13.Błękitne oczy
Simon:
Wow! Po prostu Wow.
Byłem na torze w Jam&Roller. Chwilę obserwowałem jak jeździ Ambar. Była niesamowita.
Potem zauważyłem Lune i Matteo..
..wyglądali na szczęśliwych razem.
Nie mogę być zazdrosny, nie mogę być zły,
ale jakoś jest mi..przykro?
Tak, chyba o to chodzi.
Oni mają coś, czego mi nigdy nie udało się mieć.
Ani z Luną, ani z nikim.
Ale takie jest życie prawda? Coś się kończy, coś zaczyna. Wszystko dzieje się po coś.
Szkoda tylko,że naprawdę kochałem Lunę i nie wiem czy kogoś jeszcze tak pokocham.
Ale wracając do najważniejszego wydarzenia -
jak się okazało nie tylko ja przyglądałem się Lunie i Matteo - ci zajęci sobą nic nie zauważyli, ale ja widziałem.
Ambar też na nich patrzyła. Mógłbym przysiąc,że na chwilę na jej poważnej i pozbawionej emocji twarzy pojawił się smutek i ból.
W tej chwili to, co dzieje się z Blond dziewczyną stało się bardziej interesujące niż popisy wrotkarskie mojej przyjaciółki z jej chłopakiem.
Ambar nawet nie zauważyła,że na nią patrzę. Nadal tańczyła swój układ, a raczej starała się to robić, bo nie wychodziło jej tak idealnie jak chwilę wcześniej, zanim pojawili się Luna i Matteo.
Blondynka nie mogła od nich oderwać wzroku i jestem niemal pewny,że jej spojrzenie wyrażało cały jej ból, smutek.
Może była chęć zemsty, może była złość. Ale wtedy ukazał mi się nie jako zła osoba, lecz jako osoba zraniona.
Może to głupie, że tak myślałem i na nią patrzyłem,ale ze względu na to co wydarzyło się później, to chyba jednak dobrze.
Ambar z coraz większym trudem wykonywała kroki,ale nie przestawała, przeciwnie, robiła coraz trudniejsze skoki i obroty. Jakby chciała coś komuś udowodnić..
Ale było widać,że jej myśli są gdzie indziej..
I wtedy..
królowa upadła..
Pierwszy raz widziałem jak Ambar popełniła błąd, jak nie udał jej się obrót i jak się przewróciła.
Chyba nikt, nigdy nie widział czegoś takiego.
Przecież królowa była idealna i bez wad.
Ale w tamtej chwili była po prostu..sobą.
Nawet nie zastanawiając się podjechałem do niej i pomogłem jej wstać.
Jej wzrok, gdy spojrzała na mnie mówił wszystko.
Chyba sama była w szoku,że upadła. Być może to się nigdy nie zdarzyło.
Ale w jej błękitnych oczach zauważyłem, też smutek, ból,
a może samotność? albo strach?
Ona chyba też zorientowała się,że umiem wyczytać jej uczucia, bo szybko odwróciła wzrok próbując na nową zamknąć się w swojej szczelnej bańce, odgradzając się od wszystkich i porzucając uczucia.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top