►Część trzecia◄

Witam Was z trzecią częścią Passionately Curious! Mam nadzieję, że się spodoba.

Nie przedłużając już zostawiam Was z 10 stronami czystego smutu.

Zachęcam także do komentowania i oddawania głosów.

**********************************************

Każdy zna to uczucie, jakby siedział z paczką ciastek przed sobą, ale mówił sobie, że nie zje ani jednego, lecz później popełnia ten błąd i bierze jedno – tylko jedno. Następnie siedzi z pustym opakowaniem, pokrytym okruszkami myśląc nad ich swoim honorem, ponieważ jedno ciastko nie wystarczało, a on nie mógł przestać.

Tak właśnie czuł się Ashton siedząc na kanapie, nerwowo ruszając nogami, czekając na dzwonek do drzwi. Po pierwszym razie, dwa tygodnie temu, nie był wstanie przestać. Jeden palec, dwa palce, krzyżując i rozciągając w środku, próbując dosięgnąć tego miejsca, sprawiły, że pragnął tego co raz bardziej.

Więc zrobił małe internetowe zakupy.

Czas oczekiwania na przesyłkę 3-5 dni – tak pisało na stronie. Tego ranka był piąty dzień i ani śladu przesyłki. Gdy dzwonek w końcu zadzwonił, Ashton prawie wyskoczył ze skóry, potykając się o stolik do kawy, gdy w pośpiechu biegł do drzwi. Otwierając je zobaczył przesyłkę, paczkę wielkości pudełka na buty z jego adresem wypisanym na wierzchu, lecz nie listonosz ją trzymał.

'' Dostałem dziś bardzo interesującą przesyłkę'' Luke uśmiechnął się, gdy w tym samym czasie Ashton poczuł jak żołądek podchodzi mu do gardła. ''Ale jestem pewien, że nie zamawiałem tego... właściwie posiadam już coś takiego.'' Blondyn puścił oczko, wręczając pudełko brązowookiemu chłopakowi, który nie mógł wydobyć z siebie ani słowa.

''Wiesz, co z tym zrobić, czy zaoferować ci pomocną dłoń?'' Luke pochylił się nad Ashtonem i wyszeptał.

Starszy chłopak zakrztusił się śliną. ''N-nie, nie, dzięki.'' Wyjąkał, szybko zatrzaskując drzwi bez pożegnania, lecz słysząc śmiech Luke'a zza drzwi.

Gdy wszedł do sypialni natychmiastowo otworzył przesyłkę, była zapakowana tak, jak ta poprzednia, ale tym razem w środku nie było zatyczki analnej. Ashton wpatrywał się w dwudziestocentymetrowe dildo leżące na łóżku, jego żołądek skręcał się z podekscytowania lub nerwów.

Wyglądało jak zdjęcie na stronie, po przeglądaniu wielu stron, Ashton ostatecznie zdecydował się na to. W jego głowie wyglądało to mniej przerażająco, lecz wystarczająco dobrze, aby sprawić mu przyjemność, nawet jeśli obwiniał się za to, że od razu zamówił dwudziestocentymetrowe zamiast piętnasto, które też było w ofercie.

To wydawało się robić dużą różnicę, gdy trzymał je w ręce. Ashton czuł, że piętnaście było by mniej straszne, ale uparty głos w jego głowie, że jeśli ma zamiar to zrobić, niech to zrobi dobrze. Teraz już nie ma odwrotu.

W taki sposób skończył z dwudziestocentymetrowym dildo. Ashton był trochę przerażony, to jego tylne dziewictwo,a on wybiera seks-zabawkę. Może powinien poczekać. Może powinien pójść do klubu, znaleźć przypadkowego faceta, który się ty, zajmie i zabawka wcale nie będzie potrzebna?

