Cesarz Qin I Fu Su

To była pierwsza wizyta Wen Yu w miejscu pracy wuja Zhao.

Nie było to w tętniącej życiem dzielnicy biznesowej, ale na cichym dziedzińcu1 , na dziedzińcu znajdowały się proste, czarne, ciężkie drewniane drzwi i stuletnie drzewo granatu. Drzewo kwitło nawet zimą. Wen Yu zobaczyła nawet wiszące owoce i był oszołomiony.

Może też przynosić owoce nawet przy takiej pogodzie, czy to podróbka?

Starszy brat Meng Tian nie zatrzymał się i poprowadził.

Zygzakowate, rzeźbione belki i pomalowane kolumny prowadziły bezpośrednio do tyłu. Wen Yu odkrył, że był to nie tylko czworobok, ale raczej pałac, który odwiedził wcześniej.

Czy to nie jest za duże? To nie było tak, jakbyś mógł po prostu kupić to miejsce, kiedy jesteś bogaty. Poza tym to miejsce…

Wen Yu przypomniał sobie trasy, którymi jechał, i był zdezorientowany. Był na uniwersytecie w Pekinie przez dwa lata. Na początku chodził także z Gao Yangiem, więc mniej więcej znał okolicę, ale nie przypominał sobie, żeby istniał tu starożytny dom.

Z drugiej bramy łukowej krużganek prowadził do dwukondygnacyjnego budynku.

„Młody pan, jego maj… pan czeka tutaj na ciebie”. Po tych słowach Meng Tian odwrócił się i zamknął drzwi do łukowej bramy.

Odgłos trzaskających drzwi sprawił, że Wen Yu zadrżała. Patrząc od lewej do prawej, pod korytarzem płynęła woda, a tam iz powrotem pływały karpie. Odległość między krużgankiem a małym budynkiem wynosiła tylko około dziesięciu metrów. Szedł po schodach krok po kroku. Właśnie wszedł na ostatnią sekcję, kiedy dwoje ciemnych małych drzwi powoli się otworzyło, ukazując wysoką postać.

Kiedy Wen Yu go zobaczyła, jego twarz się rozjaśniła i powiedział radośnie: - Wuju.

Zhao Zheng, za drzwiami, dotknął głowy Wen Yu. "Wchodź."

Oświetlenie w pokoju było słabe, a meble proste i eleganckie. Wen Yu rozejrzała się i przypomniała sobie wielkie drzewo granatu przy wejściu na dziedziniec. Zastanawiał się: „Wuju, drzewo granatu przy wejściu wciąż wydaje owoce. Czy to prawda, czy nie? ”

"To jest prawdziwe." Zhao Zheng, obawiając się żarłoka Wen Yu, powiedział: „Nie jest jadalne”.

To było prawdziwe, ale nie mógł tego zjeść? Wen Yu pomyślała o tym. Więc wydało owoce dawno temu, teraz musi być zgniłe. Nie mógł ich teraz wyraźnie zobaczyć. Oczywiście nie chciałby tego jeść.

Wen Yu chciał się pobić, kiedy skończył o tym myśleć. Najwyraźniej przyszedł do wuja Zhao, aby - a teraz mówił o granatach. Nie mógł przestać patrzeć na wujka Zhao, który miał na sobie czarny golf. Kiedy na niego spojrzał, oczy mężczyzny również nagle zwróciły się do niego, a ich oczy się spotkały.

„Coś się dzisiaj dzieje”. Zhao Zheng powiedział tonem twierdzącym.

Wen Yu przełknęła ślinę i skinęła głową. - Mam coś do potwierdzenia.

Zhao Zheng usiadł na krześle obok Wen Yu, skinął głową i dał znak Wen Yu, by przemówił.

W tym momencie drzwi się otworzyły. Młody człowiek wszedł z dzbankiem gorącej herbaty i nalał im ją. Machnięciem ręki Zhao Zhenga mężczyzna wyszedł z szacunkiem i zamknął za sobą drzwi. W pokoju było tylko dwóch z nich.

