Rozdział 14: Ciepło
Nieprzyzwoite dźwięki odbijały się od ścian pokoju blondyna. Świat kończył się na jego łóżku, w którym dwójka nastolatków czerpała satysfakcję ze swojego towarzystwa.
Rozgrzane dłonie Katsukiego sunęły bez opamiętania po klatce piersiowej mniejszego chłopaka.Towarzyszyła temu wymiana gorących pocałunków, które sprawiały, że ciało zielonowłosego zaczęło ogarniać dziwne uczucie.
Bakugo usiadł okrakiem na kroczu Midoriyi, na co on zareagował głośnym piskiem. Słysząc swój głos, Izuku od razu zakrył usta dłońmi intensywnie się przy tym czerwieniąc
Czerwonooki uśmiechnął się pod nosem słysząc tak pociągający dźwięk. Właśnie w taki sposób wyobrażał sobie łóżkowe igraszki z jego uroczym nerdem. Usiadł pewniej na drugim chłopaku ciesząc się, że jego nocne fantazje w końcu zostaną zrealizowane.
Midoriya spojrzał zmartwionym wzrokiem w górę. Spotkał się z drapieżnymi oczami jasnowłosego, który w chwili kontaktu wzrokowego oblizał swoje wargi w nieprzyzwoity sposób. Zielonowłosy zabrał powoli ręce z twarzy. Wciąż czuł w ustach obcy smak, który zakręcił mu w głowie. Jego serce waliło szaleńczo, przez co miał wrażenie, że zaraz zemdleje.
- K - Kacchan - powiedział bardzo cicho wysokim głosem. Słysząc to, Bakugo naszła przeogromna fala podniecenia, która za jednym razem oblała go z góry na dół. - Ja... dziwnie się... czuję.
Izuku uciekł wzrokiem od twarzy rówieśnika wstydząc się swojego stanu. Nie mógł uwierzyć w to, co w tej chwili dzieje się między nimi. W jego głowie zapaliła się lampka alarmująca, że to co robią jest nieodpowiednie. Chłopak nie potrafił się uspokoić, a co gorsza, pragnął jeszcze więcej. Potrzebował więcej pocałunków Katsukiego, które sprawiały, że jego ciało i myśli przyjemnie topniały.
Blondyn zbliżył się do twarzy piegowatego, rękami opierając się o materac. Ruch ten sprawił, że ich dolne partie ciała otarły się o siebie nawzajem w gwałtowny sposób. Izuku zarumienił się czując twardniejącą rzecz przy swoim kroczu. Spojrzał nieśmiało na Katsukiego, który nie wyglądał na przejętego lub zmartwionego tym faktem.
Czując na szyi wilgotne usta, zielonooki mruknął słodko do ucha Bakugo. Mokre pocałunki w tak wrażliwym miejscu sprawiły, że zaczął się niespokojnie wiercić.
Wtulił się w blond włosy wdychając zawzięcie ich zapach. Z pocałunku na pocałunek tracił kontrolę nad swoim ciałem. Ledwo powstrzymywał własne podniecenie nie chcąc, aby Katsuki poczuł jego wzrastającą erekcję.
- A - aah, za - zaczekaj... - wyjąkał próbując bezskutecznie odsunąć od siebie chłopaka.
Spanikował uświadamiając sobie do czego prowadzą sytuacje tego typu. Mimo wieku świadczącego o dojrzewaniu, starał się unikać wszelkich rzeczy związanych z treściami dla dorosłych. Słyszał o nich i był świadomy jak przebiegają pewne "procedury", jednak zbyt się wstydził, aby porządnie sprawdzić w internecie jak to wygląda w praktyce. Dojrzewanie nieraz sprawiło, że musiał obcować z własnym ciałem, aby sobie ulżyć. To jednak nie było to samo. Tutaj wchodziły w grę kontakty między dwoma osobami, na dodatek mężczyznami. Homoseksualizm był dla Izuku jeszcze głębszą studnią niewiedzy. Nigdy do głowy by mu nie wpadło zagłębianie się w seks między chłopakami. Czasami natrafiał w mediach społecznościowych na prace przedstawiające gejów, jednak były to tylko pocałunki, ewentualnie bardziej sprośne pozycje, jednak nigdy nie seks. Mógł jedynie się domyślać jak to wszystko przebiegało, ale wolał żeby coś tak zawstydzającego nie wydarzyło się między nim a Katsukim.
