26.Masz rację

Simon: 

Skończyliśmy śpiewać piosenkę i spojrzeliśmy sobie w oczy.

Jejku to było..niesamowite.

Ambar ma naprawdę śliczny głos i bardzo dobrze śpiewa. 

Nie sądziłem,że tak dobrze nam to wyjdzie. A tymczasem nasze głosy zgrały się niemal idealnie.

Gdy spojrzałem na nią, zauważyłem,że uśmiecha się delikatnie, może jej też się podobało?

"Było świetnie " - powiedziałem po chwili.

"Wyjątkowo masz racje" -powiedziała.

Gdy to mówiła z jej twarzy nie schodził uśmiech. 

Nie wiem czemu ale to wiele dla mnie znaczyło.

Nie chciałem się łudzić,że to je wywołałem u niej dobry humor, ale jeśli tak..to dobrze...

"Co ma znaczyć to wyjątkowo? Zwykle nie mam racji ? " -zapytałem ją.

Sam byłem zaskoczony tym jak łatwo mi się z nią teraz rozmawiało.

Po prostu zacząłem mówić o co myślę i jakoś na chwilę bariery miedzy nami zniknęły.

Tak jak podczas śpiewania.

Nie była królowej i zwykłego chłopaka, nie było nieprzyjaciół czy podziału na lepszych i gorszych.

Po prostu była Ambar i był Simon.

I mi to wystarczało.

"Nie każdy może mieć zawsze racje" - odpowiedziała.

Czemu wprost nie powiedziała,że ja nie mam racji? 

"Czyli nie każdy może być Tobą" -zażartowałem.

Na chwilę spojrzała mi w oczy - " Ja też czasem nie mam racji " - powiedziała cicho.

Spojrzałem  na nią zdziwiony tym co usłyszałem.

Już chciałem zapytać o coś, ale ona wycofała się.

Tak,  wiem, królowa się nie wycofuje,ale tak chyba mogę to nazwać.

Spojrzała na mnie, jakby rozumiejąc co właśnie powiedziała i się odsunęła.

"Zapomnij o tym. To nieważne " - zeszła ze sceny i skierowała się w stronę wyjścia z Jam&Roller.

A w mojej głowie biły się dwa głosy : Iść za nią czy nie? 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top