W zamkniętej przestrzeni Wen Yu pomyślał o Gao Yang i Meng Jiang oraz o scenie spotkania Zhao Zhenga. Nagle zdał sobie sprawę, że doskonale pamiętał, kiedy po raz pierwszy spotkał wuja Zhao. Mimo że był to pierwszy raz, wciąż pamiętał styl skórzanych butów, które nosił.

Im więcej o tym myślał, tym szybciej biło mu serce. Złapał wujka Zhao za ramię i prawie przewrócił filiżankę przed nim.

"Wujek." Wen Yu uważnie spojrzał w oczy Zhao Zhenga.

Zhao Zheng nie widział, by Wen Yu był tak pełen emocji, był mieszaniną podniecenia, podniecenia, oczekiwania, a nawet strachu. Ale w końcu były piękne i delikatne, jędrne i jasne.

Wen Yu stanowczo i poważnie wykrzyknął: „Zhao Zheng, lubię cię”.

Kiedy Wen Yu to powiedział, westchnął z ulgą i był w odprężonym nastroju. W chwili, gdy to powiedział, znał swoje prawdziwe uczucia.

Lubił Zhao Zhenga.

Wen Yu spojrzał na Zhao Zhenga i czekał na odpowiedź. Pomyślał, że bez względu na to, jak odpowiedział wujek Zhao, nawet gdyby odmówił, nie zniechęci się. Wujek Zhao tolerował go i kochał go. Myśląc o tym, Wen Yu była zszokowana. Nagle zdał sobie sprawę, że żaden daleki krewny nie byłby tak dobry dla nieznajomego, więc czy to oznaczało, że wujek Zhao też go lubi?

Pomyślał o zarówno dobrych, jak i złych konsekwencjach, z wyjątkiem jednego punktu.

Zhao Zheng był zszokowany, gdy to usłyszał, a potem roześmiał się radośnie. Wen Yu był zawstydzony śmiechem i spojrzał na wuja Zhao przekrzywioną głową, tylko po to, by zobaczyć, jak wujek Zhao wyciąga rękę i mierzy mu włosy.

„To musi być przeznaczenie. Też cię lubię." Brwi Wen Yu rozjaśniły się, a twarz bolała. Wujek Zhao uszczypnął się w policzek i powiedział: „To naprawdę natura ojca i syna, aby się lubić”.

Ojciec i syn?

Uśmiech Wen Yu zamarł na jego twarzy, kiedy przypomniał sobie, że jego rodzice w Yuncheng powiedzieli, że został adoptowany, i myśląc o takiej możliwości, gwiazdy w jego oczach zniknęły. Jego usta drżały, jakby miał właśnie krzyczeć: „Ty, co…”. Nie mógł kontynuować.

Wujek Zhao lubił go i podszedł do niego bez powodu, może nie dlatego, że go lubił, ale dlatego, że był jego…

Nie mógł o tym myśleć.

Wen Yu złapał Zhao Zhenga za ramię i poczuł, że tonie.

„Czego to szuka?” Zhao Zheng nie rozumiał. Stał przed Wen Yu i sięgnął po głowę Wen Yu. "W końcu - "

„Nie chcę słuchać”. Wen Yu wrzasnęła i gwałtownie wstała. Dotarł tylko do brody Zhao Zhenga. Bez namysłu wyciągnął rękę, by uściskać szyję Zhao Zhenga. Stojąc na palcach, pocałował lekko cienkie i zimne usta.

Zhao Zheng był nieprzygotowany. Jego usta były miękkie i czułe. Podniósł ręce przez długi czas i w końcu odepchnął Wen Yu.

"Kocham cię między dwoma mężczyznami." Wen Yu powiedziała, płakał: „Nie chcę, żebyś był moim ojcem, dobrze?”

