|11|

Uwaga w tym rozdziale mogą się pojawiać śladowe ilości przekleństw. Tylko potem nie mówcie że nie ostrzegałam. Ważne przeczytaj notkę pod rozdziałem.

Luke's pov
- Wynoś się stąd! - wrzasnąłem do chłopaka.
- Dlaczego mam się wynosić? - doszedł mnie znajomy głos z korytarza - Lukey nic się nie stało?
Luna stanęła w drzwiach i spojrzała na tą gnidę. On w tym czasie wstał z kanapy.
- Wypierdalaj stąd- syknęła.
- O co ci chodzi kochanie? - podszedł do niej bliżej. Z każdym jego krokiem ona cofała się bardziej. Zanim jej plecy dotknęły ściany powiedziałem:
- Czego nie zrozumiałeś? - stanąłem pomiędzy nim a moją siostrą - Ona nie chce cię widzieć. Luna nie chce cię w swoim życiu. Więc jak już to powiedziała - chłopak w tym momencie znalazł się prawie na dworze- wypierdalaj stąd - trzasnąłem drzwiami z dosyć dużą siłą. Sądząć po zduszonym krzyku były dwie opcje
- ktoś właśnie go próbuje zabić lub złamałem mu nos. Szczerze liczyłem na pierwszą opcję jednak zawiodłem się widząc go idącego po chodniku.
- Wszystko ok? - zapytałem Luna'y.
- Tak. Tylko zastanawiam dlaczego ten chuj tutaj się pokazuje. Mam nadzieję że chociaż złamałeś mu nos.
- Mrau. W mojej małej siostrzyczce budzi się lew - za to stwierdzenie dostałem w tył głowy - No co? -próbowałem się bronić - Jeszcze nigdy nie widziałem ciebie życzącej komuś źle.
-To się przyzwyczajaj - Luna ma chyba zły dzień więc nie będę jej wchodzić w drogę. Zamiast tego usiadłem na kanapie i zacząłem oglądać jakiś głupi serial w oczekiwaniu na chłopaków.

Calum's pov
Rzuciłem się w stronę tego idioty i wytrąciłem nóż z rąk.
- Michaelu Gordonie Cliffordzie co ty znowu odpierdalasz?! Myślałem że z tym skończyłeś! Dlaczego... - przerwał mi Michael :
- Cal..
- Masz mi do nędzy chuja nie przerywać! Do cholery, myślisz że Luke byłby zadowolony?! Nie więc ogarnij dupę i nigdy więcej nie waż mi się tego robić!
- Calum - odezwał się cichym głosem i z miną zbitego szczeniaka. Odwrócił się do mnie - właśnie pozbawiłeś mnie ochoty na pizze idioto. Żartuję - no tak to logika mojego "kochanego przyjaciela". Najpierw się wypłacz i wyznaj że w kimś się zakochałeś żebyś mógł się nażreć pizzy. Mike podniósł nóż z podłogi i podszedł do lodówki.
- Też chcesz? - prawie spadłem z krzesła na którym wcześniej usiadłem.
- Michael Clifford chce się podzielić pizzą! Ludzie słuchajcie! Cud się zdarzył! - chłopak zaśmiał się na moją reakcję.
- To miało znaczyć tak?
- Jasne - odpowiedziałem zanim zmienił zdanie.
Zielonooki przekroił pizzę na pół i włożył do piekarnika. Teraz trzeba było tylko poczekać...

Właśnie skończyliśmy jeść więc Mike postanowił napisać do Luke'a. Próbowalem zobaczyć co napisał ale chłopak zasłonił ekran całym ciałem.
Po chwili usłyszałem dźwięk nowej wiadomości.

Michael's pov
- No Cal. - chłopak popatrzył na mnie ze strachem - Idziemy na imprezę - oznajmiłem wesoło.

No a więc najpierw dziękuję wszystkim którzy czytają bo dzięki wam DOSZLIŚMY DO 1000 WYŚWIETLEŃ. Kocham was za to co robicie. Kiedy widzę te wszystkie gwiazdki i komentarze jestem mega szczęśliwa. Za komentarze pod ostatnim rozdziałem bardzo dziękuję MsLSMerrell. Więc mordko doczekasz się swojego... czytaj niżej 👇 Który prawdopodobnie pojawi się jutro. No to do zobaczenia.
UWAGA SPOILER
-
-
-
-
-
-
-
-
MUKE KISS!!!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top