Ashton wzdychnął, nie chciał tego, nie chciał przypadkowego faceta. Chciał faceta z zaczesanymi blond włosami, szerokim ramionami i niesamowicie długimi nogami o imieniu Luke Hemmings. Faceta, który dosłownie zaoferował mu 'pomocną dłoń', Ashton zaczął rozważać. Czy nie powinien przyjąć jego propozycji,

Ale nie, musiał przecież zamknąć mu drzwi przed nosem. Ashton pomyślał to samo, co przed otwarciem pierwszej przesyłki, sięgnął po lubrykant i ruszył do mieszkania swojego sąsiada, pukając do drzwi.

Pieprzyć to.

Szczerze mówiąc Luke wyglądał na zaskoczonego, gdy zobaczył Ashtona stojącego w progu z rękami zaciskającymi się po bokach. Dobrze ukrył swoje zaskoczenie, delikatnie uśmiechając się, gdy Ashton w końcu przemówił. ''Więc... co z tą pomocną dłonią?''

Dziesięć minut później oboje siedzieli w sypialni Ashtona w ciszy z Lukiem przerzucającym dildo między rękami. To był dziwny widok, cała sytuacja była dosyć dziwna, Ashton nie do końca wiedział jak sobie z tym poradzić. Chciał zaproponować mu coś do picia, gdy tylko weszli, przechodząc obok lodówki tylko po to, aby mieć temat rozmowy. Myśl o długiej, niezręcznej ciszy przerażała go. Luke posłał mu spojrzenie, które sprawił, że Ashton pokręcił głową. ''Yeah, totalnie nie ten moment.''

''Okej, jak chcesz to zrobić?'' Luke zapytał, jakby pytał o to, jak w najlepszy sposób przemeblować pokój, a nie o to, że zabierze mu tylne dziewictwo.

Ashton nie myślał o tym jak chce to zrobić, myślał, że to będzie decyzja, którą podejmą w trakcie. ''Nie wiem... Myślałem, że ty mógłbyś po prostu, no wiesz-''

''Pieprzyć cię dildem?'' Luke wtrącił, wyglądając, jakby ta cała sytuacja bawiła go.

''Tak, to.'' Ashton wymruczał. ''Proszę.'' Dodał po chwili, sprawiając, że Luke zaśmiał się podnosząc się z łóżka i podchodząc do niego.

Jego ręce powędrował do brzegu koszulki Ashtona, bawiąc się nim. ''Myślę, że mogę to zrobić.'' Powiedział delikatnie, jakby mówił do rannego jelenia czy coś. Ashton wzdrygnął się, gdy poczuł dłonie Luke'a muskające jego biodra, podnosząc podkoszulek jeszcze wyżej. Niższy chłopak musi się teraz uspokoić.

''Ręce do góry, skarbie.'' Luke wymruczał, a Ashton zrobił to bez kwestionowania go, ukazując swoją uległą stronę dużo łatwiej, niż kiedykolwiek przypuszczał. Luke zdjął jego koszulkę przez głowę, jego ręce sunęły wzdłuż boków Ashtona, jego delikatne usta zostawiały mokre pocałunki na jego szyi, więc Ashton nie myślał o tym.

''Twoje serce zaraz wyskoczy z piersi, zrelaksuj się, wszystko będzie dobrze.'' Zapewnił Luke, jego oddech łaskotał skórę na szyi Ashtona. Całował jego szczękę, próbując uspokoić starszego chłopaka. Luke przyciskał usta do jego policzków składając tam drobne pocałunki, tylko o nim myśli Ashton, nie o zabawce, która leży na łóżku, nie o powodzie dla którego Luke jest tutaj, tylko o tym, że tuta jest.

Gdy jego usta zahaczyły o kącik ust Ashtona, jego oddech zadrżał, zamknął oczy czekając na pocałunek. Nic się nie stało, ręce Luke'a przestały się poruszać i Ashton poczuł jak zaczął się odsuwać, sprawiając, że otworzył oczy i spojrzał na blondyna pytającym wzrokiem. Luke odsunął się jeszcze bardziej, a Ashtonowi nie spodobało się to.

