SIXTH CHAPTER;

SIXTH CHAPTER !
(to miejsce jest tak czyste, tak brudne i surowe)

Widział jej cień, kiedy anioły próbowały ją stamtąd zabrać. Rzucała się, płakała, krzyczała. Robiła wszystko, aby ją zostawiły - tam, przy Zaynie, którego z resztą w tamtej chwili potrzebowała.

Oboje szukali własnego miejsca na tym świecie. Miało być spokojnie, a zarazem chaotycznie i namiętnie; po prostu szukali miejsca dla siebie.

Ludzie-anioły, uciekające przed rzeczywistością.

☆~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top