Bakugo podniósł koszulkę Izuku chcąc ją zdjąć. Midoriya musiał współpracować, aby to się udało, ale zamiast tego stawiał opór.
- Kacchan, nie - powiedział cicho zabierając z siebie dłonie chłopaka. Katsuki nie miał zamiaru się poddawać. Zdecydowanym ruchem udało mu się zdjąć koszulkę. Mniejszy zaczął się wyrywać chcąc ją złapać, jednak blondyn uniósł ją wysoko w górze, w tym samym czasie patrząc na swojego Deku poważnym wzrokiem. Czerwonooki rzucił ubraniem w kąt pokoju, co wyjątkowo rozwścieczyło Izuku. - Ej! To koszulka z limitowanej edycji All Might'a!
- Naprawdę potrafisz zjebać nastrój, słodki nerdzie. - szepnął mu do ucha, co dla Izuku było wyjątkowo podniecającym doświadczeniem. Cichy, a zarazem seksowny głos Katsukiego zaraz przy jego uchu, z całą pewnością był doznaniem, o którym mógł jedynie pomarzyć. Prócz tego, słysząc, że nazwał go "słodkim nerdem" miał ochotę rozpłakać się ze szczęścia. Zarumienił się widząc, że blondyn składa delikatne pocałunki wzdłuż jego mostka.
Katsuki zaczął obcałowywać tors swojej sympatii. Przymrużył oczy zerkając na Izuku. Zaczerwieniony chłopak oddychał nierówno, a z jego ust co jakiś czas wymykał się głośniejszy pomruk. Jasnowłosy zbliżył usta do sutków Midoriyi, na co ten podskoczył gwałtownie czując coś zimnego, a zarazem gorącego na swojej piersi. Zawstydził się widząc jak Bakugo łapczywie zabawia się jego ciałem.
Niekomfortowe łaskotanie wraz z czasem przerodziło się w rozkosz, której nie potrafił zignorować. Nie był w stanie kontrolować tego, co wymykało się z jego ust.
Blondyn spojrzał mu prosto w oczy. Jego uśmiech zwiastował coś złego. Katsuki usiadł pomiędzy nogami Izuku, a jego palce wślizgnęły się pod nogawki szortów chłopaka. Zielonowłosy poczuł nagłe szarpnięcie. Nim się obejrzał, był pozbawiony spodni. Teraz jedynym odzieniem zasłaniającym najważniejsze partie jego ciała były bokserki.
Zakrył z zawstydzeniem swoje krocze podejrzewając co zaszło pod materiałem bielizny. Bakugo zaśmiał się pod nosem widząc desperację wymalowaną na twarzy rówieśnika. Połaskotał, opuszkami palców, zewnętrzną stronę jego rąk zachęcając, aby zabrał je ze swojego krocza.
- Ah! - pisnął głośno, próbując odsunąć się od chłopaka. Ten jednak pociągnął go z powrotem w swoją stronę. - K - Kacchan, proszę posłuchaj mnie..!
Midoriya desperacko starał się zrzucić ze swoich ud niespokojne ręce czerwonookiego. Większy chłopak zdenerwował się i przyciągnął Izuku jeszcze bliżej siebie. Piegowaty leżał głową na materacu. Jego dolne partie ciała znalazły się na kolanach Katsukiego, który uśmiechnął się w triumfalny sposób.
- Ktoś tutaj zrobił się mokry* - zaśmiał się cicho zauważając plamę przebijającą się przez materiał bokserek.
Midoriya zapomniał o dłoniach przez co teraz świecił swoją żałosną erekcją zaraz przed jasnowłosym. Spłonął czerwienią nie mogąc znieść widoku swojego dawnego przyjaciela, który przyglądał się mu lubieżnym wzrokiem.
Zasłonił twarz rękoma chcąc zapaść się pod ziemię. Ponownie naszła go ochota wypłakania się ze wstydu. Mimo podniecenia nie był gotowy na coś tak nagłego. Nie miał zielonego pojęcia o obcowaniu między mężczyznami.
