Rozdział 146
Krystian jęknął gdy brunet dołożył kolejny palec.
- Już... - Sapnął i delikatnie zakręcił biodrami.
- Jeszcze. - Odparł Aru, delikatnymi ruchami gładząc jego wnętrze. Chłopak schował swoją zarumienioną twarz w miękką kołdrę. Zacisnął dłonie na materiale po bokach swojej głowy. Przez chwilę usiłował sobie przypomnieć jak w ogóle znalazł się w tej sytuacji. Pamiętał, że wymieniali się czułościami, a potem Aru złapał go i położył na swoich kolanach. Niestety umknął mu moment, w którym jego kochanek zaczął-
- ARU-! - Wrzasnął chłopak i uniósł się na rękach. Posłał mu wściekłe spojrzenie znad swojego ramienia. Mężczyzna zaczął się śmiać. Położył dłoń na jego ozdobionych malinkami plecach i ponownie położył go na swoich kolanach. Reakcja jego chłopca była przezabawna i spowodowana dość konkretnym ruchem w kierunku jego prostaty.
- Jak jeszcze raz mi tak zrobisz to dostaniesz celibat. - Warknął między jękami.
- A ja wtedy zrobię tak. - Szepnął z uśmiechem, a potem złapał go i rzucił na łóżko. Od razu znalazł się obok i wszedł w swojego chłopca.
- ARU-! - Zajęczał młodszy. Mężczyzna złapał mocno jego ręce i przywiązał je do ramy łóżka linką, którą miał schowaną w szafce. Lekko zmienił pozycję, a potem narzucił o wiele szybsze tempo. Chłopak zapłakał. - Co ci... się dzisiaj... dzieje?! - Wyjęczał.
- Mam na ciebie ochotę od rana. - Mruknął niskim, podnieconym głosem.
- Rozwiąż mnie! - Rozkazał młodszy. Aru zaśmiał się i przyspieszył.
- Nie. - Odparł ucieszony. Przewrócił go na brzuch i zadowolony ścisnął jego biodra. Przejechał językiem po jego spoconych plecach, a potem przygryzł skórę na jego karku. Chłopak cicho pisnął. - Ale kochany z ciebie chłopczyk. - Zagruchał brunet i cmoknął jego bark. Spodobał mu się smak skóry jego kochanka, więc zaczął składać pocałunki na jego plecach, raz na jakiś czas kreśląc językiem różne kształty.
- Mój słodki chłopczyk. - Szepnął sięgając między jego zgrabne nogi.
- Aru! Już dosyć! - Zajęczał młodszy. Facet przewrócił go znów na plecy i uśmiechnął się lekko gdy chłopak oplótł jego biodra nogami.
- Cieszę się, że pomyślałem o wygłuszeniu tego pokoju, bo teraz mogę cię wykochać za wszystkie czasy nie przejmując się tym, że ktoś usłyszy jak słodko jęczysz. - Szepnął w jego usta, które zaraz czule pocałował. Zjechał ustami na jego tors i przygryzł delikatnie jego klatkę piersiową.
- Chciałbym porządnie cię wylizać. - Szepnął nagle przejeżdżając językiem przez jego żebra. Chłopak nie był w stanie mu odpowiedzieć. Nie miał pojęcia co stało się jego delikatnemu i troskliwemu mężczyźnie. Teraz jego bohater był rządną seksu bestią. I nie, żeby mu się to nie podobało... ale wiedział, że jutro będzie musiał wstać i iść do pracy z ciałem kolorowym od malinek.
Przymknął oczy na delikatny pocałunek, który został złożony na jego spuchniętych ustach. Najchętniej przytuliłby się do swojego mężczyzny, jednakże linka wokół jego nadgarstków skutecznie mu to uniemożliwiała.
Wreszcie poczuł, że już dalej nie może.
- Aru, ja- - Zaczął i urwał nagle, dalszą część wiadomości zamieniając w cichy, słodki jęk. Jego mężczyzna skończył niedługo po nim, ale ku przerażeniu młodszego chłopaka po raz kolejny przewrócił go na plecy i znów zaczął się poruszać.
- Mówiłem, że na następny raz chcę przynajmniej trzy rundki. - Przypomniał, szepcząc mu czule do ucha.
- Zabijesz mnie-! - Zajęczał chłopak.
