❝percy&penelopa❞

Penelopa zachichotała cicho, zbijając Percy'ego nieco z tropu. Nie powiedział niczego śmiesznego (jakby w ogóle miał takie głupstwa w zwyczaju) ani też nie wykonał żadnego idiotycznego gestu. Właściwie, to nic nie zrobił, a dziewczyna mimo to się zaśmiała. Samo jego zdziwienie musiało być dla niej zabawne, bo przygryzała wargę, jakby chciała się powstrzymać od dalszego chichotu.

- Percy, pomyśl tylko, dwójka prefektów zamkniętych razem w sali - powiedziała lekko. - Powinniśmy patrolować korytarz, a robimy dokładnie to samo, co wyganiani przez nas uczniowie.

Usłyszawszy to, przerażony Percy chciał wyjść, przypominając sobie panujące zasady. Penelopa chwyciła go jednak za rękę.

Jej usta były miękkie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top