|8|
Luke's pov
Mike spał od paru godzin. Naprawdę się po nim tego nie spodziewałem. Nadal roztrzęsiony siedziałem a po głowie chodziło mi tylko jedno: Calum Hood. To dzięki niemu Michael nadal żyje. On mu wtedy pomógł za co byłem ogromnie wdzięczny. Zastanawiałem się jakby wyglądał mój świat bez tego kolorowłosego chłopaka. Chciałem podziękować Calumowi za to co zrobił.
Już po chwili siedziałem z laptopem na kolanach. Wszedłem na facebook'a i wpisałem imię i nazwisko w wyszukiwarkę. Naszczęście pokazał się tylko jeden wynik. Na zdjęciu widniał chłopak z brązowymi włosami i takimi samymi oczami. Jak na mój gust trochę przypominał azjatę...
Ja: Cześć
CalumHood: Eee,znamy się?
Ja: My nie. Michael Clifford coś ci mówi?
CalumHood: Skąd go znasz?
Ja: To mój przyjaciel. Wczoraj opowiedział mi o swojej przeszłości po tym jak zauważyłem blizny. Mówił o tobie.
CalumHood: Boję się co ci powiedział.
Ja: Powiedział że go uratowałeś.
CalumHood: Uff. Naprawdę?
Ja: Tak. Chciałem ci podziękować.
CalumHood: Za co?
Ja: Za to że Mike teraz żyje. Proszę nie mów mu że do ciebie napisałem.
CalumHood: Dlaczego?
Ja: Bo mam do ciebie jedną wielce ważną sprawę.
Leżałem już w łóżku nie mogąc zasnąć. W pewnym momencie poczułem jak materac delikatnie ugina pod czyimś ciężarem. Oparłem się na łokciach tylko żeby zobaczyć kto to. Na łóżku siedział zaskoczony Michael.
- Wybacz. Nie chciałem cię obudzić.
- Nic się nie stało. Dlaczego przyszedłeś?
- Boję się. - nie musiał nic więcej mówić. Posunąłem się robiąc mu miejsce. Nawet w ciemności widziałem ten błysk w jego oczach.
- Naprawdę mogę? - przytaknąłem. Chłopak natychmiast usadowił się wygodnie na łóżku a ja przytuliłem się do jego pleców.
Rano obudziłem się zbyt wcześnie. Bardzo późno udało mi się zasnąć więc pobódka o 6 rano nie była najprzyjemniejsza. Wiedziałem że już nie zasnę więc spróbowałem wstać. Nie udało mi się to. Dopiero wtedy odkryłem że Mike przytulił się do mnie w nocy. Uznałem to za słodkie i nie chcąc go budzić położyłem się spowrotem. Patrzyłem na jego, i tak już wyblakłe, niebieskie włosy. Odkryłem że jego włosy są dosyć długie więc skończyły jako moja zabawka.
Widzisz jak to robię? To pasemko tutaj a to tutaj i tak dalej. Masz. Teraz ty spróbuj.
Uśmiechnąłem się na to wspomnienie. Wtedy właśnie, młodsza odemnie o 3 lata ,Luna nauczyła robić mnie warkoczyki na swojej lalce. Było to jedno z zabawniejszych wspomnień ale dzięki temu Mike miał teraz parę warkoczyków na włosach. Nauczyłem się je robić jedną ręką właściwie przed chwilą.
Kto jest ciekawy jaka była prośba Luka do Caluma który się wreszcie pojawił? Możecie proponować o co chodziło. Krótki żeby nie zdradzić za wiele *przebiegły uśmiech*
Do następnego miśki :)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top