Rozdział 20
Zaspany usiadłem na łóżku . Przetarłem oczy i spojrzałem na zegarek ... 8 nad ranem ... zmarszczyłem brwi i zacząłem przysłuchiwać się wrzaską dobiegający z dołu ... Spojrzałem w bok , tam gdzie zwykle śpi Bill ... nima ... czyli te wrzaski to pewnie od niego i wuj Ford . Taaa Mabel ich wypuściła ... przekupili ją cukierkami ... Westchnąłem ciężko , wygramoliłem się z łóżka i zszedłem na dół . Stanąłem w progu , by przyglądnąć się całej sytuacji .
Stanek i Ford siedzieli przy stole i o czymś rozmawiali , Mabel robiła śniadanie ... a tego idioty jak nie było tak nima dalej . Wziąłem głęboki oddech i wkroczyłem do kuchni . Przywitałem się ze wszystkimi i zacząłem pomagać siostrze w robieniu śniadania . Dowiedziałem się , że nikt od rana nie widział demona i Olivii
( Autor. _Quinzell_ wracasz do opowiadania XDDD cieszysz się QQ ? *-* )
Stanek poszedł otworzyć sklep , a mi kazano porąbać drewno ...
Po zjedzeniu śniadania , poszedłem się ogarnąć i wogule . Po kilkunastu minutach , już gotowy wyszedłem przed dom i wziąłem się do roboty .
***
Z dobre pół godziny później siedziałem na pieńku drzewa i odpoczywałem . Nagle usłyszałem śmiechy dochodzące z lasu , instynktownie odwróciłem się w stronę , z której dobiegały odgłosy . Siedziałem tak dobre 10 minut , wpatrując się w drzewa jak jakichś debil . W końcu dałem spokój i odwróciłem twarz przodem do domu ... to było najgorsze co w życiu zrobiłem ... kilka milimetrów dzieliło mnie od wielkich fioletowych oczy i psychopatycznego uśmiechu . Odskoczyłem od tej istoty z głośnym wrzaskiem , przez co padłem na ziemię . Dziecinna zaczęła się śmiać , a ja oszołomiony dalej leżałem na ziemi ...
- To było genialne !! - pisnęła fioletowo włosa
- zgadzam się - usłyszałem chichot za sobą , więc jakoś obruciłem głowę tak że widziałem Billa ... tylko że stał do góry nogami xD wyszedl z lasu i szedł w naszą stronę . Nie wiedząc czemu , moje ciało całe się spieło . Szybko wstałem i zacząłem się na nich wydzierać
- Dip daj spokój , to był żart - powiedziała urażona dziewczyna i odwróciła głowę w bok
- Prawie padłem na zawał !! - krzyknąłem zdenerwowany i założyłem ręce na klatce piersiowej .
- Przepraszamy - mruknął cicho złoto oki , który stał za mną i potarmosił moje włosy . Lekko się zaczerwieniłem , ale i tak kazałem im spadać , bo musiałem dokończyć robotę . Widocznie naburmuszony blondyn poszedł z Olivią do sklepu , by pomuc Stankowi . A ja z nów zostałem sam ... wściekły sam na siebie , nawet nie wiem czemu jestem na siebie zły , zacząłem z nów rąbać drewno
*** ***
Lol xD znalazła igłę w moim łóżku XD
O kurwa xD ja to już o 16 napisałam xD a zapomniałam wypuścić XD
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top