30. Nie potrzebuje pomocy
Simon :
Siedziałem na ławce obok dziewczyny i czekałem.
Chciałem by mi powiedziała co się dzieje.
Nadal tego nie rozumiałem,ale patrząc na nią..
było mi jej szkoda, czułem,że chce jej pomóc,że chcę by była szczęśliwa.
W końcu po chwili milczenia Blondynka westchnęła i skierowała swoje śliczne, lecz teraz także smutne oczy na mnie.
"Nie dasz mi spokoju póki Ci nie powiem o co chodzi, prawda?"-zapytała.
"Dokładnie tak"-odpowiedziałem z uśmiechem.
Przez kilka sekund, a może minut, -czas zdawał się być inny niż zwykle - po prostu patrzyła na mnie i nic nie mówiła.
Nie byłem pewny czy chce mnie zniechęcić czy zastanawia się co ma powiedzieć.
"Wszystko ostatnio źle się układa " - powiedziała.
"Czyli co takiego? " -zapytałem od razu.
Posłała mi zirytowane spojrzenie.
"Matteo spotyka się z Luną, a ja nie mam partnera do jazdy na wrotkach " -powiedziała.
"Tylko o to chodzi?
"Dla Ciebie to jest tylko, a co z Luną, czułeś coś do niej, nie przeszkadza ci,że jest z innym? "
"Z początku mi przeszkadzało,ale nadal jest moją przyjaciółką i chcę jej szczęścia. Poza tym już nie czuje do niej tego co kiedyś..Ale nie zmieniaj tematu mówimy o Tobie nie o mnie " - powiedziałem spoglądając na nią.
"Jesteś strasznie ciekawski " - powiedziała za pewne chcąc zbyć moje wcześniejsze pytanie.
"A może po prostu chce Ci pomóc? "
"Ja nie potrzebuje niczyjej pomocy " - powiedziała a jej oczy znowu stały się zimne i puste, jakby powtarzała jedynie wyuczoną na pamięć kwestię.
"Każdy czasem potrzebuje pomocy, nawet królowa. To nic złego " -stwierdziłem.
"Nie wiem czy wciąż jestem królową " -powiedziała cicho i zrobiła coś co bardzo mnie zaskoczyło.
Przytuliła mnie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top