31. Co się ze mną dzieje?!
Ambar :
Nie wiem dlaczego to zrobiłam. Za pewne będę tego potem żałować..
Może chciałam uciec od odpowiedzi na niewygodne pytania,
a może po prostu tego potrzebowałam..
Nie myślałam o niczym gdy przytuliłam Simona, po prostu to zrobiłam.
A on przytulił mnie.
Za pewne zastanawiał się co ja robię i nie mógł zrozumieć mojego dziwnego zachowania.
Mnie też zaskakiwało moje zachowanie,lecz nie aż tak jak to co czułam.
Gdy przez parę sekund, może minut, nie wiem ile to dokładnie trwało, czas zdawał się zwalniać.. Gdy trwaliśmy przytuleni do siebie..
Czułam się zaskakująco dobrze i bezpiecznie.
Przecież to nie możliwe.
Coś takiego można czuć przy przyjacielu albo przy osobie którą się kocha.
A Simon nie był ani moim przyjaciele, ani nie byłam w nim zakochana, prawda?
Powoli odsunęłam się i spojrzałam na niego " Dziękuję"
"Za co ? "-zapytał
"Za to przytulenie, chyba tego potrzebowałam.."
"Skoro tak to zawsze możesz na mnie liczyć " - odpowiedział.
"Czemu to robisz ?" -zapytałam po chwili milczenia.
Nie mogłam dłużej uciekać od uczuć.
Ale najpierw musiałam je zrozumieć.
Czym było to coś, co ostatnio czułam przy Simonie?
Gdy patrzyłam jego oczy, gdy wzięłam go za rękę, gdy śpiewaliśmy..
Czy to możliwe by podoba mi się ktoś tak różny ode mnie, ktoś tak dobry w przeciwieństwie do mnie?
Nie. To nie mogła być prawda.
Miłość to słabość. A ja muszę być silna.
Nie mogę kochać. Bo wtedy mogę zostać zraniona, porzucona, odrzucona...
Poza tym, ja nie mogę kochać, a na pewno nie jego.
Zasługuje na kogoś lepszego niż ja. Kogoś kto jest dobry, szczery i miły.
Kogoś kto jest moim przeciwieństwem.
Jejku. Co się ze mną dzieje?!
"Bo..zależy mi na Tobie" - z rozmyśleń wyrwał mnie niepewny głos chłopaka.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top