Zhao Zheng spojrzał na Wen Yu skomplikowanymi oczami, a na jego ustach wciąż czuł smak Wen Yu. Polizał go, ale jego podniesiona ręka w końcu opadła i dotknęła twarzy Wen Yu. „Chłopcy nie powinni płakać, nie bądź dziewczyną”.

Nie czekając, aż Wen Yu przemówi, Zhao Zheng wyprowadził Wen Yu przez drzwi i powiedział: „Nie jestem ojcem, który cię porzucił”.

Mocno zaciśnięte serce Wen Yu rozluźniło się, a jego oczy spojrzały na wysokie plecy Zhao Zhenga. Zhao Zheng spojrzał za siebie twardym głosem i powiedział: „Powinienem był dać ci znać wcześniej”.

Co on ma na myśli?

O ile nie jest jego Ojcem. Powieki Wen Yu były zimne. Palce Zhao Zhenga musnęły jego powieki, a Wen Yu poczuł chłód koniuszków palców Zhao Zhenga. Zhao Zheng tylko wyglądał na zimnego i twardego, ale był najbardziej tolerancyjną i pobłażliwą osobą.

Kiedy opuszki palców się odsunęły, Wen Yu była rozczarowana. Dlaczego jego palce nie zwlekały dłużej?

Jego oczy wydawały się być oddzielone warstwą tiulu, który był zamglony. Nie mógł powstrzymać się od przetarcia oczu. Mgła w jego oczach zniknęła. To, co zakryło jego oczy, było jak warstwa czarnej mgły, tej samej, w której pochłonęły te pawilony i strychy.

Przez mgłę widział niekończący się tłum. Nosili puchowe kurtki i wydawało się, że się spieszą. Wen Yu od razu mogła stwierdzić, że to supermarket. Często tam chodził, ponieważ było blisko jego pracy, ale w pobliżu supermarketu nie było dziedzińca.

To było tak, jakby współczesny świat miał mały wymiar, odizolowany od reszty świata, a ci, którzy przechodzili, wydawali się ich nie widzieć. Wen Yu jednym spojrzeniem dostrzegła drzewo granatu, ukryte w czarnej mgle. Gałęzie i liście wypuszczały strzępki czarnej mgły, jakby podtrzymywała ten mały wymiar.

Zhao Zheng wyciągnął rękę i na jego dłoni pojawił się marmur. Marmur lśnił w czarnej mgle, a wysokie drzewo granatu zniknęło w jednej chwili. Mgła przed nimi również się rozproszyła i dwadzieścia osób wyszło powoli. Większość z nich miała na sobie zbroje i szaty, wszystkie w starożytnym stylu.

Wen Yu był tak zszokowany, że nie mógł mówić.

"Wasza Wysokość." Żołnierze byli potężni, wykonywali jednolite ruchy i klęczeli we mgle. Wen Yu od razu rozpoznała przywódcę, był to Meng Tian.

Zhao Zheng milczał. Jego wzrok powędrował w stronę Wen Yu, która wciąż była oszołomiona. Machnięciem dłoni dotarli do willi.

Jasne światła, błyszcząca podłoga i ciepłe sofy.

Wen Yu stanął w miejscu, Zhao Zheng zbliżył się dwoma krokami, a Wen Yu upadła na sofę. „Kim właściwie jesteś?”

Zhao Zheng był nieco zaskoczony, gdy usłyszał pytanie. Widział, że chociaż Wen Yu był zszokowany, nie bał się. Nie mógł powstrzymać śmiechu: „Naprawdę jesteś moim dzieckiem, Fu Su”.

Fu Su?” Wen Yu wskazał na siebie i głośno wypowiedział imię. Wen Yu spojrzała na Zhao Zhenga i powiedziała: „Jesteś Ying Zheng, pierwszym cesarzem”.

Zhao Zheng dotknął kręconych włosów Wen Yu i pochwalił: „Mądry”.