''Możesz mnie pocałować, jeśli chcesz.'' Ashton powiedział z zdecydowaniem w głosie.

''Jesteś pewien, bo nie chcę przekroczyć żadnych granic--'' Luke zaczął, lecz przerwał mu śmiech Ashtona.

''Słuchaj, zaraz dosłownie będziesz mi coś wpychał w tyłek, więc chyba granice dla nas już nie istnieją.'' Powiedział przybliżając się i wsuwając swoją dłoń w Luke'a, przyciągając go tak blisko, że stykali się nosami. ''Właściwie to granice dla nas już chyba nie istnieją.''

''Granica jest dla ciebie kropką?'' Powiedział głosem 'Joey' (a/n: chodzi o Joey Tribbiani z ''Przyjaciół'') i zaczął się śmiać, jego oczy wpatrywały się Ashtona i wszystko, co starszy chłopak mógł zrobić, to śmiać się razem z nim.

Cholera, on jest idealny

Luke jest idealny, a Ashton chce go pocałować. Robi to bez wahania, atmosfera nagle się zmienia, delikatne muśnięcia ich ust nadają nowy, mniej poważny nastrój. Luke uśmiecha się, jego ręce otulają twarz starszego chłopaka, a jego palce zaplątują w jego włosach, gdy kciukami masuje jego szczękę.

Ashton nigdy nie czuł się w ten sposób, nigdy nie był tym mniejszym, nigdy nie był sponiewierany (jeśli można nazwać inaczej wepchnięcie języka poprzez rozwarte usta Ashtona sponiewieraniem). Ponad tydzień temu nie spodziewał, że kiedykolwiek

będzie uległy, a teraz był przyciśnięty przez wspaniałego mężczyznę, który kierował go w stronę łóżka, chciał poczuć więcej rąk na nim, w nim, to było najważniejsze.

Ashton ledwie zauważył jego kolana uderzające o brzeg łóżka, albo miękki materac na którym został położony, Luke trzymał go w pasie, opadając na niego. To wszystko było zbyt delikatne i nie takie jakie chciał w tej chwili.

Później będzie na to czas, miał taką nadzieję, na delikatne dotyki i długie pocałunki. Teraz czas na to, co Ashton sobie wyobrażał, gdy po raz pierwszy zobaczył blondyna, Luke leżący pod nim i jęczący z przyjemność, podczas gdy Ashton zaciskał ręce na jego biodrach.

Teraz było odwrotnie, tak jak zaczęło się z obietnicą, która sprawiła, że jego żołądek zacisnął się w podekscytowaniu. ''To wszystko bardzo miłe i w ogóle.'' Wymruczał przerywając pocałunek. ''Ale myślę, że mieliśmy inne plany.''

Ciemniejące spojrzenie Luke'a, sprawiło, że penis Ashtona poruszył się w dżinsach, jego delikatne palce sunęły wzdłuż boków i zacisnęły się na biodrach obracając Ashtona na brzuch. Jego oddech uwiązł w gardle na niespodziewany ruch, jego skóra pokryła się gęsią skórką, gdy poczuł oddech Luke'a na tyle swojej szyi.

''Tak, mieliśmy, prawda?'' Wymruczał przygryzając lekko skórę, wydobywając jęk z brązowookiego chłopaka. ''Biodra w górę, kochanie.'' Dodał, zjeżdżając ustami wzdłuż kręgosłupa, lekko się uśmiechając, gdy Ashton zrobił to bez zawahania. Ręce Luke'a wsunęły się pod chłopaka, sięgając, do jego spodni, aby je rozpiąć. Międzyczasie jedną ręką przejechał po opalonej skórze jego pleców z ciemniejącymi śladami na biodrach, rzucił jego spodnie na ziemię zaraz obok jego koszulki.

Jego ręce dotykał tyłu jego ud, palcami przejeżdżając pod gumką od bokserek, drażniąc go. ''Czy możesz proszę przejść do rzeczy.'' Ashton jęknął wciskając twarz w pościel, unosząc biodra w górę w poszukiwaniu dotyku.

