45.Pocałował mnie

Ambar: 

Siedziałam właśnie sama przy stoliku w Jam&Roller, piłam koktajl truskawkowy i myślałam o Simonie gdy dosiadł się do mnie Matteo.

"Cześć " - powiedział jak gdyby nigdy nic, a ja spojrzałam na niego unosząc jedną brew.

Od rozstania nie mieliśmy zbyt dobrych kontaktów.

"Cześć. O co chodzi ?"-zapytała.

"A musi o coś chodzić? To że nie jesteśmy razem, nie znaczy, że nie możemy ze sobą rozmawiać. Nadal jesteś dla mnie ważna. Jesteś moją przyjaciółką"

Najpierw spojrzałam na niego nie ufnie, po chwili jednak się uśmiechnęłam. Był dla mnie ważny i brakowało mi go.

"W porządku. Co u Ciebie ?"-zapytałam.

"W porządku. Chociaż.. ja i Luna już nie jesteśmy razem"

Spojrzałam na niego zirytowana. Naprawdę chciał ze mną rozmawiać o dziewczynie dla której mnie zostawił?!

Zainteresowało mnie jednak co się między nimi stało.

"Pokłóciliście się ? " -spytałam.

"Tak. Nie ma o czym gadać. Stwierdziła, że nie rozumie, jak może być z kimś takim jak ja, więc powiedziałem ,że możemy się rozstać. I tyle koniec"

"Wiesz, że nie znoszę Luny,ale od kiedy Ty tak łatwo się poddajesz? "

"Stwierdziłem, że chyba miałaś rację."

"Często mam rację, musisz to sprecyzować " - odpowiedziałam.

"Chodzi mi o to, że chyba od uczuć ważniejsze jest to jak cię widza inni. Bycie Królem i Królową.  Bycie najlepszym. "

Spojrzałam na niego jednak nic nie odpowiedziałam. Sama nie byłam pewna czy nadal tak myślę.

"Dlatego sądzę,że powinniśmy znowu być razem być Królem i Królową " -powiedział pochylając się w moją stronę po czym pocałował mnie. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top