Bakugo wykorzystał nieuwagę chłopaka i zaczął pieścić jego krocze poprzez bokserki. Nie trwało to długo. Izuku zebrał w sobie wszystkie pokłady siły i odepchnął od siebie blondyna. Gdy ten leżał na drugim końcu łóżka, zielonowłosy usiadł po przeciwnej stronie.
Katsuki podniósł się i spojrzał zdezorientowanym wzrokiem na naburmuszonego chłopaka. Z jego twarzy tryskała złość, co było naprawdę rzadko spotykane.
- Co w ciebie wstąpiło...?! - wrzasnął nagle wprawiając czerwonookiego w osłupienie. Krzyczący, wściekły i stanowczy Deku naprawdę wywarł na nim ogromne wrażenie. Nie było one do końca pozytywne, ponieważ nabrał na niego jeszcze większą ochotę.
W chwili gdy blondyn ściągnął swoje dresy, pewność siebie Izuku prysła niczym bańka mydlana. Przełknął głośno ślinę widząc, że jego rywal zbliża się do niego. Jego zdeterminowany wyraz twarzy onieśmielił
go, sprawiając, że słowa ugrzęzły mu w gardle. Z każdym kolejnym dniem uznawał Katsukiego za coraz to bardziej atrakcyjnego.
- Będziemy uprawiać seks - powiedział Bakugo starając się brzmieć zachęcająco.
Izuku spłonął czerwienią.
- Nie, zaczekaj, nie możemy. Uhm, znaczy się możemy, a - ale niby jak chcesz to zrobić? W końcu je - jesteśmy chłopakami. - Izuku zaczął bawić się swoimi palcami w tym samym czasie uciekając gdzieś wzorkiem.
- Wsadzę swojego fiuta w twoją dupę - przerwał mu patrząc na niego zdenerwowanym wzrokiem.
- N - nie używaj takich brzydkich słów! - fuknął Midoriya czerwieniąc się przy tym po same uszy.
Katsuki słuchał tego z przymrużonymi oczami. Gdy upewnił się, że zielonowłosy skończył nawijać, złapał go mocno za nadgarstek i pociągnął w swoją stronę.
- Zamknij się już - mruknął zanim ich usta złączyły się w pocałunku.
Przyjemna stymulacja sprawiła, że w głowie piegowatego szalał chaos, który sprawił, że całkowicie zapomniał o wszystkich zmartwieniach. Nie liczył się nawet fakt, że musi zrezygnować z bohaterstwa. Chciał jedynie Katsukiego. Bez zastanowienia zarzucił ramiona za szyję swojej sympatii, chcąc pogłębić pocałunek. Przy okazji zganił sam siebie w myślach za bycie tak bardzo niezdecydowanym. Bał się rezultatu tych nieprzyzwoitych pieszczot, ale równocześnie pragnął poczuć dogłębną bliskość z drugim chłopakiem.
Podczas namiętnych pocałunków, palce blondyna zaczęły bawić się gumką bokserek Izuku. Droczył się z nim co jakiś czas wjeżdżając koniuszkiem palca pod materiał bielizny.
Tak odważny krok ze strony Katsukiego od razu ostudził myśli zielonookiego. Chłopak złapał go za nadgarstek zabierając jego rękę z dala od bielizny.
Jasnowłosy przerwał pocałunek patrząc na swojego partnera zdenerwowanym wzrokiem. Piegowaty zarumienił się wstydliwie. Otworzył swoje drżące usta chcąc coś powiedzieć.
- T - to zawstydzające... - To było jego jedyne wytłumaczenie na to, dlaczego jest tak okropny dla Katsukiego, nie pozwalając dotrzeć do pewnych stref swojego ciała. - Nie wstydzisz się? - zapytał nieśmiało spoglądając na niego.
Blondyn przyłożył rękę do twarzy wzdychając przy tym. Ukląkł między nogami rówieśnika, załamując się. On również się wstydził. W końcu pierwszy raz miał zamiar pokazać się przed kimś nago. W dodatku tym kimś był Deku, co jeszcze bardziej komplikowało sprawy. Wiedział, że Izuku nie zrobi pierwszego kroku, więc całą inicjatywę musiał przejąć on sam.