Ashton poczuł ostre pieczenie na udzie i krzyknął na dźwięk rozchodzący się w pokoju. ''Nieładnie.'' Luke prychnął, gdy skóra zaczęła rozkosznie piec, to kolejna rzecz o której Ashton nigdy nie pomyślał i zaczął się zastanawiać kiedy Luke przestanie robić rzeczy, przez które Ashton kwestionuje samego siebie. Nagle poczuł ręce na swoich pośladkach, ciągnące za jego bokserki i ściągając je w dół nóg.

''Robiłeś to przedtem?'' Luke zapytał sięgając po lubrykant stojący na szafce nocnej.

Dźwięk otwieranej butelki sprawił, że jego żołądek skręcił się na myśl, co Luke zamierza zrobić. Ktoś będzie wsadzał palce w jego tyłek, to w końcu się dzieje, a tą osobą jest Luke. Nie mogło być już lepiej.

''Tak, tak, kilka razy.'' Ashton powiedział, czując jak jego twarz czerwieni się na to wyznanie, co było dziwne, ponieważ jego nagi tyłek był dosłownie wypięty w stronę blondyna, więc przyznanie się do tego, że robił sobie palcówkę, nie było rzeczą, której powinien się wstydzić. ''W-właściwie to tylko dwa.'' Dodał łapiąc widok Luke'a wyciskającego lubrykant na swoje palce, sprawiło, że dreszcz przeszedł wzdłuż jego kręgosłupa.

Luke wzdychnął do siebie cicho. ''Chciałbym to zobaczyć, wyglądałbyś cudownie.'' Powiedział palcami przejeżdżając po udzie chłopaka. Myśl, że Luke siedziałby w pokoju, może nawet obciągając sobie i patrząc jak Ashton pieprzy się palcami była zbyt duża, nawet żeby o tym wspomnieć.

Kiedy Luke zaczął krążyć palcami wokół jego dziurki, Ashton stał się nieobecny. To zupełnie inne uczucie, gdy robi to ktoś inny, podczas gdy Ashton z szeroko rozłożonymi nogami, jego pośladki wypięte w powietrzu, ręce zaciśnięte na pościeli. To też łatwiejsze, gdy Luke wsuwa pierwszy palec, łatwiej, niż zrobił to Ashton, pod innym, lepszym kątem.

''Kurwa.'' Syknął na uczucie pieczenia spowodowanego rozciąganiem, mimo tego wygiął się błagając Luke'a o więcej. Usłyszał gardłowy chichot zza pleców, zanim Luke zaczął poruszać palcem w przód i w tył, chwilę później zaczął poruszać biodrami, aby uzyskać szybsze tępo. ''Więcej, proszę.'' Wyjęczał, potrzeba bycia pełnym – całkowicie pełnym – była coraz większa.

Gdy drugi palec zaczął drażnić jego dziurkę, Ashton rzucił mu pośpieszające spojrzenie. Koncentracja na jego twarzy była by urocza, gdyby nie sytuacja w której się znajdowali, gdyby uczucie drugiego palca nie sprawiło, że jego myśli stały się zamglone z przyjemności. Palce Luke'a były krótsze niż jego własne, ale wciąż dotykały miejsc, których on sam nie mógł.

Ashton nie mógł przestać o tym myśleć, o zakrzywionych palcach Luke'a, tak blisko tego miejsca w którym ich potrzebował, ale były poza zasięgiem. Były tak blisko, że

Ashton czuł się wręcz oszołomiony na to uczucie, to było takie dobre, będzie jeszcze lepiej, gdy zostanie całkowicie wypełniony. Warstwa potu pokrywała jego ciało, on sam nie był pewny, kiedy zaczął pieprzyć palce Luke'a, jego ręka sunęła w dół pleców Ashtona, w czasie, gdy Luke pochylił się składając pocałunki na plecach.

