MORDERSTWO

DRogi pamiętniku!

KTOŚ ZABIŁ PLANETĘ.

Gdy to ujżałem, to moje ciało przebiegły dreszcze. To mogłem być ja! Jak wtedy świat poradziłby sobie beze mnie? Moi fani umarliby pewnie z tego cierpienia!

Na szczęście tylko ktoś inny. Choć o Mnie też była mowa.


CZY MAM SIĘ BAĆ?

Kto mnie obroni?

Może powinienem gdzieś się schować? Ale jak, skoro jestem tak wielki i wspaniały, że aż promienieję?

Obawiam się, że ktoś wynajął jakiEGOś terrorystę, żeby mnie zabił.

Ale... Nic mi chyba nie grozi? Przecież jestem potężny, wielki, wspaniały, mądry. Nic mi chyba nie grozi.

Prawda?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top