- Czyżby pan policjant nie miał kondycji? - Zacmokał, a potem cicho się zaśmiał. - Mam przekazać Piotrowi, że powinieneś więcej ćwiczyć? - Spytał wprost w jego uszko. Przylegał swoim torsem do powierzchni jego pleców i doskonale czuł jak młodszy drży.
- N-nie. - Jęknął chłopak.
Aru odwiązał jego ręce od ramy łóżka i zanim ten zdążył to zarejestrować, jego dłonie były znów złączone, tym razem za jego plecami. Brunet położył się na łóżku i z małym uśmieszkiem obserwował swojego skołowanego chłopaka, który usiłował złapać oddech.
- Rusz się, księżniczko. - Puścił mu oczko. Złapał za jego biodra i wykonał pierwszy ruch. - Myślałem, że będziesz chciał sobie poskakać. - Wyszczerzył się do niego. Krystian w końcu zrobił to o co poprosił go jego chłopak. Odgiął głowę w tył i przymknął oczy.
- Kurwa... - Syknął Aru, mocniej ściskając jego biodra. Sam też zamknął oczy, a w dodatku nieco przygryzł wargę. Ciało jego kochanka było czystą perfekcją.
- Aru-! - Jęknął chłopak i cały się spiął. Aru przerzucił go na plecy i zachłannie pocałował, wsuwając język w jego rozchylone usta. Młodszy doszedł drugi raz, a potem zmachany opadł na poduszki. Zamknął oczy i usiłował wyrównać swój oddech. Brunet dokładnie wylizał jego brzuch, a potem rozwiązał jego rączki.
- Sam się myj, ja nie mam sił się ruszyć. - Wymamrotał chłopak jedną nogą będąc już we śnie.
- Miała być jeszcze jedna rundka. - Zamarudził brunet.
- Aru, przysięgam ci, zaraz dostaniesz celibat. - Odparł młodszy. Mężczyzna dźwignął go na ręce i czule cmoknął jego spocone włosy.
- Idziemy się umyć, skarbie. - Zdecydował. Chłopakowi nie pozostało nic innego jak wtulić swoją twarz w to umięśnione ramię i grzecznie poddać się swojemu mężczyźnie.
---
Brunet postawił go pod prysznicem, a potem puścił na ich spocone ciała przyjemnie ciepłą wodę.
Przyparł swojego chłopca do zimnej ściany i uniósł jego drobne ciałko. Owinął się w talii jego nogami i zerknął w zamglone ze zmęczenia oczka. Wsunął się delikatnie w swojego kochanka i ruszył biodrami. Młodszy jęknął.
- Koniec. Celibat. - Wycedził przez zęby gdy brunet znów zaczął się poruszać przy okazji przyozdabiając jego ramiona kolejnymi malinkami. Aru przeniósł swoje zęby na jego szyję. Chłopak cicho pisnął.
- Zwariowałeś?! - Krzyknął młodszy gdy brunet zarzucił jego uda na swoje ramiona, po czym mocno przycisnął go do ściany. - JEZU CHRYSTE, ARON! - Wydarł się czym doprowadził do wybuchu śmiechu swojego kochanka.
- Uwielbiam to twoje ciałko. - Szepnął w jego rozchylone usta. Chłopak zacisnął dłonie na jego plecach, mocno wciskając swoją twarz w jego obojczyk.
- Zabiję cię. - Wyjęczał. Łzy ściekły po jego rumianych policzkach. Aru tylko się do niego uśmiechnął, a potem narzucił jeszcze szybsze tempo.
Gdy w końcu obaj skończyli po raz trzeci brunet grzecznie umył siebie i swojego wykończonego chłopca, a potem założył im bokserki, podniósł go i położył do łóżka.
- Dobranoc, kochanie. - Szepnął i czule cmoknął jego senną buzię. Chłopak nic nie mówiąc zamknął oczy i zasnął, nawet nie przytulając się do swojego mężczyzny. Aru uśmiechnął się i potarł palcami jego policzek.
- Jesteś najsłodszym chłopcem jakiego w życiu spotkałem, wiesz? - Szepnął jeszcze i przytulił do siebie wykończoną istotkę, a potem sam zamknął oczy i zasnął również zmęczony ich maratonem.
***
Tylko 1K, bo chcę już przejść do akcji :>
Do przeczytania,
- HareHeart
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top