3.
Słowo wypowiedziane zostało
"Niech Bogu będą dzięki"
Załamuje się dach
Od deszczu
Bóg nie rozumie.
Każdy powiada że stara się
Że dobre posiada mienie
Ulice krwią zasłane
Myślą, że to dywan dla nich
Bóg nie rozumie.
Niebo kolory straciło
Nie widać już gwiazd za nocy
I tylko księżyc się stara
Swój blask ocalić jednak
Bóg nie rozumie.
Wiara, nadzieja i szczęście
Życie, przez Pana nadane
Życie, źle wykorzystywane
Marzenia źle zrozumiane
Bóg nie rozumie.
I każdy się budzi co nocy
I każdy otwarte ma wrota
I każdy wnet może dołączyć
Lecz zatrzyma go i strach, i cnota,
I miłość, nienawiść i żądza,
Zbyt wielke chęci, i wrząca
Złość, co się z nikąd nie bierze
A jednak wciąż siły nabierze
I męka, ukryta w nicości
Co klęka, lecz wciąż bez miłości
Prawdziwej, przed Panem Jedynym
Co wierzy wciąż ludziom cnotliwym
Że się nie zatracą w tych chęciach,
Złych chęciach. Lecz po serca cięciach
Tak wielu..
Trudno i Bogowi wierzyć
Że każdemu jakoś zależyć
Za trudno, na życiu szczęśliwym
Bo bez Boga jest to wątpliwym
Że wiara wróci, szczęście odda
Bo ludzkość przesz miała być godna
Lecz teraz, godna już nie jest.
Bo mówią, że starają mocno,
Starają się mocno codziennie
Lecz jednak nie umieją bezdennie
Miłować.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top