''Spokojnie Ash. Jeszcze tylko jeden palec.'' Wymruczał Luke. ''Jesteś w stanie poczekać jeszcze chwilę, a później będziesz wypełniony, tak?'' Ashton pokiwał głową z wargą przygryzioną między zębami, lecz nie przestał, gdy trzeci palec zaczął się wsuwać. ''Radzisz sobie bardzo dobrze Ash, tak dobrze rozciągnięty wokół mnie. Nie możesz się tym nacieszyć, prawda?''

Odpowiedzią Ashtona było wciśnięcie twarzy w miękką poduszkę, wypychając biodra w stronę palców blondyna. Jego członek był twardy, oparty na jego brzuchu, preejakulat roztarł się na jego opalonym podbrzuszu, a on nawet nie był w stanie puścić prześcieradła z zaciśniętych pięści, zwłaszcza, gdy czubki jego palców otarły się o jego prostatę, Ashton doszedł to wniosku, że jeśli Luke będzie to kontynuować, to się rozpłacze.

To uczucie było przytłaczające, a on jeszcze nie był pieprzony, ale cholera on potrzebuje tego.

''Luke, Luke, proszę, jestem gotowy.'' Wyjęczał, błagając. Mięśni jego ud bolały, od utrzymywania się w górze, lekko trzęsąc.

Luke zauważył to, obserwując Ashton jęczącego i czułego na każdy dotyk, który otrzymywał. Luke cieszył się z tego, jak dużą kontrolę ma nad nim, nigdy nie myślał o tym, że będzie go miał w taki sposób, błagającego i podporządkowującego się każdej jego prośbie.

Część jego nie chciała wyciągać palców, chciał bawić się nim, patrzeć jak bardzo może go zniszczyć swoimi palcami. Ale Luke chciał zobaczyć jak oddaje mu się cały, nacisk w jego spodniach stawał się coraz większy, nawet po rozpięciu ich.

Ashton pisnął, gdy Luke wyciągnął trzy palce naraz, marudząc na nagłą pustkę. Głos z tyłu głowy mówił mu jak zdesperowanie musi wyglądać, ale nie obchodziło go to, chciał być tylko znowu pełny, potrzebował tego bardziej niż kiedykolwiek.

Pochylając się, Luke sięgnął po zabawkę, przesuwając rękę na swojego penisa i ściskając go lekko przez bokserki, nie będąc w stanie oderwać wzroku od chłopca na łóżku. Jego dziurka zaciskała się wokół niczego, sprawiając, że Luke nabierał co raz to większej ochoty, aby go wypełnić.

Przed nałożeniem lubrykantu na dildo, złapał Ashton na za biodra z powrotem obracając go na plecy, wkładając poduszkę pod jego biodra. Poczuł ciężki wzrok Ashtona, gdy ponownie podniósł lubrykant, prychając, widząc jak ciemne zrobiły się jego oczy, jak czerwona była jego dolna, nieco pogryziona warga i jak dalej ją przygryzał, gdy szeroko rozłożył nogi. Obserwował jak Luke rozprowadza lubrykant na zabawce, porównując jej rozmiar do trzech palców, które ją trzymają. Jest większa, szersza, Ashton nie mógł powiedzieć, czy ucisk w okolicach żołądka jest z powodowany nerwami czy podekscytowaniem.

Może oba po trochu.

Luke ustawił się pomiędzy jego rozstawionymi nogami, Ashton przełknął głośno, gdy wyższy chłopak ustawił jego tyłek na poduszce w swój własny sposób. ''Gotowy?'' Zapytał, na co Ashton pokiwał głową, zaciskając palce na kołdrze, gdy poczuł zimno zabawki pokrytej lubrykantem dotykającej jego wejścia. ''Może trochę boleć na początku, ale postaraj się o tym nie myśleć.''

''O czym innym mam niby myśleć?'' Ashton powiedział z irytacją w głosie, próbując przybliżyć się w kierunku zabawki.

