Stojąc pod mieszkaniem Harry'ego mam dziwne obawy , że mój mąż jest w środku lecz jest to mało prawdopodobne ponieważ jest 13.Jestem niemało zdziwiona kiedy zauważam Harry'ego siedzącego na kanapie w salonie
-Wróciłaś-mówi do mnie z nadzieją w oczach
-Tak wróciłam , żeby zabrać moje rzeczy -odpowiadam oschle i dostrzegam smutek w jego oczach -nie przejmuj się moją obecnością zabiorę tylko swoje rzeczy po czym mnie nie ma
-Jen , zachowujesz się tak jakbyś ty zawiniła a to jest tylko i wyłącznie moja wina i to ja się wyprowadzę a ty zostać.Ten apartament był twoim marzeniem,pamiętam , że zakochałaś  się w nim odkąd dowiedziałaś się że widać z niego pół Londynu-spojrzał na mnie wstając z kanapy
-To nie ma znaczenie, mieszkanie jest twoje
-A gdzie ty będziesz mieszkać ?-zapytał smutno
-Kupiłam mieszkanie blisko mojego wydawnictwa- oznajmiłam cicho-sama sobie poradzę
Harry nic już nie odpowiedział tylko wrócił na swoje poprzednie miejsce a ja poszłam pakować swoje rzeczy.Po upływie dwóch godzin wszysko było spakowane a ja mogłam zacząć od nowa
-Napijesz się ze mną kawy?-zapytał Harry z nadzieją w oczach-ten ostatni raz
-Dobrze-odpowiedziałam po czym poszłam w stronę kuchni
-Co zamierzasz teraz robić?-zapytał Harry zaciekawiony
-Zacznę wszystko od nowa-odpowiedziałam-kupiłam mieszkanie, rozwinę się zawodowo ,spróbuję być szczęśliwa a ty?
-Sprzedam te mieszkanie, przeniosę się do Los Angeles...-odpowiedział Harry
-Zawsze chciałam tak wyjechać -odpowiedziałam zgodnie z prawdą-to było moje marzenie ,chciałam żebyśmy tak wybudowali dom,założyli rodzinę i byli szczęśliwi
-Kupiłem tam dom,ponieważ chciałem żebyśmy mogli rozpocząć nowy rozdział, zacząć od nowa, chciałem wszystko naprawić a teraz dostałem tylko papierek o tym,że chcesz rozwodu -odpowiedział Harry a we mnie coś pękło i przybliżyłam swoją twarz do jego ,całując go delikatnie
-Ja...musze już iść-oznajmiłam odsuwając się od niego-Żegnaj.
★★★★★★★★★★★★★★★★★★
Jak myślicie będzie rozwód czy happy end?Komentujcie,chcę poznać wasze opinie.