„Jesteś Fu Su, moje pierwsze dziecko, które zostało wskrzeszone do dnia dzisiejszego”. Zhao Zheng uniósł brwi i powiedział: „Nie ma żadnego pokrewieństwa, ale moim zdaniem tylko ty zasługujesz na miano mojego syna”.

Ilość informacji była zbyt duża. Głowa Wen Yu obróciła się jak grudka pasty. Jest jasne, co powiedział Zhao Zheng, ale czuł się zdezorientowany, nie chciał niczego słyszeć i nie mógł nic zaakceptować.

Jak mógł być Fu Su?

Jak wujek Zhao mógł być pierwszym cesarzem?

Nonsens.

Ale iluzoryczna scena, która właśnie teraz była, wciąż była w jego umyśle. Co było nie tak ze światem?

Wen Yu wstał i nie odważył się spojrzeć na Zhao Zhenga. Był zdezorientowany i powiedział: „Chcę stąd wyjechać. Muszę o tym pomyśleć ”.

„Nie ma mowy”, powiedział chłodno Zhao Zheng. „Możesz poświęcić trochę czasu na uspokojenie się, ale nie możesz stąd wyjść”.

"Czemu?!" Wen Yu był zły, ale kiedy przyjrzał się uważnie, jego oczy były pełne zmieszania i żalu.

Zhao Zheng wstał. "To twój dom. Nie możesz uciec ”. Zniknął wraz z obrotem ciała.

Wen Yu przez chwilę milczała, słowo „dom” utkwiło mu na ustach. Potem poszedł prosto do sypialni na drugim piętrze, spakował plecak i wyszedł.

Myślał, że to dom, ale to nie to samo, co dom „ojca i syna” Zhao Zhenga czy dom duchów… W głowie Wen Yu był bałagan. Trzymał klucz w dłoni i niósł torbę, by od razu wyjść.

„Młody mistrzu, dokąd idziesz? Zorganizuję dla ciebie samochód ”. - zapytał lokaj z szacunkiem w ukłonie. Wen Yu zobaczyła uśmiechniętą twarz, była zbyt blada, iw końcu zrozumiał, że wszyscy ludzie tutaj nie byli ludźmi.

"Nie ma potrzeby." Chciał tylko uciec, uciec daleko i pomyśleć o wszystkim.

Było już ciemno, kiedy zamroczona Wen Yu dotarła do drzwi jego małego mieszkania. Kiedy otworzył drzwi, w środku było ciemno. W pokoju było zimno i wydawało się, że mógłby zamrozić kogoś na śmierć. To było śmieszne. Oczywiście było to bardziej miejsce, w którym ludzie powinni mieszkać. Chociaż w willi zarządzały duchy, nadal czuł się cieplej niż we własnym mieszkaniu.

Wen Yu siedział na sofie i niedługo potem jego twarz zsiniała z zimna.

„Młody mistrzu, Jego Wysokość prosi, abyś poszedł do domu”.

Za drzwiami rozległ się dźwięk. Wen Yu rozpoznała to. To był Meng Jiang.

Nie wydał żadnego dźwięku, ale w następnej sekundzie Meng Jiang przeszedł przez drzwi i stanął przed nim. Widząc to, Wen Yu miała ochotę się roześmiać, ale nie bał się.

„Meng Jiang to nie twoje imię, prawda?” Wen Yu pomyślał o generale w historii Pierwszego Cesarza o nazwisku Meng——

Meng Jiang skinął głową, jakby wiedział, co powie Wen Yu, i powiedział: „Nazywam się Meng Yi, Meng Tian to mój starszy brat”.

Wen Yu zachichotała dwa razy i spojrzała na Meng Yi. „Gao Yang nie zna twojej tożsamości, prawda? Czy masz poczucie winy, że zakochał się w tobie Gao Yang, tkając wszystkie te kłamstwa? Czy nie boisz się, że dowie się prawdy? ”

Nie wiedział, czy pyta to o Gao Yang i Meng Yi, czy o siebie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top