludzi, bo na przykład pochodzi z Marsa i jego mowa nazywa się bip bop.

Jeśli mówimy o językach europejskich, francuski jest trudniejszy od włoskiego, ponieważ ma trudniejszą wymowę i więcej gramatycznych wyjątków, zaś włoski jest dość intuicyjny. Od francuskiego jest trudniejszy niemiecki, bo choć mają miejscami dość podobną gramatykę, w niemieckim są cztery przypadki gramatyczne. Od niemieckiego jest trudniejszy norweski, w którym wymowa nie jest ujednolicona, a czasowniki przybierają dość sporo form gramatycznych. Od norweskiego trudniejszy jest polski, który ma aż siedem przypadków gramatycznych i odmienia przez te przypadki niemal wszystko. Od polski trudniejszy jest rosyjski, ponieważ gramatycznie jest dość podobny, ale do tego ma ruchomy akcent, który postawiony w złym miejscu zmienia znaczenie słowa. Od rosyjskiego trudniejszy jest czeski, ponieważ ma bardzo skomplikowaną ortografię, w której nie ma reguł i trzeba się jej uczyć na pamięć, do tego jest przepełniony wyjątkami w odmianie. Od czeskiego trudniejszy jest fiński, w którym jest piętnaście przypadków oraz sześć typów czasowników.

Czy fiński jest najtrudniejszym językiem europejskim? Nie. Dlaczego jest więc na takim miejscu w moim rankingu? Ponieważ tutaj kończy się MOJA, czyli autorki rangkingu, wiedza i nie chce mi się robić szczegółowego researchu na jakieś tam internety, nawet mi za to nie płacą. Copywriter pewnie też zarabia jakieś grosze i też nie chce mu się uczyć ponad siedmiu tysięcy języków (bo tyle jest na świecie) żeby napisać wiarygodny artykuł. I w ogóle to to, co napisałam to tylko mi się tak wydaje, nie możecie brać tego na serio.

Ale co, jeśli wypowie się na ten temat jakiś hyperpoliglota, który zna piętnaście języków i uczy się kolejnych dziesięciu? Jego pogląd będzie bardzo nieobiektywny, ponieważ:

a) On też ma jakiś swój ojczysty język, więc jeśli jest to polski, to powie że rosyjski jest całkiem łatwy, a Chińczyk z pewnością się z nim nie zgodzi

b) Być może jest dwujęzyczny od urodzenia, a to wpływa na niemal wszystkie zdolności uczenia się i od startu jest uprzywilejowany

c) Być może gra na instrumencie albo śpiewa i języki tonalne nie są dla niego tak ciężkie, jak dla przeciętnego zjadacza chleba

d) kolejność nauki języka ma znaczenie, jeśli zna angielski, niemiecki będzie łatwiejszy, z angielskim i niemieckim szwedzki będzie dużo prostszy, a jak będzie znał te trzy języki, to norweskiego nauczy się o wiele szybciej.

Czy w takim razie da się w ogóle stwierdzić, który język jest najtrudniejszy?

Nie.

Ponieważ ani nie znamy wszystkich języków na świecie, ani w ogóle nie możemy tego obiektywnie stwierdzić. Wszystko zależy od Waszych osobistych preferencji i predyspozycji oraz sposobów, którymi się uczycie. Ja dość szybko nauczyłam się czeskiego w bardzo zaawansowanym stopniu, ponieważ mam męża Czecha, żyję w Czechach, studiuję czeski na uniwersytecie, moja praca jest ściśle połączona z czeskim i ogólnie z językami. Ale nie znaczy to, że u każdego to zadziała. Mam przyjaciółkę, również Polkę, która jest w tej samej sytuacji, do tego jest ze swoim Czechem dwa lata dłużej niż ja ze swoim oraz uczy się czeskiego dwa lata dłużej. Ale choć rozumie niemal wszystko, sama boi się mówić. Za to mówi dużo lepiej mówi po angielsku niż ja, choć mamy podobną historię nauki, ponieważ mimo że rozumiem bez problemu praktycznie cokolwiek po angielsku i mam dużą wiedzę teoretyczną, mam czasem problemy z wymową i brzmię jak stereotypowa Rosjanka z amerykańskich filmów.

Pointa jest taka, że każdy się uczy inaczej, każdy ma frajdę z czegoś innego i każdy ma swoje tempo opanowania różnych umiejętności. Mi czeski absolutnie odpowiada jako obcy język do nauki, ponieważ jestem bardzo logiczna i lubię godzinami analizować tabelki. Za to słoń mi nadepnął na ucho i jak tylko w jakimś języku, np w angielskim, akcent jest jakimś sposobem nieregularny, a drobne różnice w wymowie zmieniają znaczenie, to jest to dla mnie za dużo. Dla kogoś innego angielski może brzmieć po prostu cool i sam zapał wystarczy, żeby się go bardzo dobrze nauczył.

Możemy też wyróżnić elementy składające się na język jako całość i dość ogólnie stwierdzić, że język A ma dość łatwe te elementy, ale trudne jakieś inne, za to język B odwrotnie.

Przykładowo polski ma dość trudną gramatykę i początkowo trudną wymowę, ale za to jak raz człowiek się nauczy alfabetu i czytania poszczególnych głosek, umie przeczytać cokolwiek i może się uczyć sam z tekstów.

Angielski ma łatwiejszą gramatykę, ale nigdy nie możemy być pewni, jak się wymawia jakieś słowo. Przykładowo słowo "tear", czyli łza, wymawia się /tɪr/, zaś słowo "tear", czyli rozdarcie, wymawia się /ter/.

Wszystko więc zależy od osobistych predyspozycji i preferencji. Jeśli lubicie tabelki i ślęczenie z podręcznikiem, języki z bardziej skomplikowaną gramatyką będą dla Was łatwiejsze. Jeśli wolicie uczyć się języka na żywo, śpiewając, słuchając i po prostu chłonąc z otoczenia, języki rytmiczne, ekspesywne i z łatwiejszą gramatyką, jak na przykład hiszpański, będą właśnie dla Was. A jeśli macie świetną pamięć wzrokową i łatwo zapamiętujecie symbole, spróbujcie na przykład z japońskim.


Metody, które wybierzemy z pewnością też będą miały znaczenie, jeśli chodzi o tempo nauki oraz jej łatwość. Ale o metodach i błędach w nauce następnym razem.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top