Luke nie wyglądał na zaskoczonego, pochylając się nad Ashtonem, całując go głęboko. Ashton rozszerzył oczy, lecz szybko zatopił się w nim, zdając sobie sprawę, że brakowało mu smaku ust blondyna od ostatniego pocałunku. Używając szoku po pocałunku, Luke wsunął w niego dildo, gdy jego czubek przecisnął się przez ciasny pierścień mięśni, poczuł jak Ashton jęknął z bólu w jego usta.

To w końcu się dzieje, nareszcie będzie pieprzony.

To rozciągnięcie bolało, Ashton czuł, że Luke próbuje być delikatnym za każdym razem, gdy Ashton wydaje siebie dźwięki świadczące o dyskomforcie, Luke całuje go mocniej. Centymetr po centymetrze wsuwa je coraz głębiej, Ashton zaciska się w okół niego, czując się pełnym, rozsuwając jeszcze szerzej nogi, nakłaniając, Luke'a, aby wsunął dildo głębiej.

Gdy zabawka jest w nim cała, Ashton czuje palce Luke'a przy jego pośladkach. ''Wszystko w porządku?'' Zapytał przerywając pocałunek, w pełne, lśniące usta Ashtona.

''Daj mi chwilę.'' Powiedział Ashton nienaturalnym głosem, ponieważ to uczucie było lepsze niż mógł sobie wyobrażać. Luke ciągle zerkał na niego zmartwionym wzrokiem, co Ashton uważał za cholernie urocze, jedyne, co mógł zrobić to nachylić się i pocałować go.

Powoli zatracali się w sobie, że Ashton nie zauważył braku tępego bólu w dolnej części pleców. Luke sięgnął między ich ciała otaczając dłonią jego penisa, powoli poruszając nią po całej długości, ustalając rytm, aby po chwili zacząć poruszać zabawką.

Reakcja Ashtona była niemal natychmiastowa, jego głowa opadła na poduszkę, nawet nie narzekał, gdy Luke zsunął rękę z jego członka. Po niedługim czasie Ashton zaczął poruszać biodrami w kierunku zabawki, jego dominująca stroną żądała więcej.

Luke dał mu to, czego chciał, przyśpieszając ruchy nadgarstka, dopóki uległa strona Ashtona wzięła górę przestał wypychać bioder i pozwolił mu być pieprzony. Blondyn obserwował jego wyraz twarzy stawał się coraz bardziej spełniony, jego kostki zbielały od zaciskania się na kołdrze.

''Kurwa, kurwa – Luke.'' Wymamrotał, jego ciało trzęsło się, gdy Luke zaczął całować jego ciało, sycząc gdy drugi chłopak przejechał językiem po jego sutkach, lekko je przygryzając. ''Ch-cholera.'' Wyjęczał, unosząc biodra w górę, jego członek otarł się o o zakryty Luke'a.

Przez tą całą sytuację Luke całkowicie zapomniał, że jest twardy, a ten kontakt spowodował, że wzdrygnął się. Zignorował to, znajdując prostatę Ashtona, dźwięki wydobywające się z jego ust były co najmniej obsceniczne.

Luke zmienił ruch na wolne i płytkie, co sprawiło, że Ashton zwinął się na nagłą pustkę, po czym Luke przyśpieszył, zagłębiając się w jego wnętrze.

''Boże, popatrz na siebie.'' Luke westchnął, skupiając się na pieprzeniu Ashtona w tym samym tempie, owijając dłoń wokół swojego członka. ''Lubisz to, prawda? Być pieprzonym w ten sposób.?''

Ashton pisnął wysoko i długo. ''Tak – tak, lubię to... kocham to.''

''Czujesz się dobrze, prawda?'' Powiedział Luke masując swojego członka. ''Powiedz mi jak dobrze się czujesz.'' Zarządzał, zmieniając kąt dilda trafiając w ten jeden punkt sprawiają, że chłopak pod nim krzyknął wyginając plecy w łuk w cichym jęku.

