Rozdział 16 ~ "Zacznijmy od nowa"
Domyślam się, że brak opisu pewnych treści 18+ może być powodem smutku pewnych osób (głównie Banana2Ice) ale sorry! Jeszcze nie teraz xd Mhmhm...
Pierwsze o czym pomyślałam po przebudzeniu to fakt, że nie leżę w swoim łóżku. To było tak jakby bardziej miękkie i pachniało intensywnie, miętowo. Podniosłam się do pozycji siedzącej i ze zmarszczoną brwią rozejrzałam się po pomieszczeniu. Zdecydowanie nie była to moja sypialnia. Z przerażeniem stwierdziłam, że mam na sobie jedynie bieliznę, ale to było nic w porównaniu z szokiem, jakiego doświadczyłam gdy zobaczyłam leżącego obok mnie Zayna, bez koszulki. Zakryłam usta dłonią, tłumiąc krzyk, który chciał wydobyć się z moich ust. Serce zaczęło bić mi w oszalałym tempie.
Co ja najlepszego zrobiłam?- spytałam samą siebie w myślach.
W natychmiastowym tempie wyszłam z łóżka, ostrożnie i powoli, nie chcąc zbudzić Zayna. Tylko tego mi brakowało. Konfrontacji z chłopakiem kilka godzin po...Ugh.
Założyłam sukienkę, która leżała gdzieś na podłodze, wzięłam buty i pośpiesznie opuściłam mieszkanie mulata. Miałam nadzieję, że był jeszcze bardziej pijany niż ja i całkowicie zapomniał do czego tutaj doszło.
Wyszłam z budynku, modląc się by mieszkanie chłopaka nie znajdowało się zbyt daleko od mojego. Poczułam chłod na skórze i potarłam ramiona by ogrzać się choć trochę. Rozejrzałam się po osiedlu, na którym się znalazłam. Długa ulica ciągnęła się, tak mi się wydawało, do centrum Londynu, oraz z drugiej strony- gdzieś na obrzeża miasta. Wzdłuż stały bloki mieszkalne, sklepy, wieżowce, a neony najróżniejszych barw tryskały rażacym oczy światłem.
Badałam okolicę dłuższą chwilę, aż stwierdziłam, że wystarczy, iż przejdę do końca tej ulicy, skręce w prawo w Royal Street, pojdę nią około kilometr i znajdę się w domu. Poddałam się w całości mojej orientacji w terenie i ruszyłam przed siebie. Cały czas czułam piekący żar w gardle, a silny ból głowy nie dawał mi spokoju. Świeże powietrze trochę poprawiło moją sytuacje i byłam w stanie iść dalej.
Perspektywa Zayna
Obudziłem się z ostrym bólem głowy. Najwyraźniej przesadziłem wczoraj z alkoholem. Podniosłem się do pozycji siedzącej i oparłem o ramę łóżka, marszcząc przy tym brwi.
Właściwie to...nie wiedziałem jak znalazłem się w własnym łóżku w dodatku w samych bokserkach. Przygryzłem wargę w zamyśleniu, a wspomnienia ostatniego wieczoru zamajaczyły w mojej świadomości.
Poszedłem na imprezę z Louisem. Jak zwykle zajeliśmy się szukaniem rozrywki w postaci taniej, pijanej dziewczyny na jedną noc. Po kilku godzinach pobytu w klubie Tomlinson zniknął razem z ładną blondynką, a ja zostałem sam i najwyraźniej się upiłem. Jak przez mgłę przypomniała mi się sytuacja przy ścianie pomieszczenia. Byłam niemal pewnien, że całowałem się z jakąś dziewczyną, a zapach damskich perfum w moim łożku tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że to właśnie z nią dotarłem do mojej sypialnii. Zdzwił mnie jedynie fakt, że miejsce obok mnie było jeszcze ciepłe, co oznaczało, że dziewczyna musiała wyjść całkiem niedawno, a to nie było zbyt podobne do zachowania moich wcześniejszych wybranek. Najczęściej wychodziły one z mojego mieszkania zaraz po. Zawzięcie próbowałem odtworzyć sobie w głowie twarz kobiety, sam nie wiedziałem czemu, nigdy mnie to jakoś szczególnie nie obchodziło, ale tym razem coś było nie tak jak powinno.
Wstałem, rozprostowałem nogi i wtedy w mojej głowie znikąd pojawił się obraz Olivii, stojącej przy barze w klubie, który odwiedziłem kilka godzin temu. W tym samym momencie stanąłem w miejscu i wstrzymałem oddech. Tętno znacznie przyspieszyło i zacisnąłem ręke w pięść.
Przecież nie mogłem zrobić tego z nią. Było to absolutnie nie możliwe, a jednak dziwne przeczucie nie opuszczało mojej podświadomości. Z drugiej strony to wyjasniałoby kwestię wciąż ciepłej pościeli- mogła się zbudzić, przestraszyć i po prostu wyjść.
Wziąłem głęboki oddech i w jednej chwili postanowiłem przekonać się czy faktycznie jest tak jak myślę. Jeśli okaże się, że tak...Będę czuł się bardzo dziwnie. Niby to dla mnie żadna nowość, ale Olivia była zupełnie inna niż pozostałe dziewczyny dookoła i chyba to miało znaczący wpłych na kretynizm tej sytuacji.
