Nie jesteś pępkiem świata.
- Jestem - powiedziałam, wchodząc do mieszkania. Rzuciłam torbę w kąt i udałam się od razu do lodówki, aby napić się mleka. Kocham mleko, to moje takie małe uzależnienie, dzień bez szklanki mleka to dzień stracony.
- I co z Twoją walizką? - mama podeszła do mnie i oparła się biodrem o blat.
Mimo, iż wróciliśmy dopiero z wakacji na jej twarzy widniało zmęczenie. Serce bolało mnie, przez świadomość, że ja żyje sobie w stolicy jak królowa, a ona musi ciężko pracować na to żeby spłacić długi mojego brata ( na które sobie w pewien sposób zasłużyła). Mimo mojej pomocy, kwota wciąż się nie zmniejsza, na jaw wychodzi pełno nowych długów, które ten kretyn nabrał na naszą matkę. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że moja mama się na to zgadzała, niestety ma ogromną słabość do mojego starszego brata, który teraz zniknął, a słuch po nim zaginął. Wielokrotnie błagałam mojego ojca o to żeby pożyczył nam pieniądze na spłatę długów, natomiast on zostaje w tym temacie nieugięty. Powinnam się na niego obrazić, jednakże z dwóch ważnych powodów nie mogę. Pierwszy jest taki, że to matka go zostawiła dla teraźniejszego faceta, który jedyne co potrafi to tracić prace wiec kompletnie mu się nie dziwie, że nie chce jej pomóc. Mimo tego, że nadal ją kocha, nie potrafi jej wybaczyć. Natomiast drugim powodem jest to, że to mama sama na własna rękę, sprowadziła na siebie kłopoty, wiec musi wziąć odpowiedzialność za swoje decyzje.
Mój tata bardzo mnie kocha, jestem jego oczkiem w głowie, gdy skończyłam gimnazjum zabrał mnie do Warszawy, abym zaznała jego zdaniem trochę "prawdziwego życia". Chciał mieć mnie przy sobie i wychować na człowieka sukcesu, który dobrze zajmie się jego majątkiem. Po mojej mamie nie miał żadnej kobiety, ani nie zamierzał mieć. Wiedziałam, ze nigdy nie przestanie kochać mojej matki, ale przez urażona dumę nigdy już o nią nie zawalczy.
Przez całe liceum ganiałam na różne zajęcia dodatkowe, poznałam wielu ludzi, którzy zadawali się ze mną ze względu na pieniądze i to kim jest mój ojciec. Po paru latach w stolicy, nauczyłam się rozpoznawać takich ludzi. Aktualnie posiadam jedno z najpopularniejszych kont instagramowych w Polsce, młode dziewczyny właśnie ze mnie czerpią inspiracje, pokazuje im, że dla każdego jest nadzieja. Za dnia jestem studentką zarządzania, a w nocy duszą towarzystwa w tym mieście. Mam wielu znajomych, ale w moim życiu, jest tylko jedna osoba, której mogę powiedzieć absolutnie wszystko.
Filip. Traktuje go jak siostrę, jest biseksualny, ale ja i tak wiem, że interesują go wyłącznie faceci. Poznaliśmy się na urodzinach naszej wspólnej znajomej, razem tak się upiliśmy, że w nocy, wracając do naszych mieszkań, postanowiliśmy pożyczyć wózek z marketu, niestety chwile później złapała nas policja i zamknęła na dwadzieścia cztery godziny. Uh, okropne przeżycie. Ale siedząc z nim, przytulona w ciasnej celi, wokół przestępców, wiedziałam, że zostaniemy przyjaciółmi na zawsze. Pare tygodni później, zamieszkaliśmy razem i dzisiaj, dwa lata później, dalej mieszkamy razem.
-Została na wyspie, niedługo powinna być w Polsce. Jedliście coś?-Oparłam się o blat i wbiłam w nią wzrok.
-Tak, dziękuje było bardzo dobre.-posłała mi delikatny uśmiech.-Julia, wiesz, ze nie musisz tego wszystkiego robić? Poradzimy sobie jakoś. Ty jesteś moja córka, a nie na odwrót. To ja powinnam o ciebie dbać.
-Nie zaczynaj.-powiedziałam już wkurzona.-Gdybyś nie zostawiła ojca dla tego śmierdzącego lenia, Oskar nie brałby na ciebie kredytów, a ty nie musiałbyś zapieprzać siedem dni w tygodniu za tysiąc pięćset złoty.
-Zejdź ze mnie dziewczynko, nie jesteś pępkiem świata, zrozum że twoja matka woli mnie niż ciebie i twojego snobistycznego ojczulka. A leniem jesteś ty, całymi dniami tylko popijasz drogiego szampana i robisz sobie zdjęcia. Nie masz pojęcia co to prawdziwe życie i ciężka praca.-warknął na co wybuchnęłam śmiechem.
-Bo ty niby wiesz co to ciężka praca?-prychnęła.-Przypominam Ci, ty niedojdo życiowa, że za moje pieniądze, przez cały tydzień pociłeś dupę pod palmami i teraz zarzucasz mi, że ja i mój ojciec jesteśmy snobami? W swoim opisie, chyba się pomyliłeś, bo mówiłeś o sobie. Nie potrafię pojąć tego, jak żałosny jesteś, nie dość, ze wylegujesz się i wpierdalasz za moje pieniądze to jeszcze masz mi coś do powiedzenia. Pojmij w końcu, ze jesteś nieudacznikiem, który nigdy w życiu nic nie osiągnął i nie osiągnie, a teraz grzecznie Cię proszę, żebyś opuścił mój dom, inaczej wezwę policję..-powiedziałam i chciałam się odejść, ale poczułam, że ktoś łapie mnie mocno za ramię, doskonale wiedziałam kto to, mimo że sprawiał mi ból, odwróciłam się z kamienną twarzą. - Liczę do trzech. Radze Ci mnie puścić i wypierdalać.
-Dziewczynko, co mi możesz zrobić? Jesteś tylko zwykłym rozwydrzonym bachorem, który rzuca jadem na prawo i lewo, bo nikt go nie chce. Zazdrościsz swojej matce, że znalazła prawdziwego faceta, a nie wylansowanego lalusia.- słysząc to, wybuchnęłam śmiechem prosto w jego twarz.
-Czy ty siebie słyszysz? Nie tknęłabym kogoś twojego pokroju patykiem przez szmatę.-powiedziałam, posyłając mu spojrzenie pełne pogardy. Nagle poczułam pieczenie na lewym policzku, oszołomiona poleciałam do tyłu, uderzając głową o wyspę kuchenną.
***
POLSAT :)
Hejka, witam was serdecznie po długiej nieobecności, co powiecie na taki rozdział? Poznaliście główną bohaterkę troszkę z innej strony, jak widać nie jest to tylko zwykła rozpieszczona dziewczynka, lecz dziewczyna z pewnych bagażem przeżyć.
Zachęcam do gwiazdkowania i udzielania się w komentarzach, kto wie, jeśli zwiększy się aktywność to może częstotliwość rozdziałów także. :)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top