- Ja pierdole, Deku - westchnął ciężko zabierając dłonie z twarzy - nie będę myślał o takich głupotach, gdy mi stoi!
W pokoju zapanowała nagła cisza. Zaczerwieniona buzia Midoriyi świetnie zgrała by się z jego butami. Wzrok nastolatka zaczął powoli schodzić po półnagim ciele czerwonookiego.
- S - stoi? - wymamrotał pod nosem wpatrując się w czarne bokserki Katsukiego. Przełknął nerwowo ślinę zauważając wyraźne wybrzuszenie. Pisnął nagle, zakrywając oczy swoimi dłońmi.
Jasnowłosy poczuł jak jego ciało rozrywa się na pół, a z wnętrza ulatuje duch. Izuku był zbyt niewinny. Patrząc na jego twarz, Bakugo miał wrażenie, że znęca się nad małolatem. Wizja ta przyprawiała go o ciarki.
W fantazjach wyobrażał go sobie jako napalonego i niecierpliwego nerda, który musiał błagać o usatysfakcjonowanie go. Wiedział, że seks rodem wyjęty z porno nie istnieje, jednak oczekiwał czegoś innego po wszystkich artykułach i filmach, na które zmarnował mnóstwo czasu.
- Chodź tu ty mały...! - warknął niecierpliwie przygniatając rówieśnika do materaca.
Midoriya poczuł przyjemne mrowienie w najwrażliwszych miejscach swojego ciała. Katsuki zauważył niespokojne ruchy i grymas niezadowolenia wymalowany na twarzy nastolatka. Doskonale wiedząc co to oznaczało, naparł kolanem na krocze zielonowłosego. Uśmiechnął się szeroko słysząc słodkie pomruki swojego nerda. Dla zachęty pocałował go w szyję, co przyniosło oczekiwany rezultat.
- M - mm...! - zajęczał żałośnie, ponownie zasłaniając twarz rękoma. Brudny dźwięk jaki z siebie wydał odbijał się echem po umyśle blondyna.
- Deku - powiedział zabierając dłonie z twarzy sympatii. Ich wzrok spotkał się na dłuższą chwilę. Bakugo, po chwili wahania, położył swoją rękę na policzku chłopaka. Ten wtulił się w nią uśmiechając się w uroczy sposób. - Spróbujemy? - zapytał jasnowłosy rumieniąc się przy tym lekko.
- W - wiesz, że jesteś bardzo, uhm, nerwowy i ni - nieprzewidywalny - zaczął krążyć wzrokiem po pokoju. Próbował znaleźć odpowiednie słowa. - Czasami cię ponosi, wiesz jak to jest... N - nie obrażam cię tylko grzecznie mówię, że czasami jesteś gwałtowny i... i używasz siły. Ja, uhm... wiesz...
Katsuki przyciągnął go do siebie, aby znalazł się na równi z nim. Podrapał się z tyłu głowy nie wiedząc co powiedzieć. Izuku przyglądał się mu świecąc swoimi dużymi oczami. Zawstydzony i zakłopotany Bakugo był mu całkowicie obcy. Blondyn w jednej chwili zaczął zachowywać się jak zupełnie inna osoba, co dogłębnie wstrząsnęło mniejszym chłopakiem.
Szkarłatne tęczówki nastolatka zawiesiły się na ciele tego drugiego. Położył dłoń na jego policzku obserwując reakcję zielonookiego z poważnym wyrazem twarzy.
- Zaufaj mi - powiedział łagodnym głosem uśmiechając się delikatnie.
Midoriya zaczerwienił się na tyle intensywnie, że Bakugo poczuł gorąco bijące z jego policzków.
- Ja... u - uhm, mh... O Jezu... Oh... - Izuku skulił się chowając głowę między ramionami. Przez chwilę zaczął zastanawiać się czy cała ta sytuacja nie jest snem. Katsuki musiał być naprawdę zdesperowany żeby posuwać się do takich czynów. Nagle z rozwścieczonej bestii zmienił się w idealnego partnera, który potrafił wykorzystać urok na swoją korzyść. Piegowaty zerknął na swojego dawnego przyjaciela. Uśmiechał się w przyjazny, aż zbyt podejrzany, sposób. - O - okej... - mruknął niepewnie bawiąc się swoimi palcami. - Zróbmy to.
