Rozdział 5
*** Perspektywa Bill'a ***
Dalej nie wiem jak to się stało ...
Ford nie chce mi oddać mocy , a Dipper dalej jest nie przytomny . Westchnąłem ciężko i wstałem od łóżka Sosenki , ponieważ usłyszałem wołanie Forda . Wszedłem do jego groty ... stary Pines stoi przy jakimś stole . Dookoła niego leżą porozrzucane książki i papiery . Szczerze zaciekawiony tym wszystkim zbliżyłem się do niego
- co jest ? ... - mruknąłem , kucając na ziemi i przeglądnąłem niektóre papiery wzrokiem , a inne pozbierałem i zacząłem czytać z wielką uwagą ...
Nudy .... jakaś naukowa paplanina ... same bzdury ...
Spojrzałem pytająco na Forda , który usiadł na folelu i bacznie mnie obserwował
- Czytaj dalej ... - wymamrotał cichym i odwrócił wzrok
- Nie ma tu nic ciekawego - stwierdziłem i wstałem , założyłem ręce na klatce piersiowej , mierząc przy tym starca .
Ford mruknął coś pod nosem ...
Chyba przeklina , ale nic nie wiadomo
- To chyba trucizna ... - Stary Pines powiedział cicho i wbił wzrok w podłogę , starannie unikając mojego spojrzenia
- trucizna ? Czy może ona sprawić by ktoś , nie odzyskiwał przytomności ? - zapytałem niedowiezajaco...
- Przez wycięczenie organizmu i z medycznego punktu widzenia , przez różne reakcje chemiczne i przez ustalone działanie , czy ten same skutki uboczne ... tak ... trucizna może wywoływać , problemy z odzyskaniem pełni świadomości - mruknął staruszek , drapiąc swój podbrudek
*** ***
Co wy na to , żebym zaczęła pisać One-Shoty? =^^= chcieli byście ?
Oczywiście ilz innych paringów xD
Czekam ma zamówienia i na odpowiedzi !!!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top