Rozdział 2
*** Perspektywa Dipper'a ***
Usiadłem na przewróconym pniu ... Mimo przestróg wuja Forda i Bill'a , wyszedłem z domu ...
Przecież nie jestem dzieckiem ! Nie muszą mnie ciągle pilnować !
... Bill powiedział że to coś poważnego ... i że nie powinienem , ale mimo to nie zwrócił uwagi jak wychodziłem ...
Nagle zaóważyłem jakiś ruch ...
Wstrzymałem oddech i przyglądałem się drzewą i krzaką ...
Ewidentnie coś tam jest ....
- Mabel ? Czy to ty ? - zapytałem niepewnie , bo przecież moja siostro kocha robić mi różne żarty ...
Gdy nie dostałem żadnej odpowiedzi , zacząłem lekko panikować
Co się dzieje !?
*** Perspektywa Bill'a ***
Teraz ? Siedzę sobie na fotelu w moim pokoju , czytając książkę o czarnej magii .... taaa ... książka pochodzi z mojego wymiaru ...
Jakby to powiedzieć ... Ford zablokował część moich mocy ... ba ! Część !? Chyba 9/10 moich mocy !
Nie mogę jej używać !!
Westchnąłem ciężko i oparł głowę na oparciu fotela
( Autor . XD nie wiem czy napisać ,, fotela ,, czy ,, fotelu ,, XDDD więc sorry )
*** Perspektywa Dipper'a ***
Ostrożnie wstałem i zacząłem podchodzić do obserwowanego wcześniej miejsca ...
Stałem prawie przed krzakami , jeszcze jeden krok .
Wiec postąpiłem ten ostatni krok ...
Nagle poczułem przeżywający ból
Straciłem całkowitą orientację ...
Spojrzałem na dół ...
Ziemia ...
CZY JA WISZE NAD ZIEMIĄ !?!?
Spojrzałem do góry ... tam gdzie były moje nogi ...
Przełknąłem ciężko ślinę ...
Jakiś drut , był zaciśnięty przy mojej kostce ... tak bardzo się napiął , że rozciął skure ... nie jestem pewny , czy nie doszedł do kości ...
Zacisnąłem zemby by nie wrzeszczeć z bólu ...
( Autor . Jak Dipper wisi to przez ciężar jego ciała , drut ... tak jakby ... przesuwa się i robi mu jeszcze większe kuku xD nie umiem tego wytłumaczyć ... to trzeba sobie wyobrazić )
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top