Ubrałem się w pierwsze lepsze spodnie i bluzę, udałem się do drzwi, sprawdzając na telefonie godzinę. Było po ósmej. Zgarnąłem kluczyki ze stolika i opuściłem mieszkanie. Gdy dotarłem do samochodu, wsiadłem do niego i odpaliłem, odrazu ruszyłem w kierunku mieszkania Olivii ze złymi przeczuciami. Kiedy jechałem, moje zdenerowowanie rosło coraz bardziej. Stukałem palcami o kierownicę by odgonić niechciane myśli. Sam nie potrafiłem znaleźć sensownego wyjaśnienia swojego zachowania. Kurwa, uprawialiśmy pierdolony seks, i tak żadne z nas niczego nie pamięta, więc w czym tkwił problem? Powinienem mieć na to wyjebane, tak jak zwykle, a nie jechać teraz prosto do jej pieprzonego mieszkania by dowiedzieć się czy to ją przeleciałem.
Zaparkowałem auto na podjeździe i udałem się pod mieszkanie dziewczyny. Zadzwoniłem kilka razy dzwonkiem, a chwilę poźniej drzwi otworzyły się i stanęła w nich Olivia. Na mój widok rozszerzyła oczy i spróbowała zamknąć mi drzwi przed nosem, jednak mój refleks nie zwiódł. Najgorsze było to, że teraz byłem pewny, że to ona wyszła dzisiaj rano z mojego łóżka. Przekroczyłem próg jej mieszkania i zobaczyłem ja stojącą na środku niewielkiego salonu, plecami do mnie.
-Chyba mamy sobie coś do wyjaśnienia...- zacząłem, a on odwróciła się w moją stronę.
-Jakoś mi się nie wydaje, możesz wyjść z mojego domu?- powiedziała ostro.
-Słuchaj...
-Czego mam słuchać?- spytała, mrużąc oczy- Przyszedłeś się pochwalić, że to tobie udało się mnie przelecieć, a nie twojemu popierdolonemu koleszce?
-Nie wiem o co ci chodzi- wzruszyłem ramionami. Myślała, że się założyliśmy?
-Nie udawaj większego idioty, niż naprawdę jesteś- oznajmiła- Mam uwierzyć, że zupełnie przypadkowo najpierw zarywał do mnie twój kumpel, a potem kolejnym cholernym zbiegiem okoliczności z wszystkich dziewczyn w tym klubie poszedłeś akurat do mnie?- prychnęła.
-Kurwa, byłem pijany, ty też- broniłem się. Mogłem po prostu stąd wyjść i nie wracać, ale nie, musiałem tu zostać i się z nią kłócić.
-Świetnie, teraz wyjdź- powtórzyła swoją prośbę, a w sumie to rozkaz. Stała teraz przy oknie, zwrócona twarzą do szyby, ale udało mi się zobaczyć pojedyńczą łzę spływającą po jej policzku. Na ten widok coś we mnie pękło.
-Czemu płaczesz?- zmarszczyłem brwi, w dalszym ciągu stojąc na miejscu.
-Bo ja...- zaczęła, lecz zaraz potem zwątpiła- Nie ważne.
-Zgaduję, że to był twój pierwszy raz, hm?- spytałem i ponownie spojrzałem na dziewczynę.
Błagam. Powiedz. Że. Nie.
Pokiwała lekko głową. Teraz łzy ciurkiem leciały z jej oczu, tylko po to by wylądować na podłodze. Chciałem zrobić coś żeby wreszcie przestała płakać, nie, że mnie to ruszało. Raczej denerwowało. Tylko, że nie miałem zbyt dużego doświadczenia w tak pojebanych sytuacjach jak na przykład ta. Usłyszałem cichy szloch Olivii i wywróciłem oczami. W takiej chwili przydałby mi się jakiś przewodnik, typu "Jak działają dziewczyny po utracie dziewictwa?". Dobra, może i znałem jeden sposób, ale robienie takich rzeczy było do mnie nie podobne. Mimo to postanowiłem odpuścić. Położyłem ręce na jej talii, odwróciłem w swoją stronię i przytuliłem. Na początku trochę zdzwiona stała przy mnie spięta, ale już po chwili zacisnęła palce na materiale mojej koszulki. Położyłem rękę na plecach dziewczyny, a ona zaczęła się uspokajać.
-Czuje się jak dziwka- oznajmiła nagle.
-Dlaczego?- spytałem- Prostytutki pozwalają się pieprzyć za kase. To zasadnicza różnica- stwierdziłem- No, chyba, że chcesz żebym ci zapłacił- dodałem, a ona zachichotała.
-Jesteś totalnie pojebany- powiedziała, odsuwając się ode mnie.
-Mam pomysł- odparłem, ignorując jej uwagę- Zacznijmy od nowa, to nie był najlepszy sposób na rozpoczęcie znajomości- uśmiechnąłem się, wyciągając ręke w jej stronę- Zayn.
-Olivia Zapewne Wyglądam Jak Wiedźma Lime- odwzajemniła uśmiech i ścisnęła lekko moją dłoń.
Cześć! Napisałam ten rozdział na zupełnym spontanie..ehem...jest 01:20 i zaraz go wstawię xd Jeśli mam być szczera to pisało mi się go Z.A.J.E.B.I.Ś.C.I.E. Mam świetny humor :D może to przez święta, lub przez późną godzinę, albo fakt, że NARESZCIE padał u mnie ŚNIEG! xd A u was?? I jak tam prezenty? Pochwalcie się :P
Dzisiaj mamy tak dużo Olivii i naszego Zee, uroczo nie sądzicie? Shippujemy Zivię? xd
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top