Rozdział 1

Drogi dzienniku!
Piszę tu, bo nie chciałabym zapomnieć tego roku w nowej szkole. Czuję, że ten rok wiele zmieni. Zaczęłam ostatni dzień wakacji pełna energii. Ubrałam bieliznę, krótkie różowe  spodenki oraz czerwoną bluzkę na ramiączkach. Na śniadanie zjadłam przygotowane przez mamę tosty z szynką i serem gouda. Po śniadaniu poszłam do swojego pokoju, po czym moja rodzicielka zawołała mnie na dół. Tam oznajmiła mi, że idzie do pracy i wróci dopiero o 22:00. Dała mi 30 złotych i kazała pozwiedzać okolicę, bo dopiero wczoraj skończyliśmy się rozpakowywać. Zaczęłam się przechadzać po lesie, który był naprzeciwko mojego domu. Po dwugodzinnym  spacerze zobaczyłam na swej drodze niebiesko-włosą dziewczynę krzyczącą na brązowo-włosą dziewczynę z zielonymi pasemkami. Podeszłam do nich i starałam się je uspokoić, na co niebiesko-włosa stwierdziła:
- Ta dzisiejsza młodzież...- po czym odeszła w tylko sobie znaną stronę.
- Hej, jak masz na imię?- zapytałam.
- Alex. A ty? Nigdy wcześniej cię tu nie widziałam.
- Dominika, dlatego, że jestem tu nowa.
- Aha , a ile masz lat?
- 11 , a ty?
- Tyle samo. Alex, mogłabyś mnie jutro po szkole oprowadzić po mieście?
- Jasne, czemu nie- po rozmowie i bliższym poznaniu wróciłam do domu o 19:00. W pokoju otworzyłam okno i poszłam do łazienki by odprawić wieczorną toaletę. Gdy wróciłam do pokoju, zdecydowałam się coś zjeść. Poszłam do kuchni.  Zajrzałam do lodówki i postanowiłam zrobić sałatkę grecką. Zjadłam ją i udałam się do sypialni, gdzie wzięłam jakąś książkę z biblioteczki i przeczytałam. Po zajrzeniu na zegar, który wskazywał 22:00 poszłam spać.

Dobranoc, mój dzienniku!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Cześć! Będę dodawała rozdziały w sobotę, ale nie jestem pewna czy w każdą.
Przepraszam, że w sobotę nie było ani rozdziału z Mate Wilka, ani z Dziennników.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top