''To takie – kurwa – takie dobre.'' Wymruczał zwracając biodra w kierunku Luke'a. ''Błagam zrób tak jeszcze raz...proszę.''

Skoro poprosił tak ładnie, Luke posłuchał go, zalewając chłopaka falą rozkoszy, Ashton wyglądał pięknie rozłożony na łóżku z rękami wciśniętymi w kołdrę i penisem twardym na jego brzuchu. ''

''Wyglądasz tak cudownie, wiesz? Mógłbym cię teraz pieprzyć.''

''Luke, proszę.'' Zaszlochał jeszcze raz wypychając biodra.

Wyższy chłopak tylko na to czekał. ''Chciałbyś tego? Mnie wypełniającego cię moim kutasem głęboko w tobie?'' Luke wsuwał w niego dildo głębokimi ruchami, tak, że jego ciało wygięło się w rozkoszy.

''Chcę tego, chcę ciebie.''

''Tak, chcesz żebym cie pieprzył, byłbyś taki ciasny wokół mnie, Ash tak ciasny, że niemal mogę to poczuć.'' Luke jęknął pieprząc swoją rękę. ''Myślisz teraz o mnie, wyobrażając sobie jak cię pieprzę? Ashton pokiwał głową. ''Chcę żebyś tak doszedł, zrobisz do dla mnie Ash?''

''Luke, Luke, jestem tak blisko. Tak blisko.''

''Zrób to, chcę cię zobaczyć.'' Powiedział Luke, skupiając się na trafianiu w jego prostatę. ''Dojdź dla mnie Ash, dojdź dla mnie.''

Starszy chłopak szczytował, wyginając plecy i unosząc biodra ponad łóżko, pokrywając spermą swój opalony brzuch, Luke nie mógł oderwać od niego wzroku. Chwycił swojego członka, pochylając się, aby całować nagi tors i szyję Ashtona.

Ashton zaczął widzieć gwiazdy, jego myśli były zamazane, nie zauważył, gdy Luke wysunął z niego zabawkę lub gdy doszedł ze zduszonym jękiem, wtulony w jego szyję. Pierwsze, co zauważył, to ciepły ciężar przyciskający go i włosy łaskoczące podbródek.

''Myślę, że trochę nabałaganiliśmy.'' Luke wymruczał maczając palec w spermie pokrywającej klatkę Ashtona.

Ręka pod nim przyciągnęła Ashtona bliżej. ''Nie obchodzi mnie to, nie doszedłem tak bardzo – w sumie nigdy.'' Zaśmiał się słabo, całując czubek głowy blondyna.

''Więc podobało ci się?'' Zapytał Luke wtulając się jeszcze bardziej. Zawsze stawał się śpiący po obciąganiu.

''Myślałem, że to oczywiste.'' Powiedział, palcami masując ramię Luke'a. ''Gdy mówiłeś, że chcesz mnie pieprzyć, miałeś to naprawdę na myśli?''

Długa cisza sprawiła, że zaczął się zastanawiać nad tym czy Luke przypadkiem nie usnął. '' Tak, miałem to namyśli, ty też mnie możesz pieprzyć jeśli chcesz.'' Fala cisz znowu zalała pokój. ''Albo możemy spróbować innych rzeczy?''

''Innych rzeczy?''

Luke zmienił pozycję, tak, aby widzieć twarz Ashtona. ''Całkiem podoba mi się obraz ciebie z wibratorem.'' Powiedział to tak, jakby proponował oglądanie telewizji.

Ashton przełknął głośno, jego oczy znacznie się rozszerzyły. '' W-we mnie? Mógłbyś to zrobić?'' Wyjąkał, a Luke jedynie pokiwał głową. ''Kurwa, Luke, doprowadzisz mnie do rozpadu.''

Luke zaśmiał się, pochylając, aby pocałować spód jego szczęki. ''Taki był plan, skarbie.''

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top