Dominujący nastolatek uśmiechnął się przebiegle, co przyprawiło drugiego o nieprzyjemne dreszcze. Od razu złapał za jego barki przygniatając gwałtownie ciało do materaca.
- Naiwny jesteś - szepnął do ucha swojej sympatii.
Izuku zaczerwienił się z powodu własnej głupoty. Otworzył usta chcąc coś powiedzieć, jednak słowa ugrzęzły mu w gardle obserwując poczynania blondyna. Poczuł dłoń zjeżdżającą powoli po jego nagiej skórze. Szybkie kołatanie serca zagłuszyło słowa, które Bakugo wypowiedział w jego stronę. Palce zielonowłosego zaczęły szarpać za pościel łóżka. Stresował się, a aura, którą Katsuki rozprowadzał wokół siebie wcale mu nie pomagała. Sprawiał wrażenie obeznanego, a to bardzo zaniżyło pewność siebie Izuku.
Bakugo zaczął pieścić krocze partnera poprzez materiał bielizny, co jakiś czas całując go w usta. Jęki drobniejszego chłopaka motywowały go do dalszych działań. Midoriya wydukał coś niezrozumiałego w chwili zdania sobie sprawy z tego, że jego bielizna jest zsuwana w dół. Zaraz potem poczuł palce owijające się wokół swojego przyrodzenia.
Zielonooki stłumił w sobie jęk i złapał za włosy blondyna przyciągając go do siebie. Zamknął go w mocnym uścisku, jednak to nie przerwało pracy prawej dłoni Katsukiego, który w tej chwili spełniał najskrytsze fantazje Izuku.
- Nie za dobrze ci, zboczony nerdzie? - zamruczał do jego ucha.
Przyspieszył pracę widząc niespokojne ruchy chłopaka. Z przyjemnością wsłuchiwał się w jego nierówny oddech i ciche jęki. Odepchnął się od materaca i usiadł wygodnie między nogami Izuku, aby mieć lepszy widok na swoją zdobycz.
Leżący nie odważył się spojrzeć na rówieśnika. Byłoby to zbyt zawstydzające. Katsuki przyglądał mu się uważnie. Jego wzrok bezkarnie obserwował drżące ciało nastolatka. Nie potrafił powstrzymać uśmiechu widząc zmieniające się ekspresje twarzy Izuku. Starał się zapamiętać każdy najdrobniejszy szczegół.
- A - ah... Co? - zapytał słabo zauważając, że Bakugo przestał robić mu dobrze. - K - Kacchan?
Czerwonooki wyjął spod łóżka małą butelkę lubrykantu i prezerwatywy, na widok których na policzkach Midoriya wystąpił duży rumieniec. Syknął cicho w chwili, gdy zimna ciecz zetknęła się z jego skórą.
- Rozluźnij się, Dekuś.
Palec blondyna wszedł gładko do wnętrza Izuku, który zacisnął mocno usta. Był przerażony doświadczając tego dziwnego i niekomfortowego uczucia. Czuł się jednak pewniej pod opieką Katsukiego. Bardzo szybko doprowadził go do szaleństwa, któremu towarzyszyła seria brudnych odgłosów.
Z jego gardła wydobył się głośny pisk, gdy Bakugo dołożył kolejny palec. Tym razem zaczął pocierać o wnętrze drażniąc jego prostatę. Przez jakiś czas skupił się na niej chcąc doprowadzić zielonowłosego do szczytowania, które nastąpiło już po chwili.
Jasnowłosy zsunął swoje bokserki jednym, szybkim ruchem. W chwili zakładania prezerwatywy, zauważył szok wypisany na twarzy Midoriyi. Przyciągnął go delikatnie za biodra patrząc mu prosto w oczy.
Katsuki westchnął, unosząc nogi partnera lekko w górę. Zaczął wprowadzać swojego członka do rozgrzanego wnętrza Izuku pamiętając o tym, aby być delikatnym. Wymienił z nim parę szybkich pocałunków, aby zająć czymś jego myśli. Chłopak owinął się mocno wokół blondyna zaciskając przy tym powieki.
