Rozdział 3


*** Perspektywa Dipper'a ***

- Ciekawe jak długo zajmie , nim drut zerwie z twojej kończyny skórę i mięśni ... - mruknął basowy męski głos , tuż przy moim uchu
Słysząc to cały się zapiąłem , zaciskając przy tym powieki tak mocno jak tylko mogłem ...

- ... kim ... kim jesteś ? - zapytałem drżącym , zachrypniętym głosem ...
Muszę przyznać , że czuję wielki strach ... nie wiem kim jest ten mężczyzna , czego o de mnie chce i co może mi zrobić ... Mogłem posłuchać się Stanforda i Billa ...
Boże ! Czemu musiałem mieć ich zakazy e dupie !?

- Jestem Set - odparł szorstki głosem , przez co mój strach jeszcze bardziej się nasilił

- Wy ... ludzie - w tych słowach było słychać wielką pogardę ...

- ... jesteście tacy ... tacy strachliwy ... - dokończył ... stwór mówił jakby sam do siebie

- Przeraża cie fakt , że możesz zobaczyć coś strasznego ? NA PRAWDĘ !? NAWET TO WYWOŁUJE U CIEBIE PANIKĘ !?!? - warknął ... szczerze ? ...
TO COŚ BRZMI JAK JAKIŚ RASOWY MORDERCA !!!
Z CZYM JA MAM DO CHOLERY DO CZYNIENIA !?!?!?

Po chyba sekundzie , poczułem ... ból ? łaskotanie ?
Poczułem jak coś ... na siłę otwiera moje oczy ...
Uwierzcie to serio jest cholernie nie miłe uczucie ...

Moje oczy zostały otwarte ...
To co zobaczyłem było przerażające .
Dziwne stworzenie ... wygląda jak człowiek ... ale za miasto głowy ...
No właśnie głowy .
Jego głową wygląda jak ... jak mieszanka , jakiś nieokreślonych zwierząt

Odruchowo z moich ust wydobył się krzyk przerażenia i zaskoczenia ...
Nie jestem w stanie stwierdzić tego co teraz czuję ... to ... to ...

- Żałosne ... - warknął Set i wyszczerzył kły w przeraz

*** Perspektywa Bill'a ***

Aktualnie ? Jestem w połowie książki ...
Westchnąłem i odłożyłem książkę , wyciągnąłem ręce do góry , rozciągające się

- ... mój kark ... - jęknąłem żałośnie i niemrawo wstałem z czerwonego fotela , który jest nabijany srebrnymi ćwiekami ...

Wspominałem jak jest urządzony mój pokój w Gravity Falls ?
O tusz !
Znajduje się on w jaskini Forda
A dokładniej , w dodatkowym piętrze .
Całe piętro ma tylko 3 pomieszczenia .
Mały salonik , sypialnie i łazienkę , która jest bez pośrednio połączona z moim pokojem ...
Wszystko jest urządzony w stylu ... ni to średniowiecznym , ni to w wiktoriańskim ... jakoś nigdy nie mogłem się zdecydować na jeden z tych dwóch ...

A więc ! Wstałem z fotela i podszedłem do dużego kominka . Po krótkie chwili , już leżałem brzuchem na puchatym czerwonym dania
( Autor . Dywan jest koło kominka ^°^ )

Puściłem myśli wolno , nie przejmować się zbytnio na jakie tematy mogę one zejść . Na początku zaczęło się od polityki ... taaa ... w moim świecie jest coś takiego ... potem Gravity Falls ... i pewien piętnastoletni brunet ... Dipper Pines ... moja kochana Sosenka ....

- ... Czemu zawsze gdy niema cie obok ... moje myśli szaleją na twoim punkcie ? ... - zachichotałem cicho i zapatrzyłem się w ogień ... wciąż myśląc o tych słodkich ustach i olśniewających oczach ...

*** ***

XD gdy nie miałam fona ... pisałam na kartkach A4 xD ... mam ich 6 xD zapisanych w chuj małym druczkiem xD

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top