Czerwonooki złapał za kolana rówieśnika i zaczął się leniwie poruszać. Przygryzł swoją wargę próbując wyrobić rytm swoimi pchnięciami. Zielonowłosy ścisnął kurczowo za pościel łóżka rwąc ją na wszystkie strony. Zaczął się przyzwyczajać do wypełniającego go uczucia, które w pewnym momencie stało się dla niego przyjemne. Zamknął oczy wsłuchując się w nieprzyzwoite odgłosy obijającej się o siebie nawzajem skóry.
Katsuki przeklął co jakiś czas pod nosem, co Midoriya uznał za podniecające. Jęknął głośno, gdy mokre usta nastolatka przylgnęły do jego szyi zostawiając na niej ciemno różowe malinki. Jasnowłosy raz za razem pogłębiał pchnięcia ciesząc się każdą sekundą stosunku. Dopiero teraz doszło do niego to, że Izuku naprawdę tu był i oddawał się mu ze szczęśliwym uśmiechem na ustach.
- Ka - ah - chan - wyjąkał między pchnięciami przyglądając się sylwetce Bakugo. Przyjemne uczucie drętwienia oblało dolne partie jego ciała. - Pocałuj mnie.
Czerwonooki zaśmiał się pod nosem spełniając życzenie Izuku. Wplótł palce w bujne włosy piegowatego, na co ten owinął ręce wokół jego szyi. Mniejszy jęknął w usta chłopaka czując obcą rękę na swoim członku. Spojrzał na niego z przymrużonymi oczami wiedząc, że długo nie wytrzyma i faktycznie - nie wytrzymał.
Katsuki spojrzał drwiąco na twarz Midoriyi, który od razu się zaczerwienił.
Złożył na jego ustach jeszcze jeden szybki pocałunek i wyprostował się. Złapał za biodra drobnego chłopaka skupiając się na finałowych pchnięciach, które poskutkowały przyjemnym szczytowaniem obu nastolatków.
Nierówne oddechy wypełniły pokój. Towarzyszyły im ciche śmiechy Izuku, który zaczął nagle wycierać swoje wilgotne oczy.
Katsuki wyrzucił zużytą prezerwatywę i spojrzał dziwnym wzrokiem na swoją sympatię.
- Nie wierzę, że zrobiliśmy coś takiego - powiedział siadając po turecku. - Mogę skorzystać z twojego prysznica?
- Mh - mruknął blondyn ubierając bokserki. - Tylko się pośpiesz.
- A - ah, tak! Jest już późno, przepraszam. Zaraz wrócę do siebie.
Izuku również założył swoją bieliznę patrząc przelotnie na blondyna. Siedział on na krześle, a jego oczy były zamknięte. Był zmęczony i wyglądał na przygnębionego. Zaczął zaprzątać sobie głowę niepotrzebnymi, na tą chwilę, zmartwieniami.
Zielonowłosy wstał chwiejnie czując przy tym dyskomfort. Bez wahania pogłaskał Bakugo po głowie, chcąc go pocieszyć. Czerwonooki zarumienił się czując miłe uczucie w klatce piersiowej. Przyciągnął do siebie Izuku, chcąc się w niego wtulić.
- Co się stało? - zapytał zmartwionym głosem Midoriya. Nie przestawał go głaskać, jednak takie zachowanie Katsukiego bardzo go zaniepokoiło.
- Zostań - wymamrotał spoglądając na niego łagodnym wzrokiem.
Zarumienił się zdając sobie sprawę z tego, że właśnie był świadkiem przebudzenia spokojnej strony Katsukiego. Jego oczy były zamglone z powodu zmęczenia, jednak wciąż płonął w nich płomyk szczęścia.
- Zostanę tak długo jak zechcesz - odparł ze smutnym uśmiechem na ustach. Izuku podejrzewał, że wciąż martwił się z powodu jego przenosin. Na razie wolał o tym nie myśleć.
Nie wahając się ani przez chwilę, pocałował blondyna w czoło, co ten od razu wykorzystał. Posadził Izuku na swoich kolanach głaszcząc jego gorący policzek.
Tej nocy w sercach obojgu rozpaliło się ciepło, za którym